Czy w Zamoju są toalety dla transseksualnych uczniów? Pytają o to działacze pro life

Aktywiści pojawili się pod Zamojem po raz drugi. Na początku listopada stali dokładnie w tym samym miejscu sprzeciwiając się rzekomemu „genderyzowaniu” uczniów przez nauczycieli. Pod tym pojęciem rozumieją przypisywanie płci, jaką dana osoba sobie wymyśli.

Dlaczego pojawili się ponownie?

- Widzimy, że ideologia gender bardzo rozpleniła się w liceum Zamojskiego i chcemy by uczniowie wiedzieli z czym to się wiąże, a wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wykorzystywania seksualnego dzieci. Lobby LGBT odpowiada za pedofilię, a przykłady prezentujemy na transparentach - mówi Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina.

A na transparentach można było przeczytać m.in., że „Proaborcyjne lesbijki Esposito Valiente i Abigail Paez maltretowały i zamordowały 5-letniego synka jednej z nich”.
Na przeciwko działaczy pro life stanęli uczniowie Zamoja. Oni też trzymali transparenty, ale z zupełnie innym przesłaniem: „murem za nauczycielami”, „człowiek człowiekowi człowiekiem”, czy „transfobia zabija”.

- Jest mi bardzo przykro, że ludzie czują do siebie taką nienawiść, bo przecież nie każdy homoseksualista chce gwałcić dzieci. Ja jestem biseksualna i nie chcę nikogo wykorzystywać – mówi Julia, uczennica klasy IV.

Zapytaliśmy ją, czy w Zamoju odbywa się „genderyzowanie” uczniów.

- Nauczyciele w naszej szkole, bez względu czy mają poglądy lewicowe, czy konserwatywne, uważają, że każdemu człowiekowi należy się szacunek – odparła uczennica.

Między jedną a drugą pikietą Fundacja Życie i Rodzina zwróciła się do dyrektor liceum Zamoyskiego, Małgorzaty Klimczak z konkretnymi pytaniami w trybie dostępu do informacji publicznej. Pytano m.in. o to, czy w Zamoju istnieje toaleta dla uczniów transpłciowych, czy uczeń będący biologicznie płci męskiej, ale deklarujący się jako płci żeńskiej zostaje skierowany na ćwiczenia w-f do grupy żeńskiej? Czy uczeń twierdzący, że płci jest więcej niż dwie, zaliczy materiał dotyczący płciowości człowieka na przedmiocie biologia, czy też będzie to podstawa do obniżenia punktacji i/lub oceny? Dyrekcja odpowiedziała na pytania Fundacji, stwierdzając, że w związku z faktem, że pytania dotyczą sytuacji nie występujących w szkole, brak jest informacji publicznej w tym zakresie.

- Czy w waszej szkole są toalety dla uczniów transpłciowych – dopytywał w trakcie pikiety jednego z uczniów Krzysztof Kasprzak. – Nie odpowiadaj na takie pytania – wtrąciła się Beata Lewicka, szkolny psycholog.

O to, czy w II LO faktycznie istnieją takie toalety „Kurier” wprost zapytał dyrektor szkoły, Małgorzatę Klimczak. – Nie ma – odpowiedziała krótko dyrektorka.

Krzysztof Kasprzak zaznacza, że piątkowa pikieta Fundacji Życie i Rodzina pod liceum na pewno nie będzie ostatnią w tym miejscu. Zapytaliśmy dyrekcję, czy podejmie jakieś kroki przeciwdziałające tego typu pikietom?

- Szkoła nie ma prawnych możliwości przeciwdziałania tego rodzaju zgromadzeniom – odpowiada Klimczak.