Zawodnicy mieli do pokonania przejazd, na którym ustawiono 11 bramek. Przed zawodami wszystkie załogi (wystartowało pięciu zawodników) obeszły dokładnie wytyczoną trasę, aby dobrać, jak najlepszą taktykę przejazdu. Każda z bryczek o szerokości minimum 125 cm musiała pokonać niewiele szersze bramki. Znajomość trasy była niezbędna, a oprócz samego zawodnika nad prawidłowym przejazdem czuwają dwaj luzacy.
W tej konkurencji liczy się zarówno czas przejazdu, jak i bezbłędne pokonanie wszystkich bramek. Za każdy błąd, strącenie piłeczki umieszczonej na bramkach, zawodnik otrzymuje punkty karne, czyli nalicza się mu dodatkowy czas. Po pierwszym nawrocie najlepsza trójka wystartowała w drugim nawrocie i wówczas klasyfikacja była ustalana na nowo.
Za gwiazdę tych zawodów uchodzi Bartłomiej Kwiatek, aktualny mistrz świata w zaprzęgach jednokonnych oraz dwukrotny mistrz Polski w rywalizacji czterokonnych zaprzęgów. Jest to jednak niezwykle techniczna konkurencja, która wymaga współpracy trzech osób z załogi i w Lublinie to nie Kwiatek wystąpił w roli głównej.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Cavaliada 2019 w Lublinie. Cztery dni święta dla miłośników jeździectwa. Sprawdź program Cavaliady
Po pierwszym przejeździe z zawodów odpadli Adrian Kostrzewa i… Bartłomiej Kwiatek. Najszybszy był (przy bezbłędnym przejeździe) Piotr Mazurek, najbardziej doświadczony polski powożący w kategorii czwórek (uczestnik trzech Światowych Igrzysk Jeździeckich i zwycięzca poprzedniej edycji Cavaliada Tour). Jego czas był minimalnie lepszy od Ireneusza Kozłowskiego.
W drugim przejeździe Mazurek znów był bezbłędny, osiągając niemal identyczny czas, jak w pierwszym przejeździe. Natomiast Kozłowski popełnił 14 błędów i ostatecznie spadł na trzecie miejsce, przegrywając jeszcze z Łukaszem Hałupką. Zwycięzca zawodów otrzymał czek na tysiąc złotych.
- O naszym zwycięstwie zdecydowała koncentracja i traktowanie jazdy, jako coś, co jest przyjemne. Wtedy najlepiej wszystko wychodzi – powiedział po zawodach Piotr Mazurek. - W pierwszym nawrocie stawiałem na dokładność, ale był to też najszybszy przejazd. Konie spisały się rewelacyjnie. Jechałem ostrożnie, gdyby była potrzeba, to pojechałbym szybciej – dodał zwycięzca.
W czwartek wyłoniono również triumfatorów w skokach przez przeszkody. Małą Rundę wygrała Ukrainka Larysa Krulik na koniu Zonenbold, Średnią Rundę wygrał Tomasz Olszewski na koniu Luna P, a Dużą Rundę Estończyk Rein Pill na koniu Alfons RA.
Finałem czwartkowego dnia był konkurs Potęga Skoku. Konkurencja ta polega na pokonywaniu wysokiego muru, który jest podnoszony przy każdej z czterech rozgrywek. Wygrywa para, która skoczy najwyższą przeszkodę. W Lublinie wygrał Mateusz Kiempa na koniu Jalandahar, który pokonał mur o wysokości 195 cm.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?