Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej po ESK 2016? Debatowali w trybunale

Paweł Franczak
Debata przyciągnęła tłumy
Debata przyciągnęła tłumy Małgorzata Genca
Mleko się rozlało i nie ma co po nim płakać - nie wygraliśmy Stolicy Kultury. Teraz trzeba odpowiedzieć na trudne pytania: jak nie zmarnować zaangażowania społecznego mieszkańców, programu zamieszczonego w aplikacji, pobudzenia kulturalnego? W poniedziałek na otwartym spotkaniu w Trybunale Koronnym szukano odpowiedzi. Póki co, znaleziono tylko ogólniki.

Czytaj więcej o staraniach Lublina o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016

Prezydent Krzysztof Żuk proponował cel działań: rok 2017, kiedy Lublin świętować będzie 700-lecie nadania praw miejskich. Część pomysłów, stworzonych z myślą o ESK, miałaby zostać zrealizowana za 6 lat.

- Postaramy się pozyskać na ten cel fundusze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - mówił, dodając, że miasto nie ma zamiaru zmniejszać wydatków na kulturę. Zauważył też, że "lubelską racją stanu jest kontakt ze wschodnimi partnerami".

I właściwie tylko ostatnia propozycja nie była podawana w wątpliwość. Bo za chwilę wśród uczestników rozgorzała dyskusja nad tym, jaka powinna być dalsza droga Lublina, jak spojrzeć na kulturę miasta i czy rywalizować jakkolwiek z Wrocławiem. Z-ca prezydenta Włodzimierz Wysocki zauważył, że w drodze przygotowania obchodów 700-lecia co roku należałoby organizować jakieś ważne wydarzenie o ogólnoświatowym znaczeniu (dodał też, że być może należałoby powołać z tej okazji kolejną instytucję kulturalną). Mówił nawet o konkretnej propozycji: organizacji Biennale Sztuki Współczesnej w 2014 roku za 3,5 mln euro.

Zobacz, jak Lublin starał się o ESK 2016 (FILMY)

Wielkoformatowe imprezy skrytykował reżyser teatralny Janusz Opryński, twierdząc, że łatwo popaść tu w bufonadę i że Lublin nie powinien się ścigać z wielkimi miastami w walce o "światowość". Wtórował mu Marcin Skrzypek, ale ten z kolei proponował "podgryzanie" Wrocławia w 2016 r. pod szyldem np. wschodniej stolicy kultury. To z kolei za zły pomysł uznał Krzysztof Czyżewski, dyr. artystyczny ESK, mówiąc, że "nie powinniśmy tworzyć alternatywnej Stolicy Kultury. ESK jest Wrocław i tyle. My powinniśmy być czymś więcej - miastem z nowymi kompetencjami kultury, które zamiast przyjmować organizację wielkich imprez, samo tworzy je od nowa".

Omówienie dalszej części dyskusji jest wręcz niemożliwe: poruszano bowiem tematy od współpracy z Lwowem i zaangażowania politycznego w walkę o ESK, przez wycinkę drzew w parku Ludowym i piękno naszej architektury po uwagi dotyczące noszenia czapki przez jednego z obecnych na sali gości.

Urząd Miasta zapowiedział kolejne dyskusje w tej sprawie.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski