Dąb pamięci Jana Karskiego zasadzono przy ul. Niecałej (ZDJĘCIA)

Nasi jak wojna z Irakiem gorale ze wzgorz Golan wykreowalio go na wykładoqwceantypoloniuzmu na elitarnych uniwersytetach USA a Rozner wydawca Kuriera Lubelskiego przywiózl gpo w 1999r do Lublina w ramach kampanii o nazwanie jego imieniem ulicy. Ale radni mysleli, ze to jakiś folksdojcz gdyż mówil glupoty o nikczemności polskich politykow, z których jedynym inteligentnym i szlachetnym był Józef Cyrankiewicz i "wspaniali ludzie w aparacie PRL jak Berman, Minc" "ktorzy nie mieli nic dlo powiedzednia, bo decydowali ludzie, których nazwiska nigdy nie będa znane". Mloidziwży radził by się dobrze ksztalcić, ubikerać, pieniądfze nie są zle a w kieszewni nosić zawsze prezerwatywy gdyż można spotkać lub sprowadzić wielkie nieszczęście.

najlepiej zasadzić to potrafi Ferdek Kiepski...

W czym problem, czy ktoś ci zabrania? A może wiedzy i talentu zabrakło, co? Tylko bekać, pierdzieć i rzygać towarzysz golem potrafi?

dr-nia Marco .

Tyle o Karskim ...............a czemu tak mało o Pileckim który od podszewki i to z własnej poznał mechanizm hitlerowskich zbrodni ?
Dlaczego o tym człowieku tak mało wiemy ? Może dlatego że on tak dużo wiedział ? Może dlatego że znał tak dużo prawdy o tych miejscach kaźni musiał zostać zamordowany i zakopany w niewiadomym miejscu ? ..... i to nie przez faszystów tylko przez żydobolszewicką bezpiekę ?

I zleź z Karskiego, śmieciu, bo to nie twój format, do pięt mu nie dorastasz. Załóż sobie prywatnego bloga i tam rzygaj.

A dąb w przyszłym roku i tak chrabąszcze majowe opędzlują.
Tu na stronach Kuriera Lubelskiego w dniu 10.o2.2010 roku nie kto inny jak redaktor Pawełek
dzieli się uwagą na temat książki Yannicka Haenela "Jan Karski Powieść".
Otóż pisze ,że Jan Karski został tam przedstawiony jako cyt. " zdziczały schzofrenik i paranoik"
. Tak go tam odebrali i w sumie na całej linii olali. Gdyby nie Stalin to Hitler do końca rozwiązałby problem z żydostwem po swojemu.
Ocaleli z Holocaustu semici odwdzięczyli się wujkowi Stalinowi, pod koniec II Wojny Światowej
i aż do roku 68 dokończyli dzieła na polskiej inteligencji. Tysiącami skazywali i mordowali po piwnicach MBW tych dla których Rzeczpospolita była wartością najwyższą.
Tylko prostactwo takie jak ty żyło sobie spokojnie .Wam wystarczyła kroma chleba, flacha wódy i czerwony sztandar z którym mogliście się przespacerować 1 maja ,potem 9maja -no i oczywiście w październiku.
Kwaśniewski ? No cóż -po uroczystościach na charkowskim Uniwersytecie im. Szewczenki zapadł na "grypę filipińską" do tego stopnia że nie mógł utrzymać się na nogach. Przewracał się po mogiłach moich rodaków ( bo pewnie nie jego ?)
W Jedwabnem ubrany w myckę stał już dostojnie i w skupieniu wysłuchał przekazu Schudricha
Drugi taki przykład ; ten twój prezydent w wywiadzie dla niemieckojęzycznej Vanity Fair doradzał " Z Polską trzeba postępować ostrzej".
Przyznam że i ja z taką jak dzisiaj rzeczywistością pogodzić się nie mogę bo tu nic się nie zmieniło -jedynie gwieździe zaborcy jedno ramię przybyło.

"Żołnierze wyklęci", to żołnierze zbrojnego podziemia, którzy po zakończeniu II wojny światowej nie potrafili odnaleźć się w nowej, powojennej rzeczywistości. Nie chcieli nowej Polski, chcieli zaś być panami życia i śmierci, więc mordowali Polaków począwszy od działaczy politycznych i samorządowych, przez żołnierzy i milicjantów, nauczycieli i robotników, studentów i związkowców, na swoich najbliższych sąsiadach kończąc. Jak zwykli bandyci.

Dzieci by lepiej "zmuszali" do uczestniczenia w wydarzeniach dotyczących Żołnierzy Wyklętych. Może w szkołach na historii będą wreszcie uczyć jaki procent zbrodniarzy z UB, NKWD itp. "instytucji" miało korzenie "starozakonne". JAK MAWIAŁ PEWIEN NAGRANY POLITYK - POLSKA ISTNIEJ JUŻ TYLKO TEORETYCZNIE - BO PRZEMYSŁ, HANDEL, BANKI, WŁADZĘ ORAZ POWOLI I ZIEMIĘ MAJĄ OBCY :(

a rebe Kwach nie wkopywał dębaka?
to ci dopiero leser!