Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co warto powtórzyć i zapamiętać przed maturą z języka polskiego?

Anastasia Sulina, Strefa KUL
Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Już wkrótce, bo 4 maja rozpoczynają się matury z języka polskiego. Zbliżający się egzamin powoduje u wielu maturzystów dużo stresu i niepokoju. O tym, jakich błędów można uniknąć oraz jakie strategie warto zastosować w ostatnim tygodniu nauki, aby zdać egzamin z sukcesem mówi dr hab. Lech Giemza, profesor KUL z Katedry Literatury Polskiej XX i XXI wieku, pomysłodawca akcji „Książka z plecaka”, którą możecie śledzić na Facebooku i YouTube.

Panie Profesorze, czy jest najbardziej uniwersalna rada, którą możemy zaoferować wszystkim maturzystom przed maturą?

Pierwsza i podstawowa rzecz - to nie jest czas na intensywną naukę. Nasz mózg nie działa jak gąbka i w pewnym momencie ma prawo być bardzo zmęczony. Maturzysta ma za sobą cztery lata intensywnego przygotowywania się do matury, a zwłaszcza ten ostatni rok. Bardzo ważne jest to, aby pozwolić mózgowi odpocząć. Ten czas musi być czasem rozsądnego relaksu, co oznacza, że warto zrezygnować z intensywnej nauki. Jednak to nie znaczy, że rezygnujemy na korzyść gier komputerowych i telewizora. Powinniśmy pozwolić odpocząć ciału. Mówię o tym też z własnej perspektywy, kogoś, kto uczył się sztuki uczenia dopiero na studiach. Jeżeli mamy dobrze zdać, to całe moje ciało musi być przygotowane do egzaminu. Siedzenie przed komputerem, siedzenie w książkach, stres odbijają się na naszym zdrowiu fizycznym i to jest dobry moment na rozsądny relaks. Na przykład, można pójść pograć w piłkę, pójść na spacer, na rower albo spotkać się ze znajomymi.

A co z nauką?

Jestem wrogiem intensywnej nauki w ostatniej chwili. Jednak, uważam, że to nie jest moment na to, żeby całkowicie książki odłożyć. Warto podejść do tego ekstensywnie, czyli mieć czas jeszcze na uporządkowanie wiedzy. Jednym ze sposobów są mapy myśli, czyli rozpisywanie na luźnych karteczkach dat, tytułów, nazwisk itp. To pomaga znaleźć luki w wiedzy, zobaczyć, co wyleciało z głowy. Na przykład, jeżeli jest jakaś lektura, która mnie przeraża i boję się, że trafi się na egzaminie, no cóż… Moje podejście zawsze było takie: „Nikt nie umie na piątkę. Niektórzy tylko mają szczęście, że zdadzą na piątkę.” Oczywiście, może się zdarzyć, że trafią się jedna czy dwie lektury, których nie będę pamiętał. Natomiast najwięcej szkody może przynieść ciągłe myślenie, co będzie, jeśli zdarzy się lektura, którą nie udało nam się dobrze poznać.

Czyli warto pozwolić sobie na błędy?

Tak, trzeba sobie zostawić jakiś margines błędu. Zawsze byłem zwolennikiem tego, że uczę się na 100 proc., ale mogę zdać na 80 proc. Mam prawo zdać gorzej niż się nauczyłem. Ja maturę z języka polskiego pisemną zdałem na trójkę, ale pamiętam ten dzień jak dzisiaj. Fatalnie się czułem. Nie byłem zmobilizowany. Otóż, wracając do punktu wyjścia, trzeba pamiętać, że za sukcesem stoi nie tylko to, ile siedziałem w książkach, ale również dbałość o ciało. Warto chociażby jeść więcej bakalii, orzechów, rodzynek, owsianki i miodu, a spożywanie pewnych produktów takich, jak kawa czy napoje energetyczne warto zmniejszyć. Dodatkowo, bardzo ważna jest rola rodziny. Maturzysta potrzebuje wsparcia i akceptacji, bycia z rodziną i poczucia bezpieczeństwa psychicznego.

Czy są błędy na maturze z języka polskiego, które powtarzają się co roku?

Jest coś, o czym uczniowie notorycznie zapominają. To jest przywoływanie lektury jednym zdaniem. Na przykład, piszą, że dobrym przykładem jest Wokulski z „Lalki”. Natomiast Wokulski nie może być przykładem, lecz sytuacja Wokulskiego w danej lekturze jest przykładem. Warto użyć parafrazy, streszczenia, aby pochwalić się wiedzą. Moja znajoma nauczycielka mówi: „Lekturę macie wycisnąć jak cytrynkę.”

W jaki sposób warto podejść do opracowania lektur? Na które Pan Profesor polecałby zwrócić szczególną uwagę?

Ja jako polonista nie powinienem tego mówić, ale faktycznie dogłębna znajomość pięciu lektur daje dużą szansę, aby zdać maturę. Z pewnością zaliczyłbym do nich „Pana Tadeusza” i „Dziady” Adama Mickiewicza, "Lalkę" Prusa, „Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego. Pula pomysłów, co można jeszcze zadać maturzystom, jest chyba wyczerpana. Co jakiś czas będą pojawiać się te same tematy, na przykład miasto w literaturze, dziecko w literaturze, wieś w literaturze.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski