CUS "Lider" ostrzega przed złodziejem

Pracownicy Centrum Usług Szkoleniowych "Lider" o sprawie mówią niechętnie, nie chcą podawać swoich personaliów. Nie byli nawet w stanie powiedzieć, kto przyczepił to ogłoszenie.

- Została przyczepiona na początku zeszłego tygodnia. Z tego co wiem, jednemu z pracowników firmy remontującej nasze pomieszczenia, ten mężczyzna ukradł telefon komórkowy. Myślę, że jest to dobra forma odstraszania kolejnych osób, które zechciałyby zrobić coś podobnego. Przez nasz ośrodek przewija się przecież wiele osób - mówi jedna z pracownic. I dodaje, że nikt wcześniej nie zdecydował się na podobny krok, choć przypadki kradzieży w ostatnich latach się zdarzały.

Po naszym telefonie pracownicy CUS "Lider" natychmiast zdjęli kartkę. Z naszych informacji wynika, że nikt nie powiadomił policji o fakcie kradzieży telefonu.

Dotychczas taką sytuację można było zaobserwować w sklepach spożywczych. Kartki, na których były kadry ze sklepowego monitoringu, często są opatrzone jaskrawym tytułem dającym jasno do zrozumienia, że bohater danego zdjęcia jest podejrzany o kradzież.

Na podobne rozwiązanie pod koniec czerwca zdecydowali się lokatorzy ze wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Skibińskiej. Wywiesili oni listę osób, które, w ich przekonaniu, nie powinny pojawiać się w budynku. Po krytycznych głosach m.in. prawników wspólnota zdjęła listę i przeprosiła za całą sytuację.

Okazuje się bowiem, że ta forma ochrony przed złodziejami bądź niechcianymi lokatorami może przysporzyć kłopotów autorowi takiego ogłoszenia.

- W takiej sytuacji osoba, którą przedstawiono na zdjęciu, może wnieść do sądu pozew cywilny o naruszenie dóbr osobistych - mówi Renata Laszczka-Rusek z zespołu prasowego KWP Lublin.
W myśl ustawy o ochronie danych osobowych, opublikowanie wizerunku wymaga zgody bohatera zdjęcia. A w takiej sytuacji oczywiste jest, że o takiej zgodzie nie może być mowy.