Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby regionu dla Avii Świdnik. Lubliniankę pogrążył Wojciech Białek

PUKUS
Mecz o sześć punktów – tak zapowiadaliśmy trzecioligowe starcie w Świdniku pomiędzy Avią a Lublinianką. Gospodarze zwyciężyli 1:0, zbliżyli się do gości na cztery oczka i wciąż liczą się w walce o utrzymanie. Co ciekawe, zwycięskiego gola strzelił już w doliczonym czasie gry Wojciech Białek, którego obecny trener Lublinianki Marek Sadowski prowadził m.in. w Legionie Tomaszowice, Czarnych Dęblin i Ładzie Biłgoraj.

Białek, który jest najlepszym strzelcem trzeciej ligi lubelsko-podkarpackiej, strzelił 22. gola w tym sezonie. Jednak rzut karny, po którym 34-latek skierował piłkę do siatki, wywołał sporo kontrowersji. – Dla mnie to była ewidentna jedenastka, po faulu na Kamilu Oziemczuku. Dopisało nam szczęście, ponieważ w sumie był to zażarty mecz, dominowała walka, a żadna z drużyn nie stworzyła sobie jakiejś stuprocentowej sytuacji do strzelenia gola – mówi Marek Maciejewski, prezes Avii.

– Oczywiście, że nie będę się złościł na Wojtka, ponieważ teraz gra w innym klubie i po prostu zrobił to, co do niego należało. Co do rzutu karnego, nie chcę się na ten temat wypowiadać. Proszę spytać się sędziego, dlaczego podjął taką, a nie inną decyzję. To była naprawdę bardzo kontrowersyjna decyzja. To był typowy mecz na remis – mówi Marek Sadowski, trener Lublinianki.

Szkoleniowiec gości był po meczu zbulwersowany jeszcze inną sprawą. – Na takim boisku nie powinno się rozgrywać spotkań na tym poziomie rozgrywek. Było ono nierówne, co powodowało, że w zasadzie nie dało się grać w piłkę. Kopaliśmy ją górą do przodu, bo inaczej się nie dało – wyjawia Sadowski.

W ekipie Lublinianki nie zagrał wypożyczony ostatnio z Górnika Łęczna Paweł Buzała, chociaż wydawało się, że zdąży wyleczyć uraz. – Na następny mecz powinien być gotowy. Niestety, z powodu żółtych kartek w domowym starciu z Orlętami Radzyń Podlaski (9 kwietnia - red.) na boisku nie pojawią się Marcin Świech, Patryk Czułowski i Michał Wołos – dodaje Sadowski.

– Zbliżyliśmy się do zespołów, które mają bezpieczne utrzymanie, ale teraz przed nami dwa arcyważne spotkania z Piastem Tuczempy i Orłem Przeworsk. Po nich możemy i chcemy umocnić się w czołowej ósemce – kończy Maciejewski. – Szkoda, że przynajmniej nie utrzymaliśmy przewagi, ale nie poddajemy się i walczymy dalej – dodaje Sadowski.

Avia Świdnik - Lublinianka 1:0 (0:0)
Bramka:
Białek (90 z karnego)
Avia: Zacharski – Kazubski, Szymala (83 Starok), Maciejewski, Barański, Byszewski, Orzędowski, Oziemczuk (90 Podstawka), Bogusz, Mateusz Wołos (61 Nowak), Białek
Lublinianka: Lipiec – Michał Wołos, Kosiarczyk (80 Stefański), Mazurek, Świech, Kaganek, Sobiech, Gutek (63 Banachiewicz), Dobrowolski, Czulowski (86 Sadowski), Majewski
Żółte kartki: Byszewski, Barański, Bogusz – Wołos, Czułowski, Świech, Dobrowolski
Sędziował: Karol Iwanowicz z Lublina
Widzów: 900

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski