Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciszej nad tą wpadką

Wojciech Klusek
Po fatalnej gafie na temat leczenia ludzi starszych posłanka Joanna Mucha ruszyła do kontrofensywy. Udzieliła licznych wywiadów w telewizji, radiu i prasie usiłując zatrzeć złe wrażenie jakie wywołały fragmenty wywiadu dla partyjnego pisma POgłos. Przypomnijmy. Chodzi o wypowiedzi, że starsi ludzie są "przyzwyczajeni do traktowania wizyt u lekarza co dwa tygodnie jako rozrywki" oraz, że nie ma sensu operować biodra u 85-latka bo się nie zrehabilituje.

Kiedy lapsusy trafiły do mediów, a polityczni konkurenci oraz internauci nie pozostawili na niej suchej nitki, Joanna Mucha wyraziła ubolewanie oświadczając, że wywiad nie odzwierciedla jej poglądów. Stwierdziła, że cytowane słowa nie zostały przez nią wypowiedziane. - Sytuacja - czytamy w oświadczeniu pani posłanki - wynikła w pełni z mojego błędu, który polegał na tym, że trudny i bardzo wymagający wywiad został przeze mnie autoryzowany przez telefon, w wielkim pośpiechu, bez poświęcenia mu odpowiedniej uwagi.

To uderzenie się we własne piersi mogłoby załatwiać sprawę, ale oświadczenie i wypowiedzi pani posłanki są dość mętne. Z jednej strony podkreśla, że przypisane jej słowa nigdy nie padły, w innym miejscu twierdzi, że zostały wyrwane z kontekstu, a jeszcze gdzie indziej nazywa je przeinaczeniami, półprawdami i manipulacjami.

Jeśli te słowa nigdy nie padły to autorkę wywiadu należy podać do sądu, który ukarze dziennikarkę i zdejmie odium ciążące na posłance. Jeśli jednak zostały wyrwane z kontekstu to znaczy, że padły z ust rozmówczyni, tyle, że być może zostały zredagowane wbrew jej intencjom. Trudno jednak uwierzyć aby partyjne pismo posunęło się do manipulacji kompromitującej ważną postać w platformie. Wersja, że ktoś z grona PO chciał osłabić pozycję posłanki wydaje się mało prawdopodobna. Jest raczej próbą zrzucenia winy na bliżej nieokreślonych intrygantów.

Najbliższa prawdy jest sama Joanna Mucha kiedy przyznaje, że w pośpiechu i niedbale autoryzowała wywiad. U osoby publicznej, świadomej odpowiedzialności za słowo, to kardynalny błąd i brak profesjonalizmu. Dziś w dobie Internetu wywiady autoryzuje się drogą mailową. Pośpiech to kiepska wymówka. POgłos nie jest dziennikiem ani portalem internetowym gonionym przez czas i konkurencję. Jednym słowem jak to u nas, miało być o patologiach opieki zdrowotnej, a wyszło jak wyszło.
Pani poseł ma rację kiedy mówi, że długo jej przyjdzie odpokutowywać za fatalny błąd. Trzeba dużo czasu zanim spłynie błoto jakim obrzucono ją na forach internetowych. Lepiej zatem przyznać się do gafy i trzymać jednej wersji niż brnąć w niespójne tłumaczenia irytujące wyborców.

P.S. Obydwa teksty można porównać na stronach internetowych POgłosu oraz joannamucha.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski