Stadion, Centrum Spotkania Kultur, przedłużenie al. Solidarności - to jedne z bardziej znanych inwestycji powstających w Lublinie za unijne pieniądze. Ale w mieście było i jest realizowanych 1137 projektów: przez ratusz i podległe jednostki, uczelnie, szpitale, fundacje i prywatne firmy. Wiele osób za dotacje z UE założyło działalność gospodarczą. Ok. 30 proc. tych firm nie przetrwało ponad 18 miesięcy, ale większość ma się nieźle. - Mieliśmy pomysł i dotacja spadła nam jak z nieba - mówi Grzegorz Lipski, który z żoną od dwóch lat prowadzi hodowlę owadów będących pokarmem m.in. dla jaszczurek.
W sumie z europejskiej kasy w perspektywie 2007-13 do miasta wpłynęło prawie 3,5 mld zł. - Te pieniądze dają Lublinowi podstawy do trwałego rozwoju. Infrastrukturalna masa krytyczna została już przekroczona, w kolejnych latach zrealizowane inwestycje, jak lotnisko czy drogi, zaczną procentować - m.in. nowymi miejscami pracy - ocenia prof. Zbigniew Pastuszak, dziekan Wydziału Ekonomicznego UMCS.
Niektórzy eksperci są jednak innego zdania.
Unia dała miliardy. A co nam to da?
Jedna z najdroższych inwestycji to budowa trasy S17 z obwodnicą Lublina, do której Unia Europejska dokłada 2,4 mld zł. Za dotacje powstaje też m.in. most na Wiśle w Kamieniu (dofinansowanie - 125 mln zł), stadion miejski w Lublinie (67 mln zł), regionalna sieć szerokopasmowa (dotacja: 266 mln zł), rowerowa "autostrada" Polski wschodniej (37 mln zł). Budowane są biogazownie, montowane solary na dachach domów. Dzięki europejskim środkom zmodernizowano Teatr Stary w Lublinie (18 mln zł), wybudowano kompleks sportowy w Parczewie (10 mln zł), powstało Wschodnie Centrum Architektury Politechniki Lubelskiej (28 mln zł), rozbudowano Szpitalny Oddział Ratunkowy przy lecznicy we Włodawie (8 mln zł).
Ale w całym regionie zrealizowano też tysiące drobniejszych projektów - np. w szkołach. Powstawały przedszkola, a przedsiębiorcy mogli się ubiegać o dotacje na rozbudowę firm czy nowy sprzęt. - Podpisaliśmy 2087 umów na kwotę dofinansowania 1,2 mld zł - mówi Radosław Tkaczyk, z-ca dyrektora Lubelskiej Agencji Wspierania Przedsiębiorczości.
Sebastian Podstawka, który w Jastkowie prowadzi Regionalne Centrum Mikroorganizmów, do złożenia wniosku o dotację przygotowywał się prawie dwa lata.
- Żeby spełnić wymagane kryteria, nie można przystąpić do konkursu z dnia na dzień - podkreśla. Jego firma produkuje probiotyki (zwane ProBio Emami), czyli ekologiczne preparaty oparte na kompozycjach mikroorganizmów, które mogą być wykorzystywane m.in. w rolnictwie, hodowli czy ochronie środowiska. Dotację zainwestował w budowę nowoczesnej wytwórni probiotyków. - Dzięki temu zwiększymy produkcję i zyski, utrzymując wysoką jakość naszych produktów, zaczniemy wytwarzać nowe preparaty i zatrudnimy dodatkowych pracowników - wylicza Podstawka.
Zdaniem części ekspertów, unijne pieniądze nie wpłynęły jednak znacząco na rozwój gospodarczy regionu. Dr Dominika Wojtowicz i Tomasz Kupiec w swoim raporcie oceniającym sposób wydawania europejskich dotacji na Lubelszczyźnie, zwracają uwagę, że większość środków wydano na projekty skoncentrowane na poprawie jakości życia mieszkańców (kanalizacja, wodociągi, domy kultury, baseny, świetlice), a nie takie, które procentują trwałym wzrostem gospodarczym. - Wzmocnienie gospodarek lokalnych powinno przekładać się na zwiększenie wpływów do budżetów samorządowych z udziału w podatku PIT i CIT, co nie ma miejsca - czytamy w raporcie.
Inaczej na sprawę patrzy prof. Zbigniew Pastuszak, dziekan Wydziału Ekonomicznego UMCS: - Wydatki na podnoszenie jakości życia mieszkańców także mogą stanowić istotny impuls rozwojowy. W krajach rozwiniętych 80 proc. PKB wytwarza sfera usług - podkreśla.
- Zasypaliśmy dziurę cywilizacyjną w sensie infrastrukturalnym. Nasze przedsiębiorstwa już zrobiły skok, stały się bardziej konkurencyjne. Ale na większość efektów działania funduszy trzeba będzie jeszcze poczekać, plon będziemy zbierać przez najbliższe lata - przekonuje marszałek województwa Krzysztof Hetman.
W latach 2014 - 20 pieniądze z UE mają być jednak wydawane inaczej. - Muszą być mocniej powiązane z tworzeniem miejsc pracy - zaznacza Hetman. Np. uczelnie mają już nie dostawać funduszy na aparaturę badawczą, jeśli nie udowodnią, że efekty pracy znajdą zastosowanie w gospodarce.
Unijna perspektywa 2007 - 13 jutro się nie kończy. Pieniądze z tej puli będą wydawane i rozliczane do końca 2015 r. Z wyliczeń Urzędu Marszałkowskiego wynika, że do tego czasu do regionu wpłynie 20 mld zł z UE.
Dane w tekście ( także na stronie 1) pochodzą z raportu Stan Wdrażania Programów Operacyjnych w Województwie Lubelskim z 30 czerwca br. przygotowanego w Urzędzie Marszałkowskim.
Lublin i inne miasta
- Samorząd miasta Lublin
od 2007 roku dostał na inwestycje około 1,2 miliarda zł.
- Miasto Rzeszów
zrealizowało dotąd projekty, na które dostało 750 mln zł dofinansowania.
- Miasto Katowice
od 2007 roku uzyskało 756 mln zł dotacji.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?