- W tym momencie zostało ok. 90 czipów. Na liście przychodni, które biorą udział w akcji, została już tylko jedna, do której możemy zabrać naszego psa - uprzedza Agnieszka Machlarz z Wydziału Ochrony Środowiska UM.
Zabiegi wykonywały cztery gabinety: przy ul. Kunickiego 74, Przychodnia Weterynaryjna REX, ul. Balladyny 6, Przychodnia Weterynaryjna Wiesław Janiszewski, ul. Młodej Polski 18 oraz Przychodnia "Cztery Łapy", Szerokie 56N. W ciągu niecałych dwóch miesięcy limit wykorzystano w przychodni "REX".
- Lublinianie przychodzili do nas falami. Nawet w kilka dni po zakończeniu akcji w naszej przychodni właściciele pupili nadal dzwonili, bo chcieli umówić się na wizytę - wspomina dr Maciej Orzelski, kierownik przychodni "REX".
Dosłownie kilka czworonogów mogą jeszcze przyjąć lekarze na ul. Kunickiego i Balladyny.
- Największe szanse mamy jednak w "Czterech Łapach" - informuje Agnieszka Machlarz.
Właściciele psów przed czipowaniem muszą okazać dowód osobisty, wypełnić kartę rejestracyjną oraz przedstawić aktualne świadectwo szczepienia psa przeciwko wściekliźnie.
- Ten zabieg jest praktycznie bezbolesny. Choć igła, na której końcu znajduje się dwumilimetrowy czip, może wyglądać strasznie, nie jest potrzebne żadne znieczulenie, nawet miejscowe. Psiaki w większości są bardzo spokojne i dobrze znoszą zabieg. Niektóre, bardziej płochliwe, już na sam widok lekarza zachowują się, jakby chciały uciec w siną dal - żartuje Maciej Orzelski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?