Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciało zwierzęcia, ciało maszyny. "Machines Room" Yotama Dvira w Piękno Panie

Sylwia Hejno
Fragment drugiej części tryptyku „Le don“(„Dar“)
Fragment drugiej części tryptyku „Le don“(„Dar“) Yotam Dvir/ materiały Piękno Panie
Yotam Dvir podważa proste opozycje. Jego zdjęcia przenikają przez granice tego, co ludzkie i nieludzkie, ludzkie i zwierzęce, organiczne i sztuczne.

Ciało stanowi na nich zagadkę i jest wszystkim po trochu - człowiekiem, maszyną, zwierzęciem, rośliną. I nieraz sam artysta brutalnie go używa. - Nie kreuję jakiegoś wewnętrznego świata, nie staram się dokonać ekspresji wnętrza. Używam swojego ciała po to, żeby zobaczyć co się z nim dzieje w określonych sytuacjach, na przykład, gdy wykonujemy autoportret. Wszyscy wiemy, jak mniej więcej powinien wyglądać, ja chciałem wyciągnąć tę formę z pewnego jej bezpiecznego miejsca - mówi o zdjęciach prezentowanych w Piękno Panie na wystawie „Machines Room”.

Zafascynowany nieoczywistością wielu pojęć oraz Derridiańską filozofią poddaje dekonstrukcji wizję człowieka. Bohater jego zdjęć - on sam, jest podłączony do rozmaitych systemów: rurek, zaworów łazienkowych, szyn i aparatów fotograficznych, które są wrośnięte w najbardziej intymne części ciała. W autoportretowaniu kryje się bowiem swoista przemoc i ułuda. - W pewien sposób każdy autoportret jest nierzeczywisty, w przedstawieniu siebie zawiera się coś nierealnego. Bez tej fikcji nie ma „mnie“ - podkreśla.

Nawiązuje do filozoficznego pojęcia daru jako odbywającego się poza świadomością, powiązanego z czasem. Ale nawet jeśli nie będziemy świadomi tych kontekstów w tryptyku „Le don”, to i tak bez trudu „wczytamy” się w jego sens, gdyż Yotam Dvir posługuje się wyrazistymi symbolami, jak klepsydra, odwrócony dołem bukiet kwiatów czy serca (zwierzęce) zapakowane w pudełko czekoladek, podane na wyciągniętej dłoni. Dłonie, stopy czy kurze łapki powracają na jego fotografiach. - Heidegger pisał o ręce jako o czymś właściwym tylko człowiekowi, Derrida poddał to wnikliwej analizie i krytyce. Mnie bardzo interesuje jak człowiek definiuje siebie poprzez to czym nie jest, właśnie w odniesieniu do zwierząt i maszyn. W stosunku do tych pierwszych uważamy się za coś „powyżej”, a w stosunku do drugich „poniżej“, gdyż brakuje nam ich supermocy. Ale te granice są o wiele bardziej skomplikowane - mówi Yotam Dvir.

„Zwierzę patrzy na nas, a my jesteśmy przed nim nadzy. Myślenie być może zaczyna się tutaj”, pisał francuski filozof. Fotografie Yotama Dvira wyrzucają nas w przestrzeń, w której kwestionujemy jasne podziały.

Yotam Dvir „Machines Room”, Piękno Panie, ul. Jezuicka 17, wtorek- piątek, godz. 15.00-18.00 do 21 lipca

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski