Ciężki czas dla osób borykających się z kryzysem bezdomności. Noclegownie się zapełniają

- W poprzednich latach wielokrotnie ratowaliśmy zdrowie, a nawet życie osób bezdomnych. W tym roku również nie pozostajemy obojętni na ich los. Zima to najgorszy moment dla osób w kryzysie bezdomności. W czasie gdy temperatury są najniższe, przebywanie w nieogrzewanych miejscach niesie za sobą duże niebezpieczeństwo - podkreśla Robert Gogola, rzecznik lubelskiej Straży Miejskiej.

Straż Miejska kontroluje miejsca, w których mogą przebywać osoby bezdomne. Są to zazwyczaj pustostany, ogródki działkowe, altanki.

- Podczas naszych interwencji proponujemy osobom bezdomnym przewiezienie ich do schronisk lub noclegowni. Jak co roku będziemy także prowadzić akcję rozdawania osobom bezdomnym gorącej herbaty - dodaje Gogola.

Na terenie Lublina funkcjonuje 10 placówek dla osób w kryzysie bezdomności (tj. schroniska, ogrzewalnie, noclegownia) z łączną liczbą miejsc 262, w tym schronisko z usługami opiekuńczymi.

- Aktualnie z miejsca w schronieniach korzysta 214 osób, zatem dysponujemy jeszcze 48 wolnymi miejscami - informuje Magdalena Suduł z lubelskiego MOPR-u. I dodaje, że w przypadku, gdy wszystkie miejsca byłyby zajęte, nikt nie zostanie bez pomocy. W razie potrzeby placówki zadbałyby o dodatkowe miejsca.

Żeby trafić do schroniska należy posiadać skierowanie wydane przez ośrodek pomocy społecznej. Wszystko dlatego, że poza miejscem do spania schronisko oferuje też pomoc psychologiczną oraz medyczną. Warunkiem skorzystania ze wsparcia jest trzeźwość. Skierowania nie potrzebują osoby, które zgłaszają się do ogrzewalni i noclegowni, jednak i one nie mogą znajdować się pod wpływem alkoholu.