Debata Kuriera Lubelskiego o zdrowiu i sytuacji seniorów. „Jesteśmy blisko pacjentów, robimy swoje"

Przypomnijmy – od początku lipca zastanawiamy się, co zrobić, aby Lubelszczyzna była dobrym miejscem do życia, do nauki, do prowadzenia biznesu, do pracy. Na łamach Kuriera i na naszej stronie internetowej – co tydzień – opisujemy ważne dla nas wszystkich tematy związane z regionem. W tym tygodniu wiodącym tematem było zdrowie.

Monika Lipińska, zastępca prezydenta Lublina podkreśliła, że miasto już w marcu podjęło pierwsze działania na rzecz osób potrzebujących pomocy związanej z sytuacją zagrożenia epidemiologicznego.

– Dzisiaj jesteśmy w punkcie wyjścia, ale już bogatsi w doświadczenia i procedury – mówi wiceprezydent.

– Tak jak na wiosnę, kontynuujemy naszą pomoc dla tych najbardziej potrzebujących. To nie tylko doraźna pomoc w zakupach dla osób samotnych, chorych czy bezdomnych. Zapewniamy również gorące posiłki; uruchomiliśmy także czternaście bezpłatnych numerów infolinii, gdzie można uzyskać różnego rodzaju wsparcie – także psychologiczne.

Czy ośmiuset pracowników Sanepidu (tylu jest w całym województwie) jest w stanie sprostać ogromnemu wyzwaniu, jakim jest podstępny wirus? Wojewódzki inspektor sanitarny nie pozostawia złudzeń. – Taka liczba pracowników to kropla wody w morzu potrzeb – nie ukrywa Jolanta Korniszuk. – W naszym województwie mamy 2,5 mln mieszkańców, odnotowaliśmy 7600 przypadków zakażeń oraz 130 tys. wykonanych badań. Nasza praca jest niewspółmierna do potrzeb. Jestem jednak dumna z determinacji i zaangażowania naszych pracowników. Zapewniam, że dajemy z siebie wszystko, a sceptyków, którzy uważają, że koronawirus to mit – serdecznie zapraszam do współpracy. Liczy się każda para rąk.

Nowe oddziały covidowe, zakaźne, szpitale polowe – to jedne z wielu przedsięwzięć podejmowanych przez Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego. – Sytuacja jest bardzo dynamiczna – mówi Piotr Kienig z Urzędu Marszałkowskiego. – Przekazaliśmy już 133 mln zł na walkę z epidemią – m.in. na środki ochrony osobistej i sprzęt, tworzymy nowe oddziały covidowe, być może uda się wygospodarować dodatkowe łóżka m.in. w szpitalu w Poniatowej, rozważamy też szpitale kontenerowe. Każdy dzień jest dla nas kolejnym wyzwaniem.

Doktor Leszek Buk, prezes Lubelskiej Izby Lekarskiej sceptycznie odniósł się do niektórych najnowszych pomysłów rządu czy zarzutów dotyczących lekarzy rodzinnych.

– Lekarzy nie ma i nowych nie przybędzie z dnia na dzień – powiedział. – Przerzucanie lekarzy z jednego szpitala do drugiego niczego nie zmienia, dobrze, że nasz wojewoda nie wpadł na taki pomysł. Co do włączenia lekarzy-rezydentów do walki z pandemią, to jest chybiony pomysł, bo oni już od dawna pracują na pełnych obrotach – podobnie jak lekarze rodzinni. Z perspektywy lekarza powiem krótko: jesteśmy blisko pacjentów, robimy swoje, dajcie nam spokojnie pracować.

Druga część debaty był poświęcona pomocy osobom starszym, samotnym, potrzebującym pomocy. W debacie udział wzięli: Sławomir Skowronek z UM Lublin, Magdalena Suduł, rzecznik MOPR-u w Lublinie, Ewa Płocica-Poślednik z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego oraz Marta Drozd z Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej.