Artysta plastyk, Jarosław Koziara jakiś czas temu zaprojektował instalację artystyczną „Drzewo”, która miała stanąć we wnętrzu Centrum Spotkania Kultur. Można ją opisać jako atrakcyjnie podświetlony wysoki słup, ozdobiony zielonymi gałęziami.
- Instalacja miała 12 metrów wysokości i 5 metrów szerokości, docelowo miała być żywą ścianą zieleni z systemem nawadniania i oświetlenia tak by mogła funkcjonować jako żywa rzeźba wewnątrz budynku – pisze Koziara na Facebooku.
„Drzewo” zostało postawione, ale Koziara otrzymał informację, że ma zniknąć i przystąpił do rozbiórki rzeźby. Decyzję w tej sprawie podjął Marek Krakowski, pełniący obowiązki dyrektora CSK.
Za drogo
- Pan Koziara jako twórca będzie bronił swego dzieła, jak rodzic dziecka. Ale my – jako instytucja publiczna – musimy patrzeć nie tylko na walory artystyczne, ale brać pod uwagę także inne czynniki – mówi Grzegorz Samojluk, pełniący obowiązki zastępcy dyrektora ds. zarządzania infrastrukturą techniczną w CSK w Lublinie.
Utrzymanie instalacji ma kosztować w sumie blisko 60 tys. zł. W tej sprawie podpisana została jednak tylko jedna umowa - na 5 tys. zł.
Jak mówi Samojluk miały się też pojawić kolejne wydatki jak przetwornice, dzięki którym świeciłyby listwy ledowe. – W sumie koszt mógł wynieść 80 – 90 tys. zł plus 1 tys. zł miesięcznie na utrzymanie zielenie – wylicza zastępca dyrektora i dodaje, że w stosunku do „Drzewa” nie zastosowano zapisów ustawy o zamówieniach publicznych, a miejsce wybrane na instalację jest niedoświetlone, co szkodziłoby roślinom.
- Wydaje się, że celowo pominięto w tym przypadku postępowanie przetargowe. Dyrektor Krakowski stanął przed wyborem, aby realizować dalej projekt, wydawać publiczne pieniądze i narazić się na zarzuty ze strony Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych, albo podjąć inne decyzje – dodaje.
CSK zamierza wykorzystać elementy rzeźby w inny sposób. Na razie nie wiadomo jaki. – Gdyby chcieć sprawę od początku przeprowadzić prawidłowo, to można było zorganizować konkurs, określić jego budżet, powołać komisję, zaprosić różnych artystów i jeśli wygrałby pan Koziara, to problemu by nie było – wyjaśnia Samojluk.
Dodaje, że decyzje co do drzewa podejmował poprzedni dyrektor CSK Piotr Franaszek (na stanowisku do lutego) i jego zastępczyni Barbara Wybacz (złożyła wypowiedzenie).
Duszambr i barbarzyńca
Jarosław Koziara nie szczędzi szefowi CSK gorzkich słów. Na Facebooku pisze o nim m.in. "Ignorant Polister Duszambr sekretarz partii PiS i były kierownik poczty, ''specjalista od postmodernizmu'' i ten barbarzyńca właśnie usuwa moją pracę z budynku bo jest zbyt ograniczony by ją zrozumieć. Szkodnik, który za parę miesięcy opuści w niesławie placówkę musi jeszcze zniszczyć to czego nie wyprodukował".
Wyjaśnijmy, że Marek Krakowski faktycznie jest sekretarzem okręgowych władz PiS, do niedawna był pracownikiem Poczty Polskiej. W lutym tego roku szeroko komentowane było nagranie w którym stwierdził, że „kiedyś Deszambr (miał na myśli Marcela Duchampa, czytaj: diszą - przyp. red.), artysta który wprowadził postmodernizm odwrócił miskę klozetową i powiedział, że to jest sztuka.”
Krakowski miał na myśli dzieło „Fontanna". Praca przedstawia pisuar, który został obrócony o 90 stopni, tak by powierzchnia, którą zazwyczaj jest przytwierdzony do ściany, stała się podstawą rzeźby.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
- Te zdjęcia to wizytówka Lublina na świecie. Jak wypadamy?
- Historyczne odkrycie w pustostanie na obrzeżach Lublina!
- Oni są strażacką chlubą regionu. Za nami finał plebiscytu
- Stadion znów wypełnił się kibicami po brzegi (ZDJĘCIA)
- Tłumy lublinian na premierowym pokazie na placu Litewskim
- Czy lekarze zarabiają krocie? Zobaczcie listę ich płac!
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?