1/15
We wtorek 10 grudnia nad ranem doszło do tragicznego wypadku...
fot. Lubuska Policja

CIBÓRZ Tragedia w Ciborzu. Ofiary to nastolatkowie spod Sulechowa i Ciborza. Mieli całe życie przed sobą. We wtorek rano jechali do pracy...

We wtorek 10 grudnia nad ranem doszło do tragicznego wypadku w Ciborzu. Audi, którym podróżowało pięć osób wpadło do wody. Ofiary miały 17-19 lat. - To ogromna tragedia - mówią ludzie.

Wiemy, że samochodem podróżowały dwie 18-latki i trzech młodych chłopaków. Jeden z nich miał 17 lat, dwóch 19.

Świebodzińska prokuratura poinformowała, że za kierownicą audi siedziała młoda kobieta. Wiadomo też, że wszystkie osoby miały zapięte pasy bezpieczeństwa.

Z naszych informacji wynika, że ci młodzi ludzie jechali do pracy. Informację o wypadku służby odebrały około godz. 6.00. Jeden z kierowców podróżujący tą drogą zauważył samochód w wodzie. Na miejsce wysłano służby ratunkowe. Jedna z osób była zakleszczona w aucie. Nikogo nie udało się uratować, pomimo długiej reanimacji. O godz. 7.47 lekarz stwierdził zgon pięciu osób.



W audi jechały dwie dziewczyny spod Sulechowa i trzech chłopaków z Ciborza. - Ja oczywiście ich znałem, byli w wieku mojego dziecka. Młode chłopaki, całe życie przed nimi dopiero - mówi Zbigniew Woch, wójt gminy Skąpe.

Udało nam się dotrzeć do osób, które znały ofiary wypadku. Wiemy, że dwóch chłopaków pracowało w markecie spożywczym w Skąpem. Dominik (19 lat) na pewno jechał do pracy, Wojtek miał dzisiaj wyznaczoną drugą zmianę.

- Dominik pracował z nami od 1,5 miesiąca. Dał się poznać jako bardzo miły i grzeczny chłopiec, bardzo uczynny. Nie dało się go nie lubić. Wojtek był z nami dopiero trzeci dzień, nie wiemy czemu jechał tym autem - mówi nam pracownica marketu.

Kim byli chłopcy? Wszystkich trzech wychowywały matki. W jednej z rodzin, które dotknęła tragedia, ofiara to już trzecia śmierć syna w tej rodzinie. Drugi z chłopców kilka miesięcy temu pochował ojca, a trzeci wrócił od ojca z zagranicy, rozpoczął pracę w markecie...

Nasi Internauci, Czytelnicy i użytkownicy facebooka składają w sieci kondolencje dla rodzin ofiar tej tragedii.

Na miejscu zdarzenia pracuje policja i prokurator. Ustalane są przyczyny wypadku.

2/15
We wtorek 10 grudnia nad ranem doszło do tragicznego wypadku...
fot. Lubuska Policja

CIBÓRZ Tragedia w Ciborzu. Ofiary to nastolatkowie spod Sulechowa i Ciborza. Mieli całe życie przed sobą. We wtorek rano jechali do pracy...

We wtorek 10 grudnia nad ranem doszło do tragicznego wypadku w Ciborzu. Audi, którym podróżowało pięć osób wpadło do wody. Ofiary miały 17-19 lat. - To ogromna tragedia - mówią ludzie.

Wiemy, że samochodem podróżowały dwie 18-latki i trzech młodych chłopaków. Jeden z nich miał 17 lat, dwóch 19.

Świebodzińska prokuratura poinformowała, że za kierownicą audi siedziała młoda kobieta. Wiadomo też, że wszystkie osoby miały zapięte pasy bezpieczeństwa.

Z naszych informacji wynika, że ci młodzi ludzie jechali do pracy. Informację o wypadku służby odebrały około godz. 6.00. Jeden z kierowców podróżujący tą drogą zauważył samochód w wodzie. Na miejsce wysłano służby ratunkowe. Jedna z osób była zakleszczona w aucie. Nikogo nie udało się uratować, pomimo długiej reanimacji. O godz. 7.47 lekarz stwierdził zgon pięciu osób.



W audi jechały dwie dziewczyny spod Sulechowa i trzech chłopaków z Ciborza. - Ja oczywiście ich znałem, byli w wieku mojego dziecka. Młode chłopaki, całe życie przed nimi dopiero - mówi Zbigniew Woch, wójt gminy Skąpe.

Udało nam się dotrzeć do osób, które znały ofiary wypadku. Wiemy, że dwóch chłopaków pracowało w markecie spożywczym w Skąpem. Dominik (19 lat) na pewno jechał do pracy, Wojtek miał dzisiaj wyznaczoną drugą zmianę.

- Dominik pracował z nami od 1,5 miesiąca. Dał się poznać jako bardzo miły i grzeczny chłopiec, bardzo uczynny. Nie dało się go nie lubić. Wojtek był z nami dopiero trzeci dzień, nie wiemy czemu jechał tym autem - mówi nam pracownica marketu.

Kim byli chłopcy? Wszystkich trzech wychowywały matki. W jednej z rodzin, które dotknęła tragedia, ofiara to już trzecia śmierć syna w tej rodzinie. Drugi z chłopców kilka miesięcy temu pochował ojca, a trzeci wrócił od ojca z zagranicy, rozpoczął pracę w markecie...

Nasi Internauci, Czytelnicy i użytkownicy facebooka składają w sieci kondolencje dla rodzin ofiar tej tragedii.

Na miejscu zdarzenia pracuje policja i prokurator. Ustalane są przyczyny wypadku.

3/15
We wtorek 10 grudnia nad ranem doszło do tragicznego wypadku...
fot. Lubuska Policja

CIBÓRZ Tragedia w Ciborzu. Ofiary to nastolatkowie spod Sulechowa i Ciborza. Mieli całe życie przed sobą. We wtorek rano jechali do pracy...

We wtorek 10 grudnia nad ranem doszło do tragicznego wypadku w Ciborzu. Audi, którym podróżowało pięć osób wpadło do wody. Ofiary miały 17-19 lat. - To ogromna tragedia - mówią ludzie.

Wiemy, że samochodem podróżowały dwie 18-latki i trzech młodych chłopaków. Jeden z nich miał 17 lat, dwóch 19.

Świebodzińska prokuratura poinformowała, że za kierownicą audi siedziała młoda kobieta. Wiadomo też, że wszystkie osoby miały zapięte pasy bezpieczeństwa.

Z naszych informacji wynika, że ci młodzi ludzie jechali do pracy. Informację o wypadku służby odebrały około godz. 6.00. Jeden z kierowców podróżujący tą drogą zauważył samochód w wodzie. Na miejsce wysłano służby ratunkowe. Jedna z osób była zakleszczona w aucie. Nikogo nie udało się uratować, pomimo długiej reanimacji. O godz. 7.47 lekarz stwierdził zgon pięciu osób.



W audi jechały dwie dziewczyny spod Sulechowa i trzech chłopaków z Ciborza. - Ja oczywiście ich znałem, byli w wieku mojego dziecka. Młode chłopaki, całe życie przed nimi dopiero - mówi Zbigniew Woch, wójt gminy Skąpe.

Udało nam się dotrzeć do osób, które znały ofiary wypadku. Wiemy, że dwóch chłopaków pracowało w markecie spożywczym w Skąpem. Dominik (19 lat) na pewno jechał do pracy, Wojtek miał dzisiaj wyznaczoną drugą zmianę.

- Dominik pracował z nami od 1,5 miesiąca. Dał się poznać jako bardzo miły i grzeczny chłopiec, bardzo uczynny. Nie dało się go nie lubić. Wojtek był z nami dopiero trzeci dzień, nie wiemy czemu jechał tym autem - mówi nam pracownica marketu.

Kim byli chłopcy? Wszystkich trzech wychowywały matki. W jednej z rodzin, które dotknęła tragedia, ofiara to już trzecia śmierć syna w tej rodzinie. Drugi z chłopców kilka miesięcy temu pochował ojca, a trzeci wrócił od ojca z zagranicy, rozpoczął pracę w markecie...

Nasi Internauci, Czytelnicy i użytkownicy facebooka składają w sieci kondolencje dla rodzin ofiar tej tragedii.

Na miejscu zdarzenia pracuje policja i prokurator. Ustalane są przyczyny wypadku.

4/15
We wtorek 10 grudnia nad ranem doszło do tragicznego wypadku...
fot. Lubuska Policja

CIBÓRZ Tragedia w Ciborzu. Ofiary to nastolatkowie spod Sulechowa i Ciborza. Mieli całe życie przed sobą. We wtorek rano jechali do pracy...

We wtorek 10 grudnia nad ranem doszło do tragicznego wypadku w Ciborzu. Audi, którym podróżowało pięć osób wpadło do wody. Ofiary miały 17-19 lat. - To ogromna tragedia - mówią ludzie.

Wiemy, że samochodem podróżowały dwie 18-latki i trzech młodych chłopaków. Jeden z nich miał 17 lat, dwóch 19.

Świebodzińska prokuratura poinformowała, że za kierownicą audi siedziała młoda kobieta. Wiadomo też, że wszystkie osoby miały zapięte pasy bezpieczeństwa.

Z naszych informacji wynika, że ci młodzi ludzie jechali do pracy. Informację o wypadku służby odebrały około godz. 6.00. Jeden z kierowców podróżujący tą drogą zauważył samochód w wodzie. Na miejsce wysłano służby ratunkowe. Jedna z osób była zakleszczona w aucie. Nikogo nie udało się uratować, pomimo długiej reanimacji. O godz. 7.47 lekarz stwierdził zgon pięciu osób.



W audi jechały dwie dziewczyny spod Sulechowa i trzech chłopaków z Ciborza. - Ja oczywiście ich znałem, byli w wieku mojego dziecka. Młode chłopaki, całe życie przed nimi dopiero - mówi Zbigniew Woch, wójt gminy Skąpe.

Udało nam się dotrzeć do osób, które znały ofiary wypadku. Wiemy, że dwóch chłopaków pracowało w markecie spożywczym w Skąpem. Dominik (19 lat) na pewno jechał do pracy, Wojtek miał dzisiaj wyznaczoną drugą zmianę.

- Dominik pracował z nami od 1,5 miesiąca. Dał się poznać jako bardzo miły i grzeczny chłopiec, bardzo uczynny. Nie dało się go nie lubić. Wojtek był z nami dopiero trzeci dzień, nie wiemy czemu jechał tym autem - mówi nam pracownica marketu.

Kim byli chłopcy? Wszystkich trzech wychowywały matki. W jednej z rodzin, które dotknęła tragedia, ofiara to już trzecia śmierć syna w tej rodzinie. Drugi z chłopców kilka miesięcy temu pochował ojca, a trzeci wrócił od ojca z zagranicy, rozpoczął pracę w markecie...

Nasi Internauci, Czytelnicy i użytkownicy facebooka składają w sieci kondolencje dla rodzin ofiar tej tragedii.

Na miejscu zdarzenia pracuje policja i prokurator. Ustalane są przyczyny wypadku.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Świątek zadziwia świat na korcie jak i poza nim. Zobacz zdjęcia z sesji dla Lancome

Świątek zadziwia świat na korcie jak i poza nim. Zobacz zdjęcia z sesji dla Lancome

TOP21. Zobacz jakie są najtańsze nowe auta w Polsce

TOP21. Zobacz jakie są najtańsze nowe auta w Polsce

Ludzkie szczątki odkryte w masowych grobach. To polegli w XVIII-wiecznej bitwie

Ludzkie szczątki odkryte w masowych grobach. To polegli w XVIII-wiecznej bitwie

Zobacz również

Szczyt Korony Gór Polski wygląda jak rozgwiazda! Nie do wiary, jak łatwo go zdobyć

NOWE
Szczyt Korony Gór Polski wygląda jak rozgwiazda! Nie do wiary, jak łatwo go zdobyć

Z takimi dodatkami na pewno zwrócisz na siebie uwagę! Zobacz, co założyła Ewa Minge

Z takimi dodatkami na pewno zwrócisz na siebie uwagę! Zobacz, co założyła Ewa Minge