CSK w Lublinie będzie droższe i otwarte później

Centrum Spotkania Kultur to sztandarowy projekt władz województwa. Za miliony z Unii, straszący jeszcze niedawno Teatr w Budowie zamienia się w nowoczesną instytucję kultury. Zakładano, że budowa samego CSK to 134 mln zł (z czego 114 mln zł dokłada UE), a modernizacja przyległego Teatru Muzycznego i Filharmonii Lubelskiej - 45 mln zł (21 mln zł z ministerstwa kultury). Do tego trzeba jeszcze doliczyć plac przed CSK z parkingiem podziemnym - 21 mln zł (na koszt miasta).

Ale to już nieaktualne dane i sumy, jakie pochłonie ta inwestycja. - Liczyliśmy się z tym, że podczas prowadzenia prac napotkamy problemy i trzeba będzie wykonać roboty dodatkowe. Dlatego już na początku zarezerwowaliśmy na to 11 mln zł - ujawnia Beata Górka, rzecznik marszałka województwa. Wcześniej nikt o tych pieniądzach nie mówił.

Okazuje się też, że robót dodatkowych jest sporo.

- Na jaw wychodziły kolejne rzeczy, którymi trzeba było się zająć natychmiast. Mimo że widniało to w dokumentacji, to brakowało fundamentów pod klatkami schodowymi, w ścianach zastosowano nieodpowiednie zbrojenie, same ściany się rozwarstwiały i groziły zawaleniem tak samo jak i filary międzyokienne - wylicza Beata Górka i mogłaby tak jeszcze długo.

Jak na razie, urzędnicy ogłosili 12 przetargów, na łączną kwotę ponad 8,7 mln zł. I być może to nie koniec dodatkowych wydatków.

Dla porównania: za 8,7 mln zł można wybudować osiem boisk wielofunkcyjnych. Mniej, bo 7 mln zł, wyniosła unijna dotacja, jaką otrzymał Hrubieszów na przebudowę ul. Lubelskiej, a równo 8 mln zł to kwota, jaką w budżecie obywatelskim lubelski ratusz przeznaczył na tzw. małe projekty zgłaszane przez mieszkańców.

Na liście robót dodatkowych (każde zamówienie otrzymał główny wykonawca prac Budimex) są takie zadania, jak wykonanie konstrukcji metalowej w sali kameralnej za 6 tys. zł, ale też 3,3 mln złotych na prace nad akustyką w głównej sali widowiskowej CSK.

No właśnie, dlaczego akustyka nie została ujęta w głównym kosztorysie? - Bo tak się robi na całym świecie - wyjaśnia Bolesław Stelmach, główny architekt CSK i dodaje, że nie można przewidzieć, jak będzie rozchodzić się dźwięk, kiedy sala jest pusta i niewyposażona. - Mierzy się akustykę w pustej sali. Następnie montuje się podłogi, sufity podwieszane i znów się mierzy akustykę. Następnie projektuje się fotele, bo ich kształt też ma wpływ na dźwięk. Tego wszystkiego nie można przewidzieć na etapie projektowania - wyjaśnia.

Co się teraz dzieje w CSK? - Dużo - mówi Piotr Franaszek, dyrektor centrum. - W sali widowiskowej montujemy panele. Wkrótce będziemy urządzać wnętrza i je aranżować. Wybraliśmy już firmę, która zamontuje fasadę multimedialną - dodaje.
Mieszkańcy mogli już widzieć CSK mieniące się różnymi kolorami, ale to były testy, na podstawie których zamówiono potrzebny sprzęt. Koszt fasady to 10 mln złotych.

I najważniejsze - kiedy otwarcie. Była już mowa o czerwcu tego roku, później o początku przyszłego. Dziś aktualna wersja to połowa 2016 roku.

Marek Wojciechowski, radny wojewódzki PiS, nie ukrywa zaskoczenia: - Pierwszy raz o tym wszystkim słyszę. Nawet ostatnio pytałem na komisji rewizyjnej o CSK i usłyszałem, że wszystko jest OK. Że może być najwyżej drobny poślizg, ale połowa przyszłego roku? O 11 milionach dowiaduję się od pana. Nikt wcześniej o tym nie wspomniał - mówi radny i dodaje: - Na wrześniowej sesji sejmiku marszałek będzie miał się z czego tłumaczyć - zapowiada.

Logo, praca i kasa CSK

Jakie logo CSK
Konkurs na logo CSK wygrała Agata Wrześniewska, która zaproponowała "czerwoną kanapę", jak nazwali logo internauci. Po fali krytyki i hejtu autorka zrezygnowała ze współpracy z CSK. Nowe logo to "spinacz" autorstwa Pawła Miszewskiego. Na tej podstawie będzie opracowany system identyfikacji wizualnej CSK. Ma być gotowy jesienią.

Praca dla 50 osób
Wkrótce rozpocznie się nabór pracowników CSK. Początkowo była mowa o 20 osobach, ale teraz wiadomo, że będzie ich około 50.

Jaki budżet CSK
Władze województwa zakładały, że roczny budżet CSK będzie wynosił 8 mln zł. - Ledwo wystarczy na utrzymanie, a co z programem? Myślę, że bliższe realiów jest 20 mln zł - mówi Piotr Franaszek.