Cieszyć się będą także po rewanżu w Hiszpanii?

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Olga Trzeciak i Natasha Mack po czwartkowej wygranej nad Casademont w hali MOSiR)
(Olga Trzeciak i Natasha Mack po czwartkowej wygranej nad Casademont w hali MOSiR) fot. Elbrus Studio/AZS UMCS Lublin
Drużyna Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin udała się do Saragossy, gdzie w środę o godzinie 20:00 postara się przypieczętować awans do ćwierćfinału rozgrywek EuroCup.

Przed tygodniem akademiczki pokonały na własnym parkiecie Casademont Saragossa 69:66, co mogło być pewnego rodzaju niespodzianką. Faworytkami dwumeczu, przed początkiem rywalizacji, była ekipa z Półwyspu Iberyjskiego.

Koszykarki AZS UMCS Lublin wygrały w EuroCup z Hiszpankami z...

Na pewno jest to drużyna w naszym zasięgu, ale bez wątpienia musimy zagrać bardzo dobre spotkanie. Rywalki plasują się w czołówce mocnej ligi hiszpańskiej, a w rankingu najsilniejszych drużyn występujących w EuroCupie znajdują się na 4. miejscu – zauważał przed pierwszym starciem szkoleniowiec ekipy lubelskiej, Krzysztof Szewczyk.

To jednak padło łupem zielono-białych, a kluczowa w tym była dobra dyspozycja Sparkle Taylor (22 punkty) oraz Aleksandry Stanaćev (18 punktów). Początkowo nieco gorzej radziła sobie liderka drużyny, Natasha Mack. Przełamała się jednak w drugiej kwarcie. Finalnie rzuciła 11 oczek, a do tego zebrała 12 piłek na tablicach.

Dla lublinianek wygrana była tym ważniejsza, że odniesiona po serii trzech porażek na parkietach krajowych. – Wiedzieliśmy, że zwycięstwo w tym meczu jest konieczne, żeby podbudować morale i to się udało. Nasz zespół może być groźny dla każdego i mam nadzieję, że będziemy kontynuowali tę pracę – wyjaśnia Krzysztof Szewczyk. – Jedziemy do Hiszpanii po wygraną, ale mamy tylko 3 punkty przewagi, więc wszystko jest otwarte – dodaje.

W podobnym tonie wypowiada się serbska rozgrywająca ekipy lubelskiej.

Trzy punkty to bardzo mała różnica, ale najważniejsze, że wygrałyśmy i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby awansować – uważa Aleksandra Stanaćev.

Jeśli tak się stanie, to akademiczki powtórzą sukces z poprzedniego sezonu, kiedy to w swoim debiucie w tych rozgrywkach także dotarły do najlepszej ósemki Pucharu Europy. Tam ich rywalem może być francuski Villeneuve d'Ascq, który wygrał pierwszą konfrontację z węgierskim NKA Universitas PEAC 74:66.

Fani koszykówki doskonale pamiętają tego przeciwnika, bo lublinianki mierzyły się z nim w poprzedniej edycji zmagań na etapie 1/8 finału. Ze względów covidowych oba mecze rozegrane zostały we Francji, ale to nie przeszkodziło drużynie lubelskiej przejść dalej.

Żeby jednak czekało nas deja vu, najpierw trzeba uporać się z Saragossą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Ile wydajemy na aktywność fizyczną?

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie