Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chociaż raz w życiu, w Boże Narodzenie, warto odwiedzić Huculszczyznę

Paweł Bobołowicz
Wideo
od 16 lat
„Synku, tylko u nas możesz tak przeżyć święta Bożego Narodzenia, koniecznie przyjedź, sam to zrozumiesz” - tak jeszcze w ubiegłym roku do powrotu na Huculszczyznę zachęcała mnie Paraska, „Belmeżycha” jak mówią na nią sąsiedzi. Zachęta do powrotu na „Rizdwo”, obchodzone zgodnie z kalendarzem juliańskim 7 stycznia, padała zresztą z ust każdego napotkanego Hucuła, każdy na święta zapraszał do siebie i nie była to tylko zwykła uprzejmość.

Zapraszał też na święta ojciec Iwan Rybaruk, charyzmatyczny proboszcz cerkwi w Krzyworówni pw. Narodzenia Najświętszej Bogurodzicy, bo jak tłumaczy to ta świątynia jest centrum świata. Ojciec Iwan potrafi swoją tezę doskonale udowodnić, a do Krzyworówni faktycznie od lat na Boże Narodzenie ściągają turyści nie tylko z Ukrainy. Pojechałem więc i ja.

Niezwykłą ma oprawę Bożonarodzeniowa msza w tej ponad 360-letniej cerkwi. Może zresztą należałoby napisać nie „w”, a „przed” cerkwią, bo większość uroczystości odbywa się pod niebem w otoczeniu gór i lasów. Zbierają się tam setki Hucułów w tradycyjnych strojach, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie, a ich wartość nie jest do oszacowania za pomocą pieniędzy. Stroje wyszywane przez prababki, babki i matki niosą w sobie historię rodziny, określają status, rolę w społeczności i oczywiście stan cywilny. Mężczyźni obowiązkowo mają przy sobie bartki (ciupagi), a wielu ma też ze sobą tradycyjne instrumenty. Boże Narodzenie obwieszczają Huculi przy pomocy trębit i dźwięku dzwonków. Wokół cerkwi odbywa się swoistego rodzaju procesja „partii” (grup) kolędników. Każda z nich śpiewa własną kolędę. I ta kolęda aż do 19 stycznia, do Święta Chrztu Pańskiego (Wodochreszcze) będzie rozbrzmiewać na Huculszczyźnie.

od 16 lat

Bycie w „partii” kolędnikiem to zaszczyt i trafić do niej nie jest łatwo, trzeba zostać „wybrany”", a do tego nie tylko jest potrzebny dobry słuch i głos, ale także życie zgodne z huculskimi wartościami. „Partii” kolędników przewodzi „bereza". Kolędnicy odwiedzają wszystkie domy, ale nie we wszystkich siadają do stołu (a jedzą i piją z umiarem). Śpiewają kolędę, która nie do końca jest tym, co my rozumiemy pod pojęciem kolędy: to długa „mantra" z życzeniami dla gospodarzy, mieszkańców domu. Jej słowa i melodia zapadają głęboko w głowie, duszy, chociaż podstawowe życzenia są bardzo proste: daj Boże szczęścia i zdrowia. W tej „mantrze” wcale nie opowiada się o narodzeniu Chrystusa, nie ma opowieści o pasterzach, królach i Betlejem. Są to po prostu życzenia (winszowania), a obrzęd bez wątpienia ma przedchrześcijańskie korzenie. Jednak wiara w Narodzenie Pańskie jest głęboka, silna, niepodważalna.

Kolędnikom daje się pieniądze, które przeznaczone są dla cerkwi i na cele charytatywne. Gospodarz pieniądze kładzie na krzyż leżący na stole (przyniesiony przez „berezę” i który tylko „bereza” może nieść, a który przez resztę roku przechowywany jest w cerkwi). Pieniądze są liczone, wysokość ofiary zapisywana w specjalnym zeszycie. Swoistego rodzaju sprawozdanie finansowe będzie ogłoszone w cerkwi. Bereza oprócz krzyża, ma też dzwonek, którego dźwięk ma wiele znaczeń, ale między innymi jest sygnałem do wyjścia - i nikt z tym nie dyskutuje.

od 16 lat

Gdy wysyłam znajomym zdjęcia ilustrujące obchody Bożego Narodzenia na Huculszczyźnie piszą: „jak fajnie spędzasz święta w skansenie”. Huculszczyzna to nie skansen. To rzeczywiście świat żywej tradycji, świat, w którym wierzenia (także te dotyczące magii, sił przyrody) są po prostu częścią codziennego życia. Świat, w którym bez wstydu i głośno wita się sąsiada, przyjezdnego stwierdzeniem: „Chrystus się narodził”. Tak się też wita po wejściu do sklepu, kawiarni, urzędu i zawsze otrzyma się tę samą odpowiedź „Chwalimy Chrystusa”. To świat, który też przetrwał pomimo postsowieckiego kurzu. Świat, który kiedyś był też częścią tradycji Rzeczypospolitej, o czym chyba zbyt łatwo zapomnieliśmy. Dlatego warto pójść za zaproszeniem Paraski „Belmeżychy” i chociaż raz w życiu, w Boże Narodzenie, Huculszczyznę odwiedzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski