Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czat z Marianem Kowalskim, kandydatem Ruchu Narodowego na prezydenta Lublina (WIDEO)

AG
Gościem redakcji Kuriera Lubelskiego był Marian Kowalski, kandydat na prezydenta Lublina. Zobaczcie, jak odpowiadał na Wasze pytania.

Panie Marianie, gdyby Pan doszedł do władzy to jakie cele na samym początku będą przez Ruch Narodowy realizowane?
Pierwszy cel - praca. Koniec utrudniania życia drobnym przedsiębiorcom np. z targowisk, lokale użytkowe które stoją puste powinny stać się obiektem zainteresowania kupców, którzy odchodzą już z galerii. Wszelkie opłaty na rzecz miasta i ich wysokość należy zweryfikować. Tam gdzie się da obniżyć, trzeba ratować każde miejsce pracy w najmniejszych firmach. Na deptaku i Starym Mieście umożliwić stosowny i estetyczny handel np. kwiatami, wyrobami artystycznymi, bibelotami.

Jakie ma Pan wykształcenie oraz kim Pan jest z zawodu?
Z powodu śmierci ojca w klasie maturalnej byłem zmuszony poprowadzić rodzinną firmę. Prowadziłem działalność gospodarczą przez kilkanaście lat, przy okazji uprawiając czynnie sport i zdobywając dalsze kwalifikacje w tej dziedzinie. Obecnie pracuję w firmie fitness o zasięgu globalnym.

Moja dzielnica Tatary potrzebuje po ok. 3 mln zł rocznie przez 4-6 lat na zadania do 500 tys. zł. Czy deklaruje Pan zabezpieczenie tych środków w swojej ewentualnej kadencji?
Znaczna część dzielnicy Tatary to teren spółdzielni mieszkaniowej. Zależy więc o jakie potrzeby chodzi.

Jakie działania zamierza podjąć dla zrównoważenia budżetu Gminy Lublin? W jaki sposób Pan chce spłacić zadłużenie lub zredukować dług Lublina? Jakie wydatki miejskie zostaną obcięte, a jakie dochody mają zostać zwiększone?
Zaznaczam, że winę za zadłużenie miasta ponosi obecna ekipa rządząca. W mojej ulotce z 2006 roku, gdy kandydowałem na prezydenta, punkt 12 brzmi: "Nierozpoczynanie strategicznych inwestycji przed zakończeniem już realizowanych, zwłaszcza poza granicami gminy (lotnisko)". Gdybym wówczas został wybrany, nie byłoby tego problemu. Obecny Pan Prezydent, na debacie, organizowanej przez redakcję Kuriera powiedział wprost, że będzie czerpał finanse z kredytu i jałmużny (unijnej). Uważam, że sam Lublin nie wydobędzie się z tarapatów. Tutaj musi działać rząd. Dopóki znów nie staniemy się oknem na Wschód, na pewno nie wydobędziemy się z tarapatów. Obecnie Ukraina jest odcięta od zaplecza przemysłowo-energetycznego i to może być szansa dla Lubelszczyzny. Nikt nie da nam pieniędzy za darmo.

Jeżeli obejmie Pan urząd prezydenta, czy będzie podwyżka opłat za wodę, ścieki, śmieci? Czy podrożeją bilety MPK?
Będę podejmował wszystkie działania, żeby tak się nie stało. Wręcz przeciwnie - uważam, że oszczędności w spółkach komunalnych powinny być priorytetem. Tam nie są potrzebni rzecznicy prasowi.

Jaki ma Pan stosunek do Piłsudskiego, który reprezentował zgoła odmienne stanowisko aniżeli Pański ONR i stał w opozycji do prorosyjskich poglądów Dmowskiego. Czy jeżeli Pan wygra wybory będziemy mogli spać spokojnie nie obawiając się, że ideologia Dmowskiego będzie realizowana, tj. traktowanie Rosji jako przyjaciela, a zachodu jako wrogów?
Uważam, że powrót do sporu Piłsudski-Dmowski po stu latach jest anachronizmem. Mój dziadek był ochotnikiem w roku '20 i wpoił we mnie wielki szacunek dla marszałka. Z drugiej zaś strony, myśli Romana Dmowskiego, zwłaszcza dotyczące konieczności powstania polskiej klasy średniej, są dla mnie nadal inspirujące. Mój stosunek do Rosji, myślę, że jest powszechnie znany. Dla ONR-u prawdziwymi bohaterami są Żołnierze Wyklęci. W tej sytuacji, nie mogę mieć żadnego sentymentu dla Rosji, zwłaszcza sowieckiej. Rosję uważam za twór polityczny, niebezpieczny, który generuje konflikty, także poza swoimi granicami i należy wobec niej prowadzić twardą politykę, jak niegdyś Reagan i Thatcher.

Jaki jest Pana stosunek do problemu nadużywania uprawnień przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej oraz do problemu rozwiązania Straży Miejskiej bądź też do ograniczenia ich uprawnień – np. poprzez odebranie nadzoru nad przenośnymi fotoradarami?
Ponownie wrócę do mojej ulotki z 2006 roku. Punkt 1 brzmiał: "Zmiana roli Straży Miejskiej, zaprzestanie utrudniania życia kierowcom i handlującym emerytom. Skupienie się na walce z chuliganami, stworzenie grupy interwencyjnej, izby wytrzeźwień. Nocne patrole i jednostka pomocy zwierzętom." Na dzień dzisiejszy dodam, że Straż Miejska stała się rodzajem służby skarbowej, jestem temu całkowicie przeciwny.

Jak książkę Pan ostatnio przeczytał?
Po dwudziestu latach powróciłem do wywiadu rzeki z generałową Sosnkowską "W kręgu mitów i rzeczywistości".

Jakie ma Pan kompetencje poza tym, że ukończył podstawówkę (nie chce się pochwalić nawet którą).
Ukończyłem podstawówkę nr 2. Trzy lata byłem w liceum Staszica, skąd zostałem usunięty. Następnie uczyłem się w wieczorówce, której nie ukończyłem z powodu choroby i śmierci ojca i konieczności prowadzenia firmy rodzinnej. Ze szkoły dałem się wyrzucić beż żalu, gdyż system oświatowy czasów stanu wojennego, uniemożliwiał mi rozwój. Moje kompetencje to całe życie przepracowane w ramach własnej działalności gospodarczej lub innych firmach prywatnych, 25 lat działalności społecznej i przynależności do rozmaitych organizacji, zajmujących się kwestiami ekonomicznymi, historycznymi itd. Nigdy nie byłem na utrzymaniu podatnika. Zawsze zaś pracuję w dużym zespole zwłaszcza z młodymi ludźmi.

Czy jest jakaś osoba/autorytet, na którym będzie się Pan wzorował, jeśli zostanie Pan prezydentem?
Jedynym prezydentem nowoczesnego świata, który jest dla mnie wzorem jest Ronald Reagan. Niby aktor, człowiek spoza polityki, można go nazwać takim bohaterem ludowym, a jakże ideowy i skuteczny. Doskonale rozumiał potrzeby innych narodów, zależności polityczne, a przede wszystkim uważam go za człowieka szlachetnego. Żaden prezydent amerykański nie był tak życzliwy wobec Polski.

Obecnie kultura została zawłaszczona przez środowiska skrajnej lewicy i to przy protekcji obu prezydentów z PO. Czy nie uważa Pan że należałoby rozpisać nowe konkursy na Dyrektorów Centrum Kultury w Lublinie, Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN oraz Galerii Labirynt, tak aby projekty realizowane przez miejskie ośrodki Kultury były skierowane dla szerokich rzesz mieszkańców naszego miasta a nie wąskiej grupy lewackich pseudoartystów. Czekam na konkretną odpowiedź.
Dyrektorzy tych placówek powinni przedstawić kompleksowy plan działania, uwzględniający różne potrzeby odbiorców. Stanowczo za mało uwagi kładzie się na kwestie historii Lublina (podziemie antykomunistyczne, lipiec '80) a nadmiernie eksponuje się sprawy związane z tzw. wielokulturowością, która w tym przypadku oznacza wyłącznie interesowanie się społecznością żydowską. Tu widzę całkowity brak równowagi. Instytucje kulturalne opłacane z kieszeni podatnika, nie mogą podejmować kontrowersyjnych działań jak np. Golgota Picnic. Kultura jest po to, by społeczeństwo Lublina przeżywało ucztę duchową a nie demonstrowało na ulicy, za lub przeciw jakiejś akcji. Osoby, które wykorzystują stanowisko publiczne do inspirowania rozmaitych zadym, po prostu się nie nadają do służby.

Mówi Pan dużo o wsparciu dla małych lokalnych przedsiębiorców, a co z dużymi inwestorami zagranicznymi? Czy będzie chciał ich Pan przyciągać do miasta?
Inwestorzy zagraniczni nie mogą być konkurencją dla przedsiębiorców miejscowych. Widzimy, jak duże sieci handlowe wyparły naszych lubelskich kupców - to bardzo źle. Z drugiej zaś strony, czy zachętą dla ewentualnych inwestorów są kilometry firm na trasie piaseckiej, odcięte od świata ekranami? Gdybym przyjechał inwestować, poprosiłbym o okazanie wizytówek miasta. Na pewno zawieziono by mnie na lotnisko. Po drodze zobaczyłbym firmy za płotem. Wsiadłbym więc w najbliższy samolot i nigdy tu nie wrócił.

Czy i jak zamierza Pan zahamować ekspansję dyskontów w mieście?
Istnieje coś takiego, jak plany zagospodarowania przestrzennego i miasto ma wpływ na to, jak będą wykorzystywane jego tereny. Dziś to już musztarda po obiedzie, ale działać należy np. sklepy sprzedające wyłącznie żywność krajową, zwłaszcza regionalną, mogłyby być całkowicie zwolnione z opłat na rzecz miasta. Gdy byłem ostatnio w Irlandii, chciałem kupić zwykłą herbatę Liptona. Nigdzie jej nie było. Sprzedawcy mówili, że to herbata angielska, dlatego jej nie zamawiają. Wszędzie bronią swoich interesów, tylko nie u nas. Uważam, że należy maksymalnie liberalizować gospodarkę "swoim", a dopuszczać z zewnątrz to co potrzebne i niezbędne. Tak robią wszyscy w Unii Europejskiej.

Czy Górnik Łęczna powinien grać na lubelskim stadionie czy lepsza jest kosztowniejsza droga, czyli odbudowa Motoru Lublin?
Motor Lublin darzę wielkim sentymentem, bo to część naszej tradycji i tożsamości. Ubolewam, że ostatnio ten klub ma się nie najlepiej. Jako prezydent zrobię wszystko, by dać szansę Motorowi. Oczywiście nie bezwarunkowo.

Jak lubi Pan spędzać wolny czas?
Ostatnio nie mam wolnego czasu. Ale jeśli naprawdę nie muszę nic robić, to jadę na łąkę do Prawiednik z żoną i psem. Od czasu do czasu jeżdżę do Nałęczowa do spa, a jak nie chce mi się wychodzić z domu, zajmuję się swoim akwarium. Oczywiście prawie codziennie staram się być aktywny fizycznie i zrobić trening, ale to traktuję jako część "higieny osobistej" a nie wolny czas.

Czy pod al. Racławickimi powinien być tunel czy nie? Dlaczego?
Nie. To kosztowne i zdezorganizuje znaczną część miasta na bardzo długo. Jestem zwolennikiem puszczania ruchu górą, wiaduktami, jak np. w Warszawie.

Czy dałby Pan pieniądze z miejskiego budżetu na nową multimedialną bibliotekę, skoro jedna już jest?
Dokonałbym stosownej analizy. Czy jest potrzebna, ile by kosztowała, ilu by było chętnych do korzystania z niej. W końcu każdy ma dostęp do internetu i może zaspokajać swoje zainteresowania samodzielnie.

Jaki jest Pana stosunek do działań Teatru NN, który m.in. dba o pamięć Lubelskich Żydów.
Lubelscy Żydzi są częścią naszej historii. Historię oczywiście trzeba znać. Widzę jednak brak równowagi. Teatr NN nie interesuje się dziedzictwem innych mniejszości narodowych, tworzących niegdyś Rzeczpospolitą i całkowicie zapomina o czasach walki z komunizmem (Żołnierze Wyklęci, lipiec '80).

W programie RN jest postulat o zwiększenie dostępności do broni i zwiększenie wydatków na obronę. Z której strony odczuwa Pan zagrożenie: od strony Ukrainy, od strony Rosji czy ze strony NATO ?
Konflikt na Wschodzie jest faktem. Niezależnie od tego jak się rozwinie, społeczeństwo musi być gotowe do obrony. Dlatego w naszym programie jest punkt bezpieczeństwo, zakładający utworzenie gwardii obywatelskiej, która w przypadku kryzysowym może zadbać o porządek i chronić mienie. Proszę zwrócić uwagę, że kijowski Majdan, nie miałby szans, gdyby Ukraińcy nie mieli sześciu milionów sztuk legalnej broni. Akcja Berkutu dlatego się nie udała, bo uczestnicy Majdanu byli uzbrojeni. Zresztą powszechny dostęp do broni dla osób niekaranych traktuję jako ważny element budowy społeczeństwa republikańskiego. To hitlerowcy i komuniści skutecznie rozbroili Polaków po raz pierwszy w historii. Najwyższy czas to zmienić.

Kilkukrotnie był pan oskarżany przez oponentów o sympatie z neonazistami, m. in. organizacja koncertu neonazistowskiego zespołu w klubie w którym pan pracował, delegalizacja ONR w Brzegu za propagowanie ustroju totalitarnego. Czy mógłby pan zdementować te informacje?
Byłem oskarżany o wiele gorszych rzeczy. Metalowy zespół neonazistowski z Włoch, który grał kilka lat temu w Lublinie, był jednym z zespołów na dłuższej trasie europejskiej i nie mam nic wspólnego z realizacją tego projektu, ale jeśli chodzi o koncert późniejszy polskich zespołów, które opiewają bohaterstwo polskich żołnierzy września, ofiary Katynia i czyn zbrojny Żołnierzy Wyklętych, to tylko kompletny idiota może nazywać coś podobnego nazizmem. Jako prezydent dołożę wszelkich starań, żeby dostęp do muzyki tożsamościowej, powstającej od niedawna w Polsce, był powszechniejszy. To najlepsza lekcja historii. Kto ma czas, niech posłucha rapera Tadka albo zespołu rockowego Gan. Myślę, że dużym osiągnięciem współczesnego Ruchu Narodowego jest pozbycie się prowokatorów i agentury, która przez wiele lat kompromitowała środowisko próbując wpoić głupie wzorce. Nasza organizacja jednoznacznie i na równi potępia hitleryzm, stalinizm i wszelkie inne lewactwo.

Dlaczego Ruch Narodowy jako partia patriotyczna nie składa kwiatów pod pomnikiem Wielkiego Polaka Marszałka Józefa Piłsudskiego?
Ruch Narodowy jeszcze nie jest partią polityczną. Marsz Niepodległości jest reklamowany plakatem, na którym oprócz Witosa, Dmowskiego, jest także Marszałek.

Identyfikuje się pan z symbolem krzyża celtyckiego. Używa pan go jako ozdoby własnego ubioru. Pojawia się również na plakatach ONR-u. Krzyż celtycki jest jednak powszechnie uznawany za symbol rasizmu. Skąd zatem taki element pańskiego wizerunku?
Rasistą nie jestem, zwłaszcza że mam w sobie sporą ilość tatarskiej krwi. Krzyż celtycki to symbol tradycji europejskiej, nie mający nic wspólnego z rasizmem, czy nazizmem. Krzyż celtycki jest obecny w Europie już w czasach przedchrześcijańskich. To jedyny prastary symbol europejski. Podkreślam w ten sposób przywiązanie i dumę z przynależności do najwspanialszej cywilizacji w dziejach ludzkości, która gdy kwitła niosła światło pozytywnego postępu całemu światu. Dziś niestety Europa ma wyrwane korzenie i dlatego przeżywa kryzys, także ekonomiczny.

Czy ludzie pochodzenia żydowskiego będą mogli czuć się bezpiecznie w Lublinie rządzonym przez Ruch Narodowy?
Przypominam, że twórcy przedwojennego ONR-u, Mozdorf, Rosman i Staniszkis nie pochodzili z rodzin rdzennie polskich, a stali się polskimi nacjonalistami. Polska swoją siłę czerpała z tego, że dawała sprawiedliwość i wolność wszystkim ludom, które chciały wnieść pozytywny wkład w budowę wspólnego państwa. I Rzeczpospolita to nie był zwykły projekt polityczny, ale rodzaj cywilizacji środkowoeuropejskiej, wychodzącej poza ramy etniczne. My polskość traktujemy jako stan ducha, czyli coś niematerialnego, w przeciwieństwie do materialistycznego, czyli lewicowego nazizmu, który spłycił problem do niebieskookich blondynów. Konkretnie - Polakiem jest ten, kto Polakiem się czuje. Każdy, kto chce żyć w naszej wspólnocie, szanować jej prawa i wnosić wkład w lepszą przyszłość jest mile widziany.

Panie Marianie co pan zrobi jak wygra pan wybory z Zalewem Zemborzyckim i terenami wokół niego?
Zalew to duży problem choć sam w sobie okazuje się być za mały, bo z jednej strony chcą z niego korzystać wędkarze, a z drugiej - amatorzy sportów motorowo-wodnych. To czasem trudno pogodzić. Wolałbym, żeby zalew był strefą ciszy z siecią kąpielisk, tak jak Słoneczny Wrotków, ale z enklawami prawdziwego spokoju. Szkoda, że w znacznej części nabrzeże jest wybetonowane i utrudnia dostęp do wody. Myślę, że trzeba udostępnić całość prywatnym inwestorom, którzy będą zainteresowani wykorzystaniem całości obiektu. Ważny jest też problem parkingu. To w sezonie letnim prawdziwa bolączka. To przede wszystkim trzeba rozwiązać np. kosztem terenów od strony Zemborzyc. Tu trzeba współdziałania z działaczami samorządowymi także stamtąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski