Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do Lublina przyjedzie mistrz Polski o dwóch twarzach. Koszykarze Startu zagrają w sobotę z Anwilem Włocławek

Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Żaden mecz w tym sezonie dla koszykarzy Startu Lublin nie był łatwy, ale przed podopiecznymi trenera Davida Dedka zaczynają się prawdziwe schody. W sobotę w hali Globus zamelduje się mistrz Polski, Anwil Włocławek.

Lubelscy koszykarze są rewelacją pierwszej części rozgrywek Energa Basket Ligi. „Czerwono-czarni” wygrali pięć ostatnich meczów, co jest ich najdłuższą taką serią w historii występów w lidze zawodowej. Bilans otwarcia sezonu 8-2 jest obecnie trzecim najlepszym w lidze.

- Cieszy nas, że mamy dobrą passę, ale z drugiej strony przyjeżdża do nas dwukrotny z rzędu mistrz Polski, który prezentuje europejski poziom. Każdy więc zdaje sobie sprawę, kto będzie faworytem – przyznaje David Dedek.

Zespół z Włocławka po zdobyciu mistrzostwa Polski jeszcze wzmocnił skład i z dużymi nadziejami przystąpił do rywalizacji w Lidze Mistrzów. O ile pierwsze mecze w EBL potwierdzały ogromną siłę Anwilu, tak później coś się zacięło.

- Pokazują dwie twarze. Mają mecze powiedzmy średniego poziomu oraz mecze bardzo dobre. Wiele zależy od dyspozycji dnia. Na pewno jednak jest to drużyna o ogromnym potencjale.

– uważa szkoleniowiec Startu.

O dwóch twarzach swojej drużyny mówił niedawno, po zwycięskim spotkaniu z MKS Dąbrowa Górnicza 112:88, także szkoleniowiec Anwilu, Igor Milicic. - Jedna jest dobra, gdy gramy z zaangażowaniem, dzielimy się piłką i jesteśmy zespołem. Druga jest bardzo zła, gdy gramy indywidualnie, a zawodnicy wchodzący z ławki nie dają tego, co oczekujemy. Wynik jest sprawą drugorzędną, fajną dla kibiców, ale są ważniejsze szczegóły, których nie wykonujemy tak, jak powinniśmy. Wciąż musimy pracować, żeby stać się prawdziwym zespołem – ocenił trener włocławskiej drużyny.

Anwil w tym sezonie EBL zdobywa w meczu średnio 97 punktów (Start o 14 mniej). – Z łatwością zdobywają punkty, ale ten zespół potrafi także dobrze bronić. Znany jest z tego, że co roku miał jakieś nietypowe schematy obrony, które mu zapewniały korzystne wyniki – uważa David Dedek.

Trener Startu przed potyczką z mistrzem Polski, który legitymuje się bilansem 7-3, powtarza: - Skupiamy się na najbliższym meczu bez względu na to, kto jest przeciwnikiem. Chcemy wygrać i zrobimy wszystko, żeby tak się stało. Zdajemy sobie jednak sprawę, że zagramy z bardzo mocnym rywalem – twierdzi.

Nie wiadomo jeszcze czy w sobotę (początek meczu o godz. 17.30) zagra Martins Laksa. Łotysz jest drugim strzelcem Startu, ale w ostatnim spotkaniu we Wrocławiu pauzował z powodu urazu nosa. – Mam nadzieję, że zagra, ale to będzie decyzja lekarzy – twierdzi Dedek.

Zobacz jak tańczyły piękne cheerleaderki Startu Lublin podcz...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski