Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dendrolog: Bez kontroli społecznej zieleń zostanie wytrzebiona do końca

Małgorzata Szlachetka
Małgorzata Genca
Wydział Ochrony Środowiska lubelskiego ratusza zgodził się na wycinkę 77 drzew na skwerze na Bronowicach. Mieszkańcy są oburzeni. W tej sprawie nie przeprowadzono konsultacji społecznych. O kontrowersyjnej wycince rozmawiamy z Jerzym Rachwaldem, dendrologiem i biegłym sądowym z zakresu dendrologii.

Ratusz podaje, że zgodnie z prawem o wycince drzew jest informowany tylko właściciel działki, której sprawa dotyczy, bo jest stroną tego postępowania. Jak w takim razie, nie wiedząc o podobnych planach, mamy bronić zieleni w naszym otoczeniu?
Do 2013 roku należałem do zespołu ds. ochrony przyrody przy prezydencie. Często okazywało się, że o planach wycinki byliśmy informowani po fakcie. Gdy usłyszeliśmy o zamiarze usunięcia drzew wzdłuż Głębokiej, żeby poszerzyć tę ulicę, to komunikat był taki, że w zasadzie wszystkie formalności co do inwestycji są dopełnione. W Lublinie jest tak, że najpierw wycina się wszystko w pień, zamiast wymóc na inwestorze opracowanie projektu, który uwzględnia pozostawienie istniejącej zieleni.

Głośnym echem odbiła się wycinka 340 drzew w parku Ludowym w okresie lęgowym ptaków, wcześniej zniknął skwer przy ul. Walecznych. Czy myślenie o Lublinie jako zielonym mieście ma dziś jeszcze jakiś sens?
Na obrzeżach miasta i w takich dzielnicach jak Czuby i LSM nadal mieszkańcy mają sporo zieleni. Za to centrum jest w zieleń ubogie. Dla mnie jest dziwne, że na Bronowicach miasto nie dążyło do wpasowania nowego budynku w istniejącą zieleń. Czy od razu trzeba było wycinać wszystkich 77 drzew? Czy wszędzie musimy być skazani na widok betonu i szkła? Wstawianie nowych bloków między już istniejące to jest szerszy problem. Można to nazwać zjawiskiem społecznym. W Lublinie jest niedostatek tzw. zieleni zwartej, czyli skwerów i parków.

Na nowych osiedlach zieleni praktycznie nie ma. Dlaczego?
Trawnik jest po prostu o wiele tańszy w utrzymaniu niż drzewa i krzewy.

Okazuje się, że wycinka mini-parku pod budowę bloków przy ul. Krańcowej odbyła się bez konsultacji społecznych. Jak Pan to oceni?
Wszystkie tego rodzaju decyzje powinny być rozważane publicznie. Mieszkańcy muszą mieć możliwość wypowiedzenia się, czy zgadzają się na wycięcie drzew, na które codziennie patrzą przez okno. Decyzje urzędników nie mogą być wydawane z automatu. Bez kontroli społecznej zieleń zostanie wytrzebiona do ostatniej sztuki.

Rozmawiała M. Szlachetka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski