- Obok dawnej fabryki drożdży mieszkaliśmy z bratem przez pięć lat studiów. Także wtedy, gdy jeszcze działała - mówi Łukasz Polaszek, tegoroczny absolwent kierunku Budownictwo i Architektura na Politechnice Lubelskiej.
- To jedyny taki przykład zdegradowanej architektury poprzemysłowej w Lublinie, który można uratować. Szczególnie teraz, gdy dawna słodownia Vetterów przy Misjonarskiej jest w tak fatalnym stanie - mówi Łukasz Polaszek.
Bracia Mateusz i Łukasz Polaszkowie w ramach swojego dyplomu przygotowali projekt rewitalizacji dawnej drożdżowni z ulicy Kunickiego. Widzieliby w tym miejscu Akademię Sztukmistrzów dla twórców "nowego cyrku". Ich praca 26 maja zdobyła I Nagrodę Architektoniczną im. Małgorzaty Baczko i Piotra Zakrzewskiego.
Drożdżownia została założona w 1910 roku, z tego okresu pochodzi najstarszy budynek fabryczny. W przeszłości była tam też wytwarzana wódka. Produkcja drożdży zakończyła się jakieś sześć lat temu.
Od kilku lat kompleks 13 budynków jest wystawiony na sprzedaż. Na razie nie ma mowy o konkretnym inwestorze, gotowym na wyłożenie 5,5 mln zł. Działka ma być sprzedana w całości. Od początku tego roku nikt nie występował też do ratusza o wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla tego terenu.
Gospodarzami nowego miejsca młodzi projektanci zrobiliby środowisko organizujące w Lublinie Carnaval Sztuk-Mistrzów, jeden z najważniejszych festiwali w mieście.
Jak mogłaby wyglądać Akademia Sztukmistrzów w pofabrycznych obiektach?
Mateusz i Łukasz Polaszkowie w swoim projekcie przewidzieli usunięcie wtórnego tynku z dwóch, najstarszych budynków. Czerwona cegła elewacji zostałaby w odpowiedni sposób zaimpregnowana. Sale do ćwiczeń w najstarszym budynku pofabrycznym miałyby ruchome stropy z możliwością podwieszania np. trapezu i ścianki działowe, które można przesuwać.
Architekci przewidzieli zbudowanie w sąsiedztwie czterech budynków, w których byłyby dwukondygnacyjna restauracja, mediateka, bursa, a na dachu jednego z obiektów boisko.
- Wzorem były dla nas szkoły cyrku w Montrealu, Barcelonie i Londynie. Z Kanady dostaliśmy nawet projekty - mówi Łukasz Polaszek.
Zapytaliśmy, czy miasto bierze pod uwagę możliwość odkupienia działki za 5,5 mln zł i realizacji projektu absolwentów Politechniki. Tym bardziej, że wiązałoby się to z ocaleniem wpisanego do gminnej ewidencji zabytków poprzemysłowego zespołu.
- W tym momencie nie ma takich planów, bo mamy wiele wydatków inwestycyjnych i inne priorytety - odpowiedziała Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.
- W maju byłem w centrum cyrku w Helsinkach, powstało w byłej fabryce materiałów budowlanych. Nam również takie miejsce by się przydało. Na razie, w czasie ćwiczeń, korzystamy z gościnności Centrum Kultury, ale jest problem z rezydencjami artystów - przyznaje Rafał Sadownik,współorganizator Carnavalu Sztuk-Mistrzów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?