Darmowe leki dla seniorów. Nowa lista medykamentów z programu 75 plus [LISTA]

Na liście darmowych leków dla osób powyżej 75 lat znajduje się obecnie 1149 medykamentów. Przypomnijmy, że od 1 listopada wykaz wydłużył się o 20 pozycji. To jednak nie zawsze oznacza, że są to leki, których wcześniej na liście nie było. Jest kilka nowości, jednak w większości zmiany pole-gają na dopisaniu tych samych lekarstw, ale w innych dawkach lub opakowaniach.

Tak jest w przypadku leku Vilpin stosowanego w nadciśnieniu tętniczym i Apo Doxanu, który łagodzi dolegliwości związane z prostatą. Dotyczy to również Doxaru przeznaczonego dla mężczyzn i leku Lorista obniżającego ciśnienie krwi. Do listy darmowych lekarstw dopisano także Zahron w innych dawkach i opakowanich. Lek przyjmują pacjenci cierpiący na podwyższony poziom cholesterolu.

Na wykazie obowiązującym od 1 listopada jest zaledwie kilka nowych lekarstw, które wcześniej nie były dostępne bezpłatnie. Są to np. Damloc oraz Awalten stosowany przy nadciśnieniu i Benodil dla astmatyków czy chorych na obturacyjną chorobę płuc.

Na zaktualizowanej przez ministerstwo liście dopatrzyliśmy się również, że znikło kilka leków, np. Raponer w niektórych dawkach. Teraz ten lek na chorobę Parkinsona dostępny jest w opakowaniu 28 tabletek, w dawce 2 mg.

Podsumowując, na liście darmowych leków dla seniorów znajdują się głównie preparaty stosowane w leczeniu chorób wieku podeszłego, jak np. choroby serca, układu krążenia, w chorobie Parkinsona czy osteoporozie. W wykazie nie ma np. szczepionek przeciwko grypie ani antybiotyków. Lekarze narzekają, że na liście brakuje także niektórych insulin czy leków na parkinsona, np. Madoparu. Nie ma też ibuprofenu i paracetamolu.

Według zapowiedzi ministra zdrowia, lista ma być dalej aktualizowana co dwa miesiące wraz z obwieszczeniem refundacyjnym. Kolejna aktualizacja obowiązywać będzie od 1 stycznia. Seniorzy liczą, że zostanie znacznie rozszerzona. Dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że w nowym wykazie mają się znaleźć tym razem lekarstwa stosowane w chorobach kardiologicznych, krótko działające insuliny i leki dla osób z jaskrą.

Miniserstwo Zdrowia podaje, że w samym tylko wrześniu apteki wydały seniorom ponad 2,7 mln opakowań darmowych preparatów na sumę 26 mln złotych. Resort zdrowia zaznacza, że w 2015 r. pacjenci po 75. roku życia wydali ok. 860 mln zł na leki refundowane.

Po wejściu w życie ustawy o bezpłatnych lekach, rachunki seniorów po 75. roku życia za leki refundowane zmniejszą się o ponad 40 proc. w 2016 r., a w kolejnych latach o ponad 60 proc. To oznacza, że w 2017 roku seniorzy wydadzą w sumie na leki 735 mln zł, a w 2018 r. już 296.

Seniorzy rozczarowani, bo oszczędności niewielkie

Aneta Fil, kierownik „Apteki Pomocnej” na lubelskim deptaku, zauważa, że szaleństwa z darmowymi lekami dla seniorów nie widać. - Recept z „S” zdarza się zaledwie po kilka dziennie. Ludzie oczywiście pytają o darmowe leki, ale często są rozczarowani, bo nie wszystko jest do końca bezpłatne - mówi farmaceutka.

Natomiast w aptece „Curate - Apteka na Zana” w Lublinie najwięcej pacjentów po 75. roku życia korzysta z bezpłatnych leków kardiologicznych czy na cholesterol. - Około 25 proc. wszystkich recept jest właśnie na tzw. eskę. U nas jest to około 100 takich recept dziennie. Widać, że lekarze często wypisują je już wtedy, gdy pesel pacjenta wskazuje na wiek powyżej 75 lat. Potem w aptece weryfikuje to system i niejednokrotnie okazuje się, że nie wszystkie leki pacjent może otrzymać za darmo - wyjaśnia Iwona Luterek, kierownik „Curate”.

Dr n. med. Dariusz Skal, lekarz rodzinny z Lublina, podkreśla, że zainteresowanie darmowymi lekami jest bardzo duże. Jednak większość przyjmowanych przez pacjentów leków nie znalazła się na ministerialnej liście.

- W praktyce wygląda to tak, że np. z zestawu siedmiu lekarstw może dwa preparaty znajdują się w wykazie. I zazwyczaj są to te substancje, które wcześniej były dostępne na ryczałt, czyli po kilka złotych - opowiada lekarz. I dodaje, że przez to wielu pacjentów jest rozgoryczonych. - Miałem ostatnio pacjenta, który przyznał się, że wydaje po 320 złotych miesięcznie na leki. Po wejściu w życie programu myślał, że będzie płacił po kilkanaście złotych. Okazało się jednak, że miesięcznie zaoszczędził zaledwie kilkanaście złotych i dalej musi płacić powyżej 300 zł - mówi dr n. med. Dariusz Skal.

Na początku września, kiedy wszedł w życie program 75+, pacjentów bulwersował fakt, że popularny lek Pradaxa dostępny jest za darmo tylko w terapii leczenia zakrzepicy żył głębokich. Natomiast osoby z migotaniem przedsionków muszą za ten sam lek zapłacić w aptece 100 proc. ceny.

- Jestem rozczarowana. Wszystko było w mediach przekazywane inaczej niż jest w praktyce. Mam 86-letnią matkę, która leczy się u wielu specjalistów. Liczyliśmy, że zaoszczędzimy wedle obietnic na lekarstwach dla niej. Niestety, miesięcznie może jest to 10 złotych. Obecnie w aptece płacimy 240 złotych. Mam nadzieję, że aktualizowane listy będą przygotowywane z większą korzyścią dla pacjenta - mówi Barbara Lenartowicz z Lublina.

Niepotrzebny chaos

Fundacja „My Pacjenci” uważa, że Ministerstwo Zdrowia niepotrzebnie wywołuje chaos wokół darmowych leków dla seniorów. - Zaledwie 15 proc. całego budżetu na ochronę zdrowia przeznaczanych jest na leki, natomiast 85 proc. na świadczenia dla pacjentów. Głównym problemem jest właśnie dostęp do specjalistycznych świadczeń zdrowotnych - zwraca uwagę Ewa Borek, prezes fundacji „My Pacjenci”.

Na początku funkcjonowania programu darmowych leków dla seniorów Borek mówiła Kurierowi: - Hasło „darmowe leki dla seniorów” było wyborczą obietnicą wygłaszaną na potrzeby kampanii wyborczej. Działało, bo jest łatwe i chwytliwe. Jednak w praktyce jest niezwykle trudne do zrealizowania. Uważam, że bardziej uczciwe społecznie byłoby wprowadzenie rocznego limitu dopłat do leków. Jeśli pacjent wyda więcej niż tysiąc złotych na leki, to po przekroczeniu tych wydatków kolejne leki w ciągu roku otrzyma za darmo.