Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Pliński: Być może kadrze przydałoby się odświeżenie

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Daniel Pliński: Być może kadrze przydałoby się odświeżenie
Daniel Pliński: Być może kadrze przydałoby się odświeżenie sylwia dabrowa / polska press
W półfinale EuroVolley mieliśmy piłki na 2:0 w setach. W ćwierćfinale igrzysk też nie skończyliśmy kilku kluczowych piłek. To są jedna-dwie akcje i dziś pewnie rozmawialibyśmy inaczej - mówi Daniel Pliński, mistrz Europy z 2009 r., a obecnie trener kadry do lat 21, która w czwartek rozpocznie rywalizację w mistrzostwach świata juniorów.

Brązowy medal mistrzostw Europy jest dla pana rozczarowaniem?
Nie, każdy medal jest sukcesem. Mecze ćwierćfinałowe i półfinałowe rządzą się swoimi prawami, często decyduje w nich dyspozycja dnia. Słoweńcy w sobotę wyśmienicie grali zagrywką, do tego dobrze przyjmowali naszą, która latała po 120 km/h. W sobotę byli lepsi. W niedzielę górą byliśmy my. Chłopaki bardzo ciężko pracowali, by zdobyć ten medal. Oczywiście każdy marzył, by w Katowicach to Polska została mistrzem Europy, ale to jest sport.

Brąz jest też odtrutką na igrzyska olimpijskie?
Nie łączyłbym tych dwóch imprez. Ten ćwierćfinał jakbyśmy go jeszcze raz przeanalizowali, to wyszłoby, że - moim zdaniem - jedna seria zadecydowała, że nie awansowaliśmy do strefy medalowej. Prowadziliśmy w setach 2:1 i 7:4 w czwartej partii. Całą przewagę straciliśmy tak naprawdę przez niezbyt dobrego flota Nicolasa Le Goffa. Francuzi uwierzyli, że są w stanie z nami walczyć i wygrali. W Tokio zabrakło nam trochę szczęścia.

Problemem kadry w półfinale była bolączka, która dotyczy całego sezonu, czyli gra na styku? Jeśli Polska szybko wypracowała przewagę, zwykle wygrywała sety z kilkupunktową przewagą. Końcówki na przewagi częściej przegrywała.
Racja. Jak idzie, to idzie, ale przy wyniku na styku - jak na przykład przeciwko Słowenii - Fabian posyłał piłkę do Leona, bo nasza drużyna miała kłopoty w ataku. Ten akurat miał słabszy moment i przegraliśmy. Ale trzeba podkreślić wyśmienitą grę Słoweńców. Oprócz wspomnianej zagrywki bardzo mądrze grali z naszym blokiem. Tego nam zabrakło, bo mieliśmy dużo negatywnych dotknięć. Dlatego przegraliśmy półfinał.

Niektórzy mówią, że Słowenia to kolejna - po ćwierćfinale olimpijskim - klątwa.
W sporcie nie ma czegoś takiego, jak klątwa. Przegrywa się z przeciwnikiem, a decyduje forma i dyspozycja dnia. Zdarza się, że coś nie wychodzi i zabraknie trochę umiejętności czy zdrowia. Tyle.

Jaką ocenę w skali szkolnej wystawiłby pan reprezentacji Polski za cały cały sezon?
Mocne cztery plus. Bez dwóch zdań. Graliśmy dobrze.

Nie ma pan wrażenia, że ze zwycięskiego rytmu wybił kadrę 2020 r., gdy międzynarodowe turnieje zostały odwołane?
Nie ma takiej możliwości, żeby Bartek Kurek grał cały czas tak, jak na mistrzostwach świata w 2018 r. Druga rzecz, to zobaczmy, jak Kuba Kochanowski rośnie w siłę. On rozwija się z każdym meczem. Dlatego nie zrzucałbym tego na przerwę spowodowaną przez pandemię. Trzecia sprawa, to ja nie widziałem braku energii w zespole. Znowu wrócę do półfinału Euro i ćwierćfinału igrzysk, w pierwszym przypadku mieliśmy w nim piłki na 2:0 w setach, w drugim też nie wykorzystaliśmy kilka kluczowych piłek. Choć niewykluczone, że tutaj mogło wystarczyć wyjście z ustawienia, gdy serwował wspomniany Le Goff. Tak czy inaczej to są jedna-dwie akcje i dziś pewnie rozmawialibyśmy inaczej. Dorabianie ideologii po wszystkim nie ma sensu. Widziałem drużynę, która cieszy się, że jest ze sobą, jak bawi się siatkówką.

Heynen powinien odejść?
Nie mam pojęcia. Nie wiem też, czy on dalej chce pracować z naszą kadrą. Być może - podkreślam, być może - przydałoby się jej odświeżenie. Być może trzeba poszukać nowych zawodników, a są w naszej lidze tacy, którzy się wyróżniają. Spójrzmy na Włochów. Stworzyli teoretycznie słabszy zespół, bo bez Zaytseva czy Juantoreny, za to z nowymi graczami i zostali mistrzami Europy. Z drugiej strony zobaczmy, ile z Francją przegrał Laurent Tillie zanim zdobył olimpijskie złoto i dopiero odszedł. Nie mam zdania.

A faworyta na następcę?
Parafrazując dyrektora więzienia w „Kilerze” - mam, ale nie powiem.

Heynen za bardzo przywiązał się do nazwisk?
Miał swoich ludzi, na których stawiał. Nie dziwię się, że w najważniejszych meczach grał dobrze nam znanym ustawieniem. Pewnie wielu z nas wybierałoby taki sam skład. Pytanie, czy nie zabrakło zmian, a te, które dokonał, nie były za późno. Ale Polak mądry po szkodzie.

Mimo wszystko Heynen zdobył dla Polski sześć medali na osiem możliwych.
Ogromny sukces. Choć w 2014 r. i 2018 r., gdy nie mieliśmy najlepszego zespołu na świecie, wygraliśmy mistrzostwa świata. Dziś ta drużyna jest najmocniejsza w historii polskiej siatkówki. Paradoks, bo mimo to nie wygraliśmy tego, na co najbardziej liczyliśmy.

Jest pan trenerem reprezentacji Polski do lat 21, która w czwartek rozpocznie w Bułgarii mistrzostwa świata juniorów. Te ostatnio kończyły się dla nas medalami.
Z jednej strony tak, z drugiej nie zapominajmy, że w kategoriach młodzieżowych znaczenie ma siła rocznika. Weźmy takiego Olka Śliwkę i Artur Szalpuka, obaj są z 1995 r. W swojej kategorii nie zdobyli medali, a to przecież mistrzowie świata z 2018 r. Nie chodzi o to, żeby się tłumaczyć. Zobaczymy, jaka będzie siła rywali. Na razie znamy tylko ich narodowości [Polska w fazie grupowej zmierzy się z Kubą, Bahrajnem i Bułgarią - red.]. Więcej będziemy wiedzieć po pierwszych meczach.

To z czego będzie pan zadowolony?
Przede wszystkim moja drużyna ma gigantyczny potencjał i jest głodna sukcesu. Chcę, żeby bawiła się siatkówką i grała mądrze. Wierzę, że powalczymy o coś dużego, ale boisko wszystko zweryfikuje. Moim marzeniem jest, by po powrocie do Polski każdy mógł sobie powiedzieć, że zrobił wszystko, co mógł.

Piękne żony i dziewczyny siatkarzy na podium! Takiej dekorac...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Daniel Pliński: Być może kadrze przydałoby się odświeżenie - Sportowy24

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski