Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz mniej wielodzietnych rodzin w Lublinie

Monika Fajge
Jacek Babicz
- Nie planowaliśmy tak licznej rodziny. Jesteśmy otwarci na to, co niesie życie. Tak wyszło, po prostu. Na świat przyszło jedno, drugie, piąte, potem przestaliśmy liczyć - śmieje się Tomasz Bojarski, prezes Fundacji Godne życie z Lublina, ojciec 15. dzieci i dziadek 12 wnucząt. Jego najstarszy syn ma 33 lata, wkrótce się żeni; najmłodsza córka miała w tym roku pierwszą komunię świętą.

Tak liczna rodzina to wielkie szczęście czy wielkie problemy? - Oczywiście, że szczęście. Nie zawsze jest łatwo, tym bardziej, że płacimy ogromne podatki, ale dajemy sobie radę. Starsze dzieci pomagają wychowywać młodsze, co sprawia im nieukrywaną frajdę, a przy okazji same też się uczą - tłumaczy pan Tomasz. - Rodzinne święta spędzamy w gronie około 50 osób, jest gwarno i wesoło, choć nad takim tłumem czasem trudno zapanować - mówi pan Tomasz. I przyznaje, że nie miałby nic przeciwko jeszcze większej gromadce. - Bo dzieci nadają życiu sens, pozwalają zrozumieć, co jest w życiu naprawdę ważne... rodzina!

Więcej dzieci chce mieć również Debora, najstarsza córka Tomasza Bojarskiego, żona Joszko Brody, mama sześciu synów i jednej córeczki, na razie... Najmłodsza jest 10-miesięczna Marysia. - To cudowne mieć tak liczną rodzinę, zawsze sobie pomagamy i możemy na siebie liczyć. Teraz wszyscy angażujemy się w organizację wesela brata - opowiada.

W rodzinie Bojarskich nikt się nie nudzi. Część dzieci i wnuków pana Tomasza śpiewa w dziecięcym zespole "Dzieci z Brodą". - Chcemy powiększyć zespół, planujemy casting, na który zapraszamy wszystkie uzdolnione muzycznie maluchy, dzieci, które lubią śpiewać i podróżować - mówi Debora.
A jak ta wesoła gromadka spędzi Dzień Dziecka. - Ja chciałbym pójść np. do cyrku - mówi Eliasz, najmłodszy syn pana Tomasza, a córka Ela czeka na słodycze. - Na pewno będzie wesoło - zapewnia tata.

Zdanych ostatniego Narodowego Spisu Powszechnego (z 2002 r.) wynika, że w Lublinie jest zaledwie 1263 rodziny wielodzietne (takie, które mają czworo i więcej dzieci), w naszym województwie - niewiele ponad 23 tysiące. Z roku na rok coraz mniej osób decyduje się też na dziecko. W Polsce rodziny wielodzietne (mające troje i więcej potomstwa) stanowią tylko 16,9 proc. ogółu, najwięcej jest rodzin z jednym dzieckiem aż 46,9 proc.

A szkoda. - Dzieci z rodzin wielodzietnym od małego uczą się życia w grupie, są bardziej towarzyskie, ale też zdyscyplinowane niż jedynacy. Łączy je silna więź, a to w dzisiejszych czasach bardzo ważne - tłumaczy dr Renata Maciejewska, socjolog z WSPiA.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski