Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby Lubelszczyzny: Piłkarze Motoru Lublin przegrali z Wisłą Puławy 0:2 (ZDJĘCIA)

PUKUS
Derby Lubelszczyzny: Piłkarze Motoru Lublin przegrali z Wisłą Puławy 0:2
Derby Lubelszczyzny: Piłkarze Motoru Lublin przegrali z Wisłą Puławy 0:2 Wojciech Szubartowski
W zaległym meczu 18. kolejki II ligi, w derbach Lubelszczyzny, piłkarze Motoru Lublin przegrali przed własną publicznością z Wisłą Puławy 0:2 (0:1). Bramki dla gości zdobywali Konrad Nowak i Marek Nowak. Gospodarze od 14 minuty musieli grać w osłabieniu z powodu czerwonej kartki dla Piotra Karwana. Mecz mógł się podobać, jak to w derbach nie brakowało walki, ale też kilku niezłych akcji. Szkoda tylko, że obserwowała go garstka kibiców.

Derby Lubelszczyzny w trzech pierwszych wiosennych terminach nie doszły do skutku z powodu przeciągającej się zimy. Na szczęście w środę pogoda dopisała. - Nastroje są bojowe. Chcemy wygrać I zacząć piąć się w górę drugoligowej tabeli - mówił przed meczem Paweł Kamiński, drugi trener Motoru. - Ważny będzie początek spotkania. Szybko zdobyta przez nas bramka ustawiłaby spotkanie. Także w Wiśle zapowiadano walkę o trzy oczka. - Na wyjazdach spisujemy się ciut lepiej niż u siebie. Poza tym wiosną zremisowaliśmy trzy mecze, więc chcemy się przełamać w Lublinie - wyjawiał Marek Nowak, drugi szkoleniowiec Dumy Powiśla.

Obydwie ekipy przystąpiły do meczu w osłabionym składzie. W Motorze zabrakło m.in. kontuzjowanych Patryka Czułowskiego i Łukasza Matuszczyka. W szeregach gości za żółte kartki musiał pauzować Piotr Charzewski. Przypomnijmy, że w rundzie jesiennej w Puławach Wisła zremisowała z Motorem 1:1. Warto dodać, że na trybunach zasiadła tylko garstka widzów, ponieważ fani gospodarzy wciąż bojkotują mecze na własnym stadionie.

Jak to w derbach na boisku dominowała walka, chociaż optyczną przewagę osiągnęli miejscowi. W 11 minucie mogło być 1:0, ale po lobie Igora Migalewskiego piłka minęła bramkę Wisły. Za chwilę lublinianie musieli grać w dziesiątkę, a na dodatek goście mieli rzut karny. Kapitan Motoru Piotr Karwan sfaulował w szesnastce Szymona Martusia, a jedenastkę pewnie wykorzystał najlepszy strzelec drugiej ligi, notabene były gracz Motoru Konrad Nowak. Dla napastnika Wisły było to 13 trafienie w bieżącym sezonie.

Goście poszli za ciosem i co chwila kotłowało się pod bramką Tomasza Ptaka. Na moment inicjatywę przejęli też lublinianie, ale w ostatniej chwili jeden z obrońców Wisły powstrzymał reprezentanta Ugandy Vincenta Kayizziego. W 26 min powinno być 0:2, ale Ptak wygrał pojedynek sam na sam z K. Nowakiem. Motor odpowiedział uderzeniem Kayizziego, które z trudem obronił Nazar Penkowec. Mecz się ożywił, a do ataków ruszyli nie mający nic do stracenia żółto-biało-niebiescy. Ale ponownie przed szansą na drugiego gola stanął K. Nowak, który jednak znów przegrał pojedynek z bramkarzem Motoru.

W 41 min z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Kayizzi, którego zastąpił Dawid Ptaszyński. Tym samy ten pierwszy powiększył grono kontuzjowanych motorowców. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, chociaż z dystansu Penkowca próbował pokonać Migalewski. Piłkarzom należą się słowa pochwały, ponieważ mimo fatalnego stanu murawy boiska przy Al. Zygmuntowskich starali się grać piłką.

Po zmianie stron najpierw niecelnie z rzutu wolnego z 20 metrów strzelał Rafał Wiącek, ale w 48 min było 2:0 dla Wisły. K. Nowak dograł piłkę do Marka Nowaka, a ten skierował piłkę do pustej bramki. I chyba było już po meczu… Warto zaznaczyć, że K. Nowak był sam na sam z Ptakiem, ale nie zachował się egoistycznie, tylko podał piłkę do lepiej ustawionego kolegi.

Piotr Świerczewski, trener Motoru jeszcze liczył, że można odwrócić losy spotkania. Dokonał podwójnej zmiany wpuszczając na boisku Damiana Szpaka i Karola Kostrubałę. A od początku drugiej połowy na boisku pojawił się Artur Węska. I w 58 min w dobrej pozycji znalazł się Szpak, ale uderzył bardzo niecelnie, ponad pięć metrów nad bramką Wisły. W odpowiedzi tuż nad poprzeczką strzelał Arkadiusz Maksymiuk, a następnie bramkarz Motoru z kłopotami, ale złapał piłkę po uderzeniu Wiącka.

Szansę na podwyższenie wyniku miał także zmiennik Łukasz Giza, ale w dobrej sytuacji powstrzymał go obrońca Motoru Damian Falisiewicz. W 82 min strzał "Gizmena" padł łupem Ptaka. W 87 min wydawało się, że ręką w polu karnym zagrał Wojciech Jakubiec, ale gwizdek sędziego Pawła Malca milczał. Tuż przed końcem spotkania Ptak ponownie nie dał się pokonać Wiąckowi.

W sumie goście odnieśli zasłużone zwycięstwo, ale trzeba pamiętać, że Motor przez większość meczu musiał grać w dziesiątkę. Kolejnym rywalem lublinian będzie w sobotę Stal ze Stalowej Woli, a tego samego dnia również na wyjeździe Wisła zmierzy się z Siarką Tarnobrzeg.

Motor Lublin - Wisła Puławy 0:2 (0:1)

Bramki: K. Nowak 14 z rzutu karnego, M. Nowak 49
Motor: Ptak - Falisiewicz, Karwan, Bronowicki - Kayizzi (41 Ptaszyński), Kursa, Kądzior (53 Szpak), Ciarkowski (53 Kostrubała), Klepczarek - Jovanović (46 Węska), Migalewski. Trener: Piotr Świerczewski
Wisła: Penkowec - Orzędowski, Jakubiec, Skórnicki, Budzyński - Pożak (69 Nowosielski), Wiącek, Maksymiuk (85 Szczotka), M. Nowak (75 Jabkowski) - Martuś (75 Giza), K. Nowak. Trener: Jacek Magnuszewski
Żółte kartki: Falisiewicz, Ptaszyński - Maksymiuk, Budzyński
Czerwona kartka: Karwan 13 za faul
Widzów: 200
Sędziował: Paweł Malec z Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski