Najbliższemu rywalowi Górnika również nie udało się odnieść wygranej w trzech pierwszych meczach sezonu. Rzeszowianie przegrali na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec 1:2, a potem na własnym stadionie z Wisłą Kraków 0:2 oraz bezbramkowo zremisowali z Sandecją Nowy Sącz. Z identycznym dorobkiem punktowym sąsiadują w tabeli z zielono-czarnymi.
Przed tygodniem łęcznianie pozwolili się przełamać i odnieść pierwsze w sezonie zwycięstwo Stali Rzeszów. Na Podkarpaciu podopieczni trenera Marcina Prasoła znowu szybko, już w 8. minucie, stracili gola (w poprzednich spotkaniach tracili bramki w 1. i 6. minucie).
- Nie tylko pierwsze 10 minut, ale cała pierwsza połowa była przespana. Nie byliśmy odpowiednio agresywni w stosunku do gospodarzy. Stal w tej fazie mogła zamknąć mecz. Chcąc wyjść wysoko i agresywnie, musimy być zdecydowanie bardziej konkretni w odbiorze piłki. A tego nam najbardziej brakowało w pierwszej połowie. Rzeszów się rozpędzał i musieliśmy schodzić niżej - ocenia szkoleniowiec Górnika. W drugiej połowie łęcznianie również nie potrafili odpowiedzieć celnym strzałem. - Po przerwie wyszliśmy agresywniej, bardziej zdecydowanie i coś zaczęło się dziać. Ale nie byliśmy w stanie odrobić wyniku - dodaje Prasoł.
W Rzeszowie do składu Górnika powrócił Daniel Dziwniel, który pauzował od maja, gdy w meczu ekstraklasy złamał obojczyk. - Mogę cieszyć się tylko z tego, że wróciłem i dobrze się czuję. Natomiast w naszej grze musi się dużo zmienić, od nastawienia do meczu zaczynając. To jest naszą bolączką w pierwszych spotkaniach sezonu. Jak zaczyna się tracąc szybko bramkę, to później zawsze jest ciężko. Trzeba jednak patrzeć do przodu i myśleć już tylko o Resovii, żeby u siebie w domu zgarnąć pierwsze trzy punkty. Stać nas na dużo więcej, niż to, co na razie pokazujemy - uważa obrońca Górnika.
W sobotę łęcznianie podejmą kolejną próbę zdobycia kompletu punktów, ale z identycznym celem do spotkania podejdą goście z drugiego rzeszowskiego pierwszoligowca. Podopieczni trenera Resovii Tomasza Grzegorczyka, po dwóch porażkach, przed tygodniem zremisowali u siebie z Sandecją 0:0. - To był nasz najlepszy mecz do tej pory. Z jego przebiegu zasłużyliśmy na więcej, niż punkt. To był pierwszy mecz, który zagraliśmy na zero z tyłu. Nie strzeliliśmy jednak bramek i to musimy poprawić. Mam nadzieję, że w spotkaniu z Łęczną zapunktujemy już za trzy - mówi szkoleniowiec.
Na początku sezonu Resovia nie grała w swoim docelowym ustawieniu, natomiast siłę ofensywną wzmocnił powrót do drużyny Macieja Górskiego (w poprzednim sezonie strzelił w drugiej lidze 16 bramek) oraz pozyskanie w ostatnich dniach brazylijskiego ofensywnego pomocnika, Bruno Garcia Marcate. - Mamy nowego zawodnika, wracają piłkarze po kontuzjach i było widać, że robimy krok do przodu. Postaramy się, żeby z Łęczną zdobyć trzy punkty - dodaje trener Resovii Tomasz Grzegorczyk.
W drużynie z Łęcznej nie zobaczymy już Szymona Drewniaka. Obowiązujący do 30 czerwca 2023 roku kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. 29-letni pomocnik w tym sezonie rozegrał w Górniku tylko jedno spotkanie. Dalsze występy Drewniak będzie kontynuował u innego pierwszoligowca, Chojniczanki Chojnice. - Potrzebny jest nam kreatywny, a w dodatku ograny i znający dobrze realia pierwszoligowe zawodnik do środka pola. Szymon to bez wątpienia piłkarz o ustalonej marce i jakości - mówi na stronie klubowej dyrektor sportowy Chojniczanki Dawid Frąckowiak.
Sobotni mecz Górnika z Resovią rozpocznie się na stadionie w Łęcznej o godz. 15.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?