Rząd próbuje nam wmówić, że pieniądze zgromadzone w Otwartych Funduszach Emerytalnych, to nie są nasze pieniądze. Że są to środki publiczne, o których przeznaczeniu tylko władza może zdecydować. Czyli chce je potraktować tak, jak wszystkie inne pieniądze płacone przez nas w formie podatków. Wpłacamy je na konto budżetu w banku, a dalej niech nas już nie obchodzi, co się z nimi dzieje.
System funduszy emerytalnych to jednak coś zupełnie innego niż budżet. Wypracowane i wpłacane przez nas pieniądze do OFE trafiają na nasze indywidualne konta. Pieniądze, jak we wszystkich innych funduszach kapitałowych, są inwestowane w działalność różnego rodzaju firm, są pożyczane na procent innym instytucjom, także państwu, są wykorzystywane w taki sposób, aby na siebie pracowały i się pomnażały. Są też, jak to zwykle bywa z takimi inwestycjami, narażone na ryzyko. Nie zawsze ceny akcji rosną, nie zawsze rządy oddają swoje długi. Mimo to, nawet jeśli ich wartość spadnie, to nadal są to realne pieniądze, które będą nam wypłacone, gdy przejdziemy na emeryturę. Mało tego, są to środki dziedziczone - jeśli sami ich nie wykorzystamy, to mają do nich prawo nasi bliscy.
Minister Rostowski uznał jednak, że to on może decydować o naszych oszczędnościach. Brakuje mu pieniędzy, aby sfinansować bieżące wydatki państwa, sięga więc po nasze oszczędności. Gdy rząd Cypru próbował sięgnąć po oszczędności swoich obywateli, to oni zaprotestowali wychodząc na ulice i swoje osiągnęli. Czy nas również będzie na to stać, aby powstrzymać zamach państwa na nasze pieniądze?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?