Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciała ofiar katastrofy smoleńskiej będą badane m.in. w Lublinie

Marcin Koziestański, AG
W katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r. zginęło 96 osób - 88 pasażerów i 8 członków załogi
W katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r. zginęło 96 osób - 88 pasażerów i 8 członków załogi Fot. archiwum
Podczas badań mają być sprawdzane m.in. ślady powstałe w wyniku ewentualnego wybuchu. „Ta sprawa jest bardzo bolesna” - mówi o ekshumacjach ofiar katastrofy smoleńskiej wdowa po lubelskim pośle Edwardzie Wojtasie. Podobnie decyzję Prokuratury Krajowej komentuje część rodzin smoleńskich. Wystosowały one w tej sprawie list otwarty "do wszystkich ludzi dobrej woli".

W czerwcu Prokuratura Krajowa podjęła decyzję o ekshumacji ciał wszystkich niespopielonych ofiar katastrofy smoleńskiej. Nie wiadomo dokładnie, kiedy odbędą się sekcje zwłok ofiar, ale jedno jest pewne: przeprowadzone zostaną w ośrodkach medycyny sądowej w Warszawie, Krakowie oraz Lublinie. - Potwierdzam, że badania ekshumowanych zwłok będą przeprowadzane w Katedrze i Zakładzie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie - informuje dr n. med. Włodzimierz Matysiak, rzecznik uczelni medycznej. - Dostaliśmy już oficjalne pismo w tej sprawie z Prokuratury Krajowej.

Pisma z prokuratury w tej sprawie otrzymują też już rodziny i bliscy ofiar katastrofy z 2010 roku. - Otrzymałam niedawno postanowienie o ekshumacji męża. W dokumencie podana jest informacja, że badania będą prowadzone w trzech miastach, w tym w Lublinie. Nie ma jednak podanej żadnej daty, kiedy będzie to przeprowadzane - mówi nam Alina Wojtas, wdowa po pośle PSL i byłym marszałku województwa lubelskiego Edwardzie Wojtasie, który pochowany jest na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie.

Prawdopodobnie prokuratura ustaliła już, kiedy będą przeprowadzane badania, ale nie ma zamiaru tego zdradzać. - Nie będziemy komentować tej sprawy. Osobą odpowiedzialną za prokuratorskie śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej jest Marek Pasionek - rzuciła jedynie Ewa Bialik, rzeczniczka prasowa Prokuratury Krajowej. Nieoficjalnie udało się nam ustalić, że Pasionek wkrótce zorganizuje specjalną konferencję prasową. Na niej przedstawione mają zostać wszystkie szczegóły.

Specjaliści z lubelskiego ośrodka medycyny sądowej nie chcieli powiedzieć, jak wyglądają procedury w takim przypadku („Żadnych komentarzy” - usłyszeliśmy w sekretariacie Zakładu Medycyny Sądowej UM), spytaliśmy więc o to Grażynę Parol z Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Lublinie.

- Są odpowiednie przepisy mówiące o tym, że przy ekshumacji powinni być obecni pracownicy sanepidu. Przy nich otwierany jest grób i z jego wnętrza wydobywa się trumnę. Następuje jej otwarcie i ciało przenoszone jest do specjalnej skrzyni. Przygotowany do jej transportu jest specjalistyczny samochód, który przewozi zmarłego do chłodni naszego zakładu lub do pracowni medycyny sądowej, celem wykonania badań - tłumaczy postępowanie Parol.

I dodaje: - W przypadku zwykłych ekshumacji potrzebna jest zgoda rodziny. Jednak gdy ekshumacje zarządza prokuratura, to ona ma decydujący głos - mówi.

Okazuje się, że sam proces badania nie jest długi. - Przy grobach murowanych zajmuje około godziny. Dłużej, jeśli grób jest ziemny. Wtedy trzeba poświęcić więcej czasu na dokopanie się do trumny - precyzuje Grażyna Parol. Jak tłumaczy, na wykonanie ekshumacji przepisy przewidują czas między 16 października a 16 kwietnia. - W innych terminach nie można ekshumacji przeprowadzać ze względu na panujące warunki atmosferyczne, chyba że zgodę na to wyda sanepid - mówi Parol.

Jak więc Alina Wojtas ocenia pomysł przeprowadzania ekshumacji? - Nie chcę stawać po żadnej ze stron, jest mi ciężko, ta sprawa jest dla mnie bardzo bolesna - mówi wdowa.

Gorzkie słowa na ten temat wypowiada natomiast Barbara Nowacka, polityk, która w katastrofie smoleńskiej straciła matkę, Izabelę Jarugę-Nowacką, wieloletnią posłankę i byłą wicepremier w rządzie Marka Belki.

- Otrzymałam pismo o ekshumacji mamy, chociaż badania przecież nie będą dotyczyć jej ciała, gdyż zostało ono skremowane - wyjaśnia Barbara Nowacka.

Kremacji poddane zostały cztery ofiary katastrofy lotniczej: Jarugi-Nowackiej, Jerzego Szmajdzińskiego, ks. płk. Adama Pilcha i Czesława Cywińskiego. Dlatego najbliższe badania będą dotyczyły 83 ciał. Wyniki poznamy prawdopodobnie za kilka miesięcy. - W piśmie, jakie dostałam, znajduje się lista osób ekshumowanych, a także lista biegłych, którzy będą badać ciała ofiar - mówi Nowacka.

Ma być 14 ekspertów, spośród nich sześć osób z zagranicy, m.in. z Danii, Wielkiej Brytanii czy Szwajcarii. - W uzasadnieniu ekshumacji pojawiły się informacje, że sprawdzane podczas badań będzie to, czy zwłoki mają obrażenia charakterystyczne dla eksplozji materiałów wybuchowych oraz czy Rosjanie nie popełnili błędów, przeprowadzając badania ciał - komentuje Nowacka. - Wygląda na to, że chcą zdyskredytować wszystkie dotychczasowe ustalenia dotyczące przyczyn i przebiegu katastrofy.

Kilka dni temu Jarosław Kaczyński zapowiedział, że Lech i Maria Kaczyńscy będą jednymi z pierwszych osób, które zostaną ekshumowane. I tłumaczył, że ekshumacje są konieczne. „Po przewiezieniu ciał do Polski nie przeprowadzono najbardziej elementarnych działań - oględzin zwłok, sekcji. Kłamano, że to ze względów sanitarnych. Tymczasem wszyscy żołnierze, którzy ginęli na misjach, mieli sekcje po przywiezieniu ciała do Polski. To, co się działo po katastrofie, to był jeden wielki, gigantyczny skandal” - powiedział w wywiadzie dla onet.pl.

Rodziny ofiar piszą list otwarty

"Po sześciu latach od tych strasznych dni stajemy samotni i bezradni wobec bezwzględnego i okrutnego aktu: nasi Bliscy mają być wyciągnięci z grobów, wbrew uświęconemu tabu, aby nie zakłócać spokoju zmarłym, pochowanym z najwyższą czcią" - piszą w liście otwartym krewni ofiar katastrofy, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku. List skierowany jest m.in. do duchownych oraz władz. Pod apelem podpisało się ponad 200 osób, które w Smoleńsku straciły swoich bliskich. Sygnatariusze to m.in. Izabella Sariusz-Skąpska, Paweł Deresz, a także Alina Wojtas.

List otwarty rodzin smoleńskich

Zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli z prośbą o pomoc.
10 kwietnia 2010 roku straciliśmy naszych Bliskich – dzieci, rodziców, rodzeństwo, współmałżonków. Wtedy przez wiele dni i tygodni odczuwaliśmy niewyobrażalne wsparcie nie tylko ze strony rodzin, ale i wielu osób, przejętych naszą żałobą i spieszących nam z bezpośrednią pomocą, a także symbolicznym współczuciem. Naszych Ukochanych odprowadzały na miejsce wiecznego spoczynku rodziny i przyjaciele, ale także tysiące nieznajomych – swoją obecnością oddawali hołd tym, którzy zginęli, a dla nas byli ulgą w żałobie.
Po sześciu latach od tych strasznych dni stajemy samotni i bezradni wobec bezwzględnego i okrutnego aktu: nasi Bliscy mają być wyciągnięci z grobów, wbrew uświęconemu tabu, aby nie zakłócać spokoju zmarłym, pochowanym z najwyższą czcią. My, rodziny, od miesięcy bezskutecznie wyrażamy swój sprzeciw wobec zapowiedzi tego niezrozumiałego i niczym nieuzasadnionego przedsięwzięcia. Dzisiaj staje się ono faktem.
Apelujemy do hierarchów Kościołów, których kapłani odprowadzali naszych Ukochanych na cmentarze: brońcie Ich grobów przed zbezczeszczeniem!
Apelujemy do ludzi władzy: nie pozwólcie, aby dokonał się ten akt, któremu sprzeciwiają się nasze serca!
Apelujemy do wszystkich ludzi dobrej woli z prośbą o pomoc!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski