MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chodź ze mną do łóżka... tylko po której randce?

Adrianna Romanek
Archiwum Polska Press
Na pierwszej zbyt szybko, na drugiej jednak też trochę nie wypada. Kiedy więc jest odpowiedni czas na pójście z nowym partnerem do łóżka i czy naprawdę powinniśmy obliczać to skomplikowanymi wzorami? - W naszym społeczeństwie są podwójne standardy - podkreśla seksuolożka i psycholożka Wiktoria Skop-Jędra.

Łóżkowy savoir-vivre

Jesteśmy dorośli, decydujemy o sobie i wszyscy możemy robić to, na co mamy ochotę (w tym chodzić do łóżka z kim i kiedy chcemy). Jednak mężczyźni, którzy decydują się na seks na pierwszej randce, często są postrzegani jako zdobywcy. Kobiety natomiast spotykają się z ostrą krytyką i często kolejnego dnia miewają moralnego kaca. Lepiej jest więc być kobietą, którą trzeba "zdobywać", czy przestać martwić się stereotypami i korzystać z życia na własnych zasadach?

- W naszym społeczeństwie są podwójne standardy. Mężczyźni nazywają się zdobywcami, używając przy tym określeń "zdobyłem", "zaliczyłem", zupełnie gdyby chodziło przy tym o polowanie. Pod względem seksualnym dla mężczyzn są mniejsze rygory i przysłowiowo na więcej się im pozwala. Z kolei jeżeli kobieta w taki sam sposób chce podejść do seksu, to zazwyczaj jest wyzywana od najgorszych - mówi Wiktoria Skop-Jędra, seksuolożka oraz psycholożka.

Kiedy więc jest ten odpowiedni czas na podjęcie decyzji o współżyciu z nowym partnerem oraz czy w tym wszystkim naprawdę chodzi o kalkulację, co, kiedy i gdzie wypada nam zrobić?

- Pary podejmują decyzję o współżyciu w różnym czasie, co jest kwestią bardzo indywidualną. Każdy z nas jest inny – różnimy się pod względem seksualności, potrzeb, oczekiwań i preferencji. Nie ma jednego, uniwersalnego momentu, po którym można uznać, że czas na bliskość. Ważne jest również nastawienie, z jakim idziemy na pierwszą randkę. Na przykład jeśli traktujemy spotkanie jako przygodę i nastawiamy się na zabawę, może się zdarzyć, że pierwsza randka zakończy się w łóżku. Kluczowe jest jednak, by wspólnie ustalić zasady i wyczuć intencje drugiej osoby. Jeśli obie strony są zgodne co do tego, że chcą jedynie przelotnej znajomości, nie ma żadnych przeciwwskazań - mówi Wiktoria Skop Jędra.

Czy seks na pierwszej randce ma wpływ na przyszłość relacji?

- Wszystko zależy od nastawienia. Jeżeli dwie strony decydują się na "niezobowiązujący" seks na pierwszym spotkaniu, często znajomość nie jest już kontynuowana. Jeżeli jednak na pierwszej randce pojawia się tzw. chemia i para w chwili uniesienia kończy razem w łóżku oraz ma ochotę poznawać się dalej i kontynuować znajomość, to nic nie wyklucza, że może powstać z tego coś fajnego - mówi seksuolożka.

Przykładem może być 28-letnia Zuzanna, która ze swoim partnerem poznała się przez wspólnych znajomych na imprezie. Była zabawa, był alkohol i jakoś tak wyszło, że na koniec wylądowali u niego.

- To były wakacje, byłam młoda i miałam zdecydowanie inne plany i zasady niż teraz. Nie planowałam tego. Poznaliśmy się wieczorem na mieście i skończyliśmy u niego w domu. Tego wieczoru nie myślałam, czy nowo poznany chłopak pomyśli o mnie źle, jeżeli oddam mu się na pierwszym spotkaniu. Nie miało to dla mnie znaczenia. Młodość kieruje się innymi prawami i warto czasem się nimi bawić. Po 9 latach od tego zdarzenia jesteśmy w związku małżeńskim. To był pierwszy i jedyny raz, kiedy poszłam do łóżka z kimś, kogo prawie nie znalazłam. Jak widać się opłaciło. Ta sytuacja sprawiła, że poznaliśmy się od najbardziej intymnej strony i potem już wszystko wydawało się proste - opowiada Zuzanna.

Są także pary, które od razu chcą sprawdzić, czy pasują do siebie pod względem fizycznym i na początkowym etapie znajomości decydują się na zbliżenia. Wszystko po to, by na wstępie ustalić, czy mają podobne preferencje i czy jest między nimi tzw. flow.

- Seksualność jest ważną kwestią, jeżeli chcemy stworzyć z kimś związek. Jeśli jest nam z kimś dobrze w łóżku, tym bardziej mamy ochotę budować z nim bliższą relację. Jednak należy pamiętać, że to nie jedyna ważna kwestia w budowaniu fajnej i zdrowej relacji. Seks często jest dużo lepszy, gdy poznamy lepiej swojego partnera, przeprowadzimy szczere rozmowy oraz poznamy wzajemnie swoje upodobania i fantazje. Urozmaicamy wówczas zbliżenia i stają się one coraz lepsze. Warto więc zaznaczyć, że seks na pierwszej randce może zdecydowanie różnić się od kolejnych zbliżeń - dodaje Skop-Jędra.

Psycholożka oraz seksuolożka przyznaje także, że w swoim gabinecie zauważa jednak, że jeżeli mężczyźni chcą zbudować poważny związek, nie oczekują od partnerek natychmiastowych zbliżeń.

- Zaznaczają, że nie chcą od razu odkrywać wszystkich kart, jednak wśród młodych osób często spotykany jest teraz wzorzec zachowań nazywany powszechnie "friends with benefits", czyli "przyjaciele z korzyściami". Z takich relacji także po czasie tworzą się związki, a osoby, które zupełnie nie brały takiego scenariusza pod uwagę, nagle zmieniają zdanie - wyjaśnia.

To tylko seks

Podejście do seksu wśród młodych osób zdecydowanie różni się co do podejścia np. ich rodziców. Wiele osób zaznacza, że w ich domu o seksie po prostu się nie mówiło, a i w szkole edukacja seksualna od dawna pozostawiała wiele do życzenia.

- Moim zdaniem ludzie są teraz zdecydowanie bardziej otwarci. Osobiście nie mam nic do uprawiania seksu na pierwszej randce, jeżeli faktycznie jest między nami jakieś seksualne napięcie i spotkanie przebiega w miłej atmosferze. Szczerze mówiąc wydaje mi się, że nie potraktowałbym takiej dziewczyny poważnie, jednak z doświadczenia wiem, by nigdy nie mówić nigdy. Życie naprawdę pisze różne scenariusze, a my jesteśmy za młodzi, by na każdym kroku analizować wszystko, nawet to czy warto się z kimś bzyknąć, czy nie - mówi 26-letni Mateusz.

Podobne zdanie w tej kwestii ma 30-latnia Karolina, która choć przyznaje, że dziewictwo straciła dość późno, jak na obecne czasy, do najświętszych teraz nie należy.

- Wychowywałam się w dość konserwatywnym domu. Nigdy np. nie mogłam zapraszać do siebie kolegów, a o posiadaniu chłopaka już nawet nie wspomnę. Rodzice o seksie nigdy ze mną nie rozmawiali, jedynie na każdym kroku powtarzali, że dziecko w młodym wieku to zmarnowane życie. Takie gadanie miało mnie chyba tylko odstraszyć od rozpoczęcia inicjacji seksualnej. I rzeczywiście odstraszyło. Swój pierwszy raz przeżyłam w wieku 23-lat, gdy moje koleżanki miały na swoim koncie już kilku partnerów seksualnych. I myślę, że właśnie przez to teraz po prostu sobie "odbijam" i do aniołków nie należę. Dla mnie seks to tylko seks i nie rozumiem ludzi, którzy robią z tego tematu nie wiadomo co - wyznaje.

Seksualność a religia

- W swoim gabinecie często pracuję nad tym, by rozgraniczyć trochę kwestię religijności i seksualności. Jedną z naszych podstawowych potrzeb jest potrzeba seksualna. Seks też jest nam potrzebny. Tak więc w kwestii psychoedukacji rozgraniczenie tych sfer pomiędzy biologią a religijnością jest bardzo ważne - przyznaje Wiktoria Skop-Jędra.

29-letni Kamil jasno deklaruje, że gdy pozna odpowiednią dziewczynę, z decyzją o współżyciu czekać będzie do ślubu.

- Nie będę ukrywał, że różnie to w życiu bywało i zdarzało mi się pobłądzić, odchodzić od Boga, będąc w związku idąc w cielesność. To był bardzo czarny okres mojego życia, w którym wewnętrznie byłem zupełnie rozbity i nieszczęśliwy, nigdy nie chcę powtórzyć tego błędu - przyznaje.

Zapytany, czy nie obawia się, że po ślubie może się okazać, że nie pasują do siebie z partnerką w kwestii intymności, odpowiada, że nie ma żadnych obaw.

- Jeśli Bóg powołuje do małżeństwa i ślubujemy sobie miłość z żoną przed Nim, to On o wszystko zadba i pobłogosławi. Dopiero po ślubie współżycie będzie prawdziwie piękne. Współżycie to wyraz miłości, a nie zaspokajanie żądzy, jak wmawia współczesny świat. Niestety, czasem ludzie chcą mieć wszystko na już, nie chcą czekać. Gdy nie musimy czekać, nie uczymy się cierpliwości, a w przypadku współżycia myślimy wtedy tylko o zaspokojeniu własnych potrzeb, co jest egoistyczne. Współżycie po ślubie ma natomiast zupełnie inny wymiar, w którym jest obecny Bóg, a miłość nastawiona jest na zrodzenie nowego życia. Poza tym często słyszy się o dużej liczbie rozwodów, a te z reguły dotyczą osób, które gdzieś tam po drodze postawiły nie na te wartości. Ważne jest, aby „budować na skale”, a nie „na piasku” - mówi Kamil.

Jakie zdanie ma w tej kwestii seksuolożka?

- To indywidualna sprawa, jednak według mnie poznawanie się na etapie budowania związku w wielu sferach jest bardzo ważnym elementem. Jako specjalistka uważam, że trzeba się poznać, a seks przed ślubem to nie jest nic złego, wręcz przeciwnie. To ważny aspekt pokazujący charakter oraz preferencję danej osoby - wyjaśnia Wiktoria Skop-Jędra.

W XXI wieku seks nie powinien być tematem tabu. Każdy ma prawo do intymności i budowania relacji na własnych zasadach, bez obaw o społeczne potępienie i moralnego kaca. Wyżej wymienione przykłady pokazują tylko, że w kwestii uczyć, seksu i budowania relacji z drugim człowiekiem nie ma żadnej reguły, bez względu na to, czy decydujemy się na seks na pierwszej randce, czy czekamy z tą decyzją do ślubu.

W imieniu redakcji
Ada

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Julia Szeremeta: "Oby mój sukces przyniósł pieniądze do boksu"

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski