Chodzi o bilety komunikacji miejskiej, na odwrocie których zamieszczono kontrowersyjne rysunki z kibicami-gejami, Żydem i czarnoskórym kibicem Motoru Lublin. Mini-komiksy na odwrocie biletów miały w założeniu twórców promować tolerancję, ale spotkały się z negatywną reakcją. Wywołały burzę wśród kibiców Motoru Lublin, którzy zorganizowali marsz protestacyjny. Co prawda, już po tym, jak ZTM z druku biletów się wycofał.
Potem pojawiła się propozycja Urzędu Dzielnicy Ursynów, by prawie 2,5 mln biletów leżących w magazynach ZTM od Lublina kupić. "Pozyskane bilety Urząd Dzielnicy chciałby wykorzystać do niekomercyjnych działań edukacyjnych i kulturalnych promujących tolerancję", napisano w oficjalnym piśmie.
Ale Ursynów na jakiekolwiek postanowienia musi poczekać. Dziś na spotkaniu w sprawie biletów znaleźli się przedstawiciele Centrum Kultury w Lublinie, w tym pomysłodawca akcji z rysunkami na biletach Szymon Pietrasiewicz i przedstawiciele ZTM. Mieli być też przedstawiciele klubu Motor Lublin, ale nie przyszli.
- Rozmowa była raczej kurtuazyjna - mówi Szymon Pietrasiewicz. - Okazało się, że ZTM jest zupełnie nie decyzyjny. My, czyli przedstawiciele Centrum Kultury, naciskaliśmy, by jednak jakieś decyzje zapadły. Jedno wydaje się pewne: ZTM biletów raczej nie zniszczy.
- Spotkanie przebiegło w miłej atmosferze i dobrze, że się odbyło. Decyzje jednak nie zapadły, choćby dlatego, że nie spotkaliśmy się z władzami Motoru Lublin - komentuje rzeczniczka ZTM Justyna Góźdź. - Zniszczenie biletów to jedna z opcji, choć problematyczna, bo formalnie możemy to zrobić dopiero, gdy nastąpi zmiana cen biletów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?