To, że Polak Polakowi zawsze będzie przeszkadzał i zazdrościł, to truizm, i wszyscy o tym wiemy. Ale to, że poważna firma organizuje przetarg, którego warunki wyglądają jak opisane przez przedszkolaka w ramach zajęć z czytania i pisania ze zrozumieniem, których dopiero się uczy, to co najmniej dziwne. Mój znajomy, zainteresowany "wejściem" w przetarg, kiedy już zdołał domknąć rozwarte ze zdumienia oczy, natychmiast skontaktował się z ogłaszającą przetarg firmą (litościwie jej tu nie wymienię, ale jeśli ktoś prywatnie zapyta - proszę bardzo) i zadał kilka pytań, czy właściwie zrozumiał warunki, bo nie może w nie uwierzyć. Firma nieco się zakłopotała, a po dwóch (już!) godzinach, na jej stronie pojawiły się warunki zmodyfikowane przez co najmniej gimnazjalistę. Gwoli ścisłości, to jeden z dyrektorów przygotowuje ten przetarg.
Moja znana niechęć do lwiej części kasty urzędniczej (oczywiście - nie całej, tylko jakichś osiemdziesięciu procent) wynika z niemożności uświadomienia tejże, że jeśli ktoś chce działać, w dodatku uczciwie, to pieniądze z jego podatków, VAT-ów, CIT-ów i innych bzdur, płyną na ich pensje! Czy to takie skomplikowane?!
Po ostatnich wyborach, w paru miejscach, niestety nie wszędzie, władcy się zmienili, miejmy nadzieję - na bardziej kompetentnych. Oczywiście, jak to w Polsce, będą musieli zapewne zatrudnić "Antka szwagra żony brata rodzonego", ale może niech choć przez chwilę pomyślą nad odpowiednim stanowiskiem! Ech, marzenia…
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?