We wtorek związkowcy mają zwołać komitet strajkowy i zdecydować czy rozpoczną strajk. W poniedziałek do Puław miał przyjechać na spotkanie z nimi Wojciech Wardacki, prezes Grupy Azoty. Związkowcy liczyli, że porozmawiają o artykułowanych od miesięcy postulatach strajkowych. Tak się jednak nie stało.
- Spotkanie zostało zorganizowane w sposób, który spowodował nasze zażenowanie - mówi Sławomir Wręga, przewodniczący Zawiązku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego, który razem z funkcjonującym w firmie Związkiem Zawodowym Solidarność tworzy komitet strajkowy.
- Przysłano do nas członka zarządu z wyboru załogi z Zakładów Azotowych w Tarnowie Mościcach - Artur Kopcia. Poprzez elektroniczne środki przekazu spotkanie obserwował prezes Wardacki. Nie wiedzieliśmy o tym. Na koniec dwugodzinnego spotkania włączył się do rozmowy powiadamiając nas, o tym czyje zachowanie zostanie zgłoszone do prokuratury - dodaje związkowiec.
Związkowcy mają pretensje, że umowa konsolidacyjna nie jest przestrzegana. Chodzi m.in. o udział przedstawicieli puławskich Azotów w zarządzie i radzie nadzorczej Grupy Azoty.
Puławscy związkowcy grożą strajkiem. – Spór zbiorowy w puławskiej spółce trwa od kilku miesięcy. Zarząd Grupy Azoty Puławy spotyka się z organizacjami związkowymi. Jesteśmy na etapie mediacji z udziałem mediatora wyznaczonego przez ministra pracy. Wierzę w to, że uda się nam dojść do pozytywnego rozstrzygnięcia sporu - mówi Jacek Janiszek, prezes zarządu Grupy Azoty Puławy.
Zdaniem puławskich związkowców rozwiązanie sporu to nie sprawa jedynie puławskiego zarządu. - Ustawa o rozwiązywaniu sporów mówi, że związki prowadzą spór zbiorowy z pracodawcą lub pracodawcami. My spór zbiorowy prowadzimy z zarządem Grupy Azoty z Tarnowa i Grupy Azoty Puławy. Nasze postulaty są skierowane do Grupy Azoty - mówi Wręga.
Postulaty związkowców to: zaniechanie wydzielania ze struktury spółki jakichkolwiek obszarów, przestrzeganie podpisanych umów wzajemnych w szczególności umowy konsolidacyjnej i umowy społecznej. Związkowcy domagają się odwołania z zarządu Puławy wiceprezesa Krzysztofa Homendy. W trakcie trwania sporu zbiorowego przekazano puławską spółkę Kolzap obsługującą bocznicę kolejową spółce Koltar z tarnowskiej fabryki. - Nie zgadzamy się na to aby tak postępowano z majątkiem puławskich Azotów - kwitują związkowcy.
ZOBACZ TEŻ: Photoday w puławskich Azotach
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?