Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dada? Oczywiście, że tak, w Galerii Białej

Sylwia Hejno
Jeden z kolaży Justyny Góreckiej
Jeden z kolaży Justyny Góreckiej materiały galerii
Po co chować sąsiada pod wodą - dowiesz się dzięki tej wystawie.

„Chcemy wywołać ferment, śmiech, refleksję, może zdziwienie, że świat wokół nas mimo stu lat wciąż kręci się tak samo“ - piszą twórcy „Dada tak? Tak!“ w Galerii Białej.

Wystawa, która towarzyszyła festiwalowi Edu Dada Days z okazji stulecia dadaizmu czerpie z ruchu pełnymi garściami. Ożywa jego wolny duch i bujny temperament. Artyści nie tylko przywołują mistrzów, ale tak, jak oni wplatają w swoje prace przedmioty banalne, budują zaskakujące skojarzenia, prowokują, bawią i ironizują.

Oczywiście niepodobna byłoby sobie wyobrazić tej wystawy bez ready-made, w tym słynnego pisuaru. Tym razem zawdzięczamy go Jerzemu Kosałce i jego cyklowi „Pardon Marcel“. Jego „Fontanna“ faktycznie stała się fontanną, szumiącą, porośniętą zielenią (trochę podejrzaną), z drobniakami rzuconymi na szczęście. Ale to nie jedyne nawiązanie do słynnej pracy Marcela Duchampa. Kolejne kryje się za ekspozycją z sympatycznych, kolorowych truskawek. Ułożone w zgrabną, graficzną całość w pracy Tomasza Bielaka są w rzeczywistości autentycznymi nakładkami na pisuary.

„Historycy sztuki wychowani na formalnych wyznacznikach określonych epok stylowych nie bardzo wiedzieli co począć z pełną sprzeczności złożonością dadaizmu. - pisał Hans Richter w książce

- (...) dada przekształciło się z czasem w nader mętne odbicie lustrzane samego siebie. Dziś nawet i to zwierciadło zdążyło się rozpaść. Ale każdy, kto znalazł jakiś jego kawałek, może powodowany własnymi estetycznymi, narodowymi, historycznymi czy osobistymi przekonaniami i upodobaniami umieścić w nim swój własny obraz dadaizmu.“

W gablotach Kai Kurczuk możemy oddać się magii detalu. Ekowersja „Piramidy zwierząt“, okularki z wmontowanym obrazem stereotypów i masa innych obiektów zaprasza do wykonania pełnych (niekiedy cierpkiego) humoru łamigłówek.

„Przyjdzie dziad z workiem. Nie wierzysz? Ja też nie wierzyłam“, „Po co chować sąsiada pod wodą...“, „Gładki człowiek. Czy nam zagraża?“, „Ogłaszam alarm. Młode dziewczęta mają pchły“ - to tylko niektóre hasła z kolaży Justyny Góreckiej. Słowo i obraz stanową w tych pracach integralną całość, a one same zapraszają nas do świata retro rodem z pociętych starych pism. Jest on nieco mroczny, nieco niepokojący, choć zabójczo zabawny i pełen zaskakująco trafnych konkluzji.

Takie współczesne dada jest jak stół obfitości przygotowany przez Marzannę Morozewicz („poczęstunek“ dla publiczności przyrządzili także Jarosław Koziara i Irena Nawrot), uginający się od przedziwnych, budzących najrozmaitsze skojarzenia dań.

„Dada tak? Tak!“, Galeria Biała, ul. Peowiaków 12, do 25 listopada, wstęp wolny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski