Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopaść Dorna

Wojciech Klusek
Poseł Ludwik Dorn nie jest politykiem z mojej bajki. Nie jestem również zwolennikiem picia alkoholu, zwłaszcza w pracy. Ale kiedy zobaczyłem jak Dorn w pojedynkę broni się przed watahą młodych wilków dziennikarskich spragnionych sensacji jak świeżej krwi, nabrałem do człowieka sympatii.

Kiedy naprzeciwko siebie staje homo sapiens, (nawet z lekka niedysponowany) i lupus to ludzka solidarność nakazuje wspólnie odpierać ataki wilczego stada. Nawet jeśli wataha osaczająca Dorna należy do mojej branży zawodowej.

Cóż się stało 17 grudnia w Sejmie. Dzień nie zapowiadał sensacji. Z głosowania nad ustawą o obcięciu subwencji dla partii niewiele dało się wycisnąć. Prezes Kaczyński nie powiedział nic co by zbulwersowało Polaków. Nawet Janusz Palikot nie był w stanie nikogo zadziwić. Tymczasem w redakcjach jak każdego dnia czekali na newsa, który podniesie oglądalność, słuchalność i czytelnictwo. A tu w sejmie nuda, mało ciekawe spory i przepychanki nad ustawą.

Kiedy już wydawało się, że oglądalność, słuchalność i czytelnictwo polecą na łeb na szyję, na horyzoncie pojawił się Ludwik Dorn. Już na sali obrad wyglądał podejrzanie. Robił dziwne miny, podpierał głowę ręką i uśmiechał się częściej niż zwykle. Łowcy poczuli zapach łatwej do upolowania zwierzyny. Kiedy ofiara chciała umknąć obławie padło pytanie o komentarz do ustawy. Dorn oganiał się jak mógł, próbował zbyć napastników ale jego los był przesądzony. Krąg kamer i mikrofonów zacieśniał się coraz bardziej. Nagle padło dobijające pytanie: od pana czuć alkohol!

Wprawdzie Dorn nie słaniał się na nogach jak prezydent Kwaśniewski, nie plótł trzy po trzy jak posłanka Kruk czy posłowie Pałys lub Janowski, nie ogarnęła go pomroczność jasna, ale miał pecha. Tego dnia młode wilki były bardzo głodne i każdy choćby najmniejszy kęs newsa był na wagę złota. Dorn został osaczony, osądzony i naznaczony ostrzem krytyki. Ledwo uszedł z Sejmu przedzierając się przez napastników oraz zapory z kabli i mikrofonów.

News poszedł w świat. Słuchalność , oglądalność i czytelnictwo zostały uratowane, a poseł Dorn przekonał się że młode wilki nie żartują i są wciąż głodne. Wojciech Klusek
Felietonów tego autora można słuchać w piątkowych "Porankach z Radiem Lublin"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski