Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego Lionel Messi sam nie kosi trawy

Mariusz Świetlicki
Na prowadzonych przeze mnie zajęciach z ekonomii zadaję studentom pytanie - czy Lionel Messi powinien sam sobie kosić trawę? Zawsze dostrzegam chwilę konsternacji i zdziwienie, co to ma wspólnego z ekonomią?

Jak ważna jest to kwestia, po raz kolejny uświadomiłem sobie kilka dni temu rozmawiając z moim kolegą profesorem pracującym na UMCS. Dzięki swojemu zaangażowaniu i posiadanej wiedzy udało mu się uzyskać dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej na program edukacyjny dla studentów, który pozwoli im zwiększyć praktyczną znajomość omawianych na zajęciach zagadnień.

Zdziwiło mnie jednak to, że Pan Profesor pracuje obecnie jako sekretarka. Sam dzwoni do trenerów uzgadniając z nimi szczegóły techniczne umów, sam do nich jeździ zbierając potrzebne dokumenty i podpisy. Poświęca na to ogrom czasu i energii. Czasu, który jest niezmiernie cenny i który mógłby poświęcić chociażby na pisanie nowych projektów i zdobywanie kolejnych pieniędzy dla uczelni i Lublina.

Ileż szans, możliwości i pieniędzy tracimy przez złą organizację pracy i zajmowanie się sprawami, których "koszt alternatywny" jest bardzo wysoki. Lionel Messi powinien dbać o swoją formę, trenować i grać. To za umiejętności piłkarskie jest ceniony i opłacany. To na ich rozwój powinien poświęcać czas i energię, a trawnik może mu skosić ktoś, kogo czas pracy jest znacznie mniej cenny. Profesor zaś powinien swoją wiedzę i czas poświęcać na czynności, które mogą przynieść kolejne znaczące efekty, a do prac biurowych powinien mieć osobę, której koszt alternatywny pracy jest zdecydowanie niższy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski