- Lublin od początku ma spore zasługi w tej dziedzinie. Pomysły na pierwsze sondy powstały właśnie u nas - opowiada dr Zbigniew Suchorab z Wydziału Inżynierii Środowiska PL.
Ich mankamentem było jednak to, że trzeba było wywiercić otwór w badanym materiale przed wprowadzeniem tam prętów sondy. - Zdarzało się, że analizowaliśmy pył, który przy tej okazji powstawał i nie zawsze wychodziło nam to, co chcieliśmy - dodaje Suchorab.
Sonda pozwoli zbadać mury budynków bez konieczności ich uszkadzania
Dopiero prof. Henryk Sobczuk wpadł na pomysł, by wykorzystać technikę, która opiera się na pomiarze prędkości rozchodzenia się impulsu elektromagnetycznego w badanym materiale. Pozwala to na analizę poziomu jego wilgotności i zasolenia. Głębokość penetracji urządzenia wynosi 5-6 cm.
Nowe rozwiązanie nie jest jeszcze stosowane w praktyce, ale może być przydatne np. w badaniu starych obiektów architektonicznych. - Ten sposób badania zabytkowych murów będzie bardzo cenny, jeśli faktycznie pozwoli na bezinwazyjne określanie stopnia ich zawilgocenia. Ponadto, dużym atutem tej metody będzie, z tego co słyszałem, możliwość objęcia badaniem większej powierzchni ścian - stwierdza Dariusz Kopciowski, główny specjalista z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie.
Urządzenie zostało już opatentowane, a jego twórcy zapewniają, że jak tylko dopracują szczegóły i ostatecznie przetestują sondę, to będą chcieli ją wdrożyć i wprowadzić do powszechnego użytku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?