Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

D jak dewaluacja

dr Mariusz Świetlicki
Dewaluacja, denominacja, deprecjacja, a do tego deflacja, deregulacja, decentralizacja i szereg innych de - czynności i de - terminów. Jak w tym wszystkim się nie pogubić?

Język ekonomii nie jest przystępny, pewnie jak wielu innych nauk. Z tym, że ekonomia jest dziedziną, która nas wszystkich bezpośrednio dotyka i którą dobrze jest choć w podstawowym zakresie rozumieć, by świadomie funkcjonować we współczesnym świecie. Dlatego de - pojęcia nie powinny nas demotywować do ich zgłębiania.

Zwykle się kojarzą z czymś nieprzyjemnym, czymś anty, czymś przeciwnym i są to dobre skojarzenia. Tak jak w terminach z innych dziedzin niż ekonomia: demoralizacja, deklasacja, destabilizacja czy dezynfekcja. A że w ekonomii często opisujemy sytuacje przeciwstawne, dwubiegunowe, różnokierunkowe - to de - pojęcia są chętnie stosowane. Bo jak można coś regulować, to można też deregulować, jak jest aprecjacja, to może być i deprecjacja, a przeciwieństwem inflacji jest deflacja.

Tytułowa dewaluacja nie ma w języku polskim swojego dobrego, zrozumiałego przeciwstawienia. Jest zaczerpnięta z angielskiego i oznacza gwałtowną utratę wartości jakiejś waluty w sytuacji, gdy jej kurs jest sztucznie utrzymywany na jakimś określonym poziomie. W Polsce kurs złotego jest kursem rynkowym i podlega aprecjacji lub deprecjacji w zależności od tego, jaki jest popyt i podaż na naszą walutę. Gdyby jednak bank centralny postanowił bronić kursu, aby nie podlegał wahaniom, to w sytuacji, gdyby sobie nie poradził z presją rynkową, musiałby go gwałtownie obniżyć wobec innych walut i doszłoby do dewaluacji.

Wszystkim, którym te terminy się mylą, polecam obecnie baczne obserwowanie zachowań waluty rosyjskiej. Od kilku miesięcy mamy do czynienia z systematycznym obniżaniem wartości rubla, a więc z klasyczną jego deprecjacją wobec innych światowych walut. Taka sytuacja prowadzi do wzrostu cen na rynku rosyjskim i zaczyna niepokoić władze. Coraz częściej bank centralny zaczyna interweniować na rynku, wyprzedając swoje rezerwy walutowe, by nie dopuszczać do dalszego spadku wartości rodzimej waluty.

Słabość rosyjskiej gospodarki, brak inwestycji zagranicznych, zamknięcie na świat, niskie ceny ropy spowodują, że interwencje podejmowane przez bank nic nie dadzą. Utrzymają przez jakiś czas kurs rubla na sztucznie zawyżonym poziomie, żeby później nastąpiła dewaluacja, a więc jego gwałtowne obniżenie.

Aby taki scenariusz ominął Rosję, musiałaby ona wcześniej przejść deregulację systemu gospodarczego i desowietyzację umysłów. Mimo wszystko dewaluacja jest bardziej realna…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski