Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ćwikiełki imć pana Reja

Ewa Czerwińska
Marta Denys w kuchni ma fantazję
Marta Denys w kuchni ma fantazję archiwum Marty Denys
Marta Denys, publicystka, przewodniczka po dziejach i ciekawostkach Lublina, autorka "Magii smaków pogranicza". W kuchni nie przesiaduje, ale (patrz zdjęcie) potrafi mieć ułańską fantazję. Zwłaszcza podczas wizyt w Chicago w domu swojej siostry Barbary Krzyżanowskiej i jej męża Ryszarda, aktorów tamtejszych scen polskich.

- To był dom artystyczny, otwarty - opowiada. - Bywali tam i jadali tacy goście, jak m.in.: generałowa Renata Andersowa, Feliks Konarski (REF-REN), Aleksander Bardini, Jerzy Połomski, Aleksandra Śląska, Hanka Bielicka i wielu innych, znanych polskich artystów. Każdy bankiet miał swój kulinarny przebój. Hitem był na przykład tort z fasoli, którym zajadali się nie tylko rodacy. Innym razem - kuropatwy według starego przepisu lubelskiego. Ale proszę sobie wyobrazić, że i zwyczajna kartoflanka wzbudziła kiedyś zachwyt Stanisława Nardellego. Cieszę się, że polska kuchnia wraca do tradycyjnych smaków.

Z podróży po smakach Marta Denys wybrała dla Czytelników Kuriera kilka ciekawostek. Ciasto według Magdy Gessler jak najbardziej zdążymy zrobić.

Pana Reja przepis na ćwikłę

"Nuż ćwikiełki w piec namotawszy, a dobrze przypiekłszy, nadobnie ochędożyć, w talerzyki nakrajać, a także w faseczkę ułożyć, chrzanikiem, co najdrobniej ukrężawszy, przetrząsnąć, bo będzie długo trwała, a także koprem włoskim, trochę przetłukszy, przetrząsać, a octem pokrapiać, a solą też trochę przesalać, tedy to jest tak osobny przysmak… bo i rosołek bardzo smaczny i sama pani ćwikła będzie bardzo smaczna i bardzo pachnęła".

Golonka a’la Grześkowiak

Lubelski bard i poeta Kazimierz Grześkowiak wszedł do panteonu najlepszych lubelskich kucharzy między innymi dzięki oryginalnemu przepisowi na golonkę, który to widnieje w karcie dań Hadesu.

"Golonkę zatopić w zalewie sporządzonej z wody źródlanej z dodatkiem soli, liścia laurowego, ziela angielskiego, świeżo utartego imbiru, marchwi i selera. Odstawić do chłodni na 5 dób. Co wieczór zaglądać do marynaty, obrócić o 180 stopni.

Zamarynowaną golonkę obgotować w źródlanej wodzie, zebrać szumowiny. Wkroić cebulę i inne świeże warzywa, nać pietruszki, czosnek. Dodać balsamiczny sos sojowo-grzybowy oraz inne przyprawy. Gotować na wolnym ogniu 3 godziny. Pod koniec gotowania dolać odpowiednią ilość (5 ml na 100 g golonki) sprawdzonej czystej wódki.

Najlepiej podawać z kartofelkami, chrzanem, ogórkiem konserwowym, ćwikłą, nie zapominając o musztardzie".

Na sylwestrową biesiadę już takiej golonki nie zdążymy zrobić. Ale karnawałowe bankiety przed nami.

Ulubione Raz, dwa, trzy według Magdy Gessler

Szybkie w przygotowaniu (10 min). Nie można się pomylić, bo przepis nadzwyczaj prosty. 10 łyżek oleju słonecznikowego, 10 łyżek cukru, 10 łyżek mąki, 4 jajka, łyżeczka proszku do pieczenia, łyżka rumu, masło do wysmarowania formy, 2-3 łyżki tartej bułki, 20 dkg bakalii (orzechy, rodzynki, suszone śliwki kalifornijskie, suszone morele).

Lukier: 20 dkg cukru, sok z jednej cytryny. Rodzynki zalewamy rumem, śliwki i morele niewielką ilością wody. Gdy namokną, odsączamy na sitku. Tortownice o średnicy 30 cm smarujemy masłem i posypujemy tartą bułką. Na dnie układamy posiekane bakalie. Wszystkie składniki ciasta wrzucamy do miski, a potem mieszamy łyżką i lekko wybijamy, podobnie jak ciasto naleśnikowe. Wylewamy na bakalie. Tortownice wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni.

Po pół godziny sprawdzamy, czy ciasto jest upieczone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski