Dożywocie za zabójstwo Polaka w Anglii. Skazani pochodzą z Białej Podlaskiej i okolic

- Aleksander został zamordowany w najbardziej przerażających i brutalnych okolicznościach przez ludzi, których uważał za swoich przyjaciół - mówi detektyw Emma Winfield z policji w Zachodnim Yorkshire.

Przypomnijmy, nocą 9 września 2019 r. pięcioro Polaków przyjechało do mieszkania swojego rodaka przy Pinderfields Road w Wakefield. Aleksander miał im być winny pieniądze. To właśnie spór o dług miał być motywem zabójstwa.

Członkowie grupy przynieśli ze sobą nogi od stołu lub krzesła, niektórzy mieli także rękawiczki. Atak nastąpił późną nocą, w mieszkaniu, zlokalizowanym w piwnicy szeregowca. Napastnicy mieli się włamać do budynku. Tam doszło do szarpaniny, w wyniku której został 30-latek ciężko pobity. Następnie splądrowali mieszkanie, ukradli m.in. dwa telewizory, konsolę do gier i zegarek. Ofiarę pozostawili przed domem i uciekli.

Hałas zaalarmował sąsiadów, którzy zadzwonili po pomoc. Na miejsce przybyła policja i pogotowie. Rannego mężczyznę znaleźli na podwórku. Miał połamane kości twarzy i inne rany. Obrażenia były tak duże, że funkcjonariusze mieli trudności z ustaleniem tożsamości ofiary. Mimo prób udzielenia pomocy medycy stwierdzili zgon 30-latka.

Podejrzani zostali zatrzymani podczas próby opuszczenia kraju. Zdaniem śledczych, ataku dokonali z premedytacją. Oskarżono ich o zabójstwo.

Proces toczył się przed Sądem Koronnym w Leeds. W październiku ława przysięgłych oczyściła z zarzutów udziału w zbrodni dwie osoby: 21-letnią dziewczynę Michała Sz. i jej 20-letniego brata. Trzy pozostałe osoby sędzia Tom Bayliss uznał za winne zabójstwa. Wysokość kary ogłosił w poniedziałek.

24-letni Adam L., jego rówieśnik Michał Sz. i 29-letni Maciej S. zostali skazani na dożywotnie więzienie. Zakład karny będą mogli opuścić najwcześniej po upływie 30 lat (w przypadku Adama L.) lub 27 lat (Michał Sz. i Maciej S.). Usłyszeli też wyrok za rabunek. W tym przypadku sąd wyznaczył karę 16 lat pozbawienia wolności.

Decyzję sądu skomentowała detektyw Emma Winfield: - Mam nadzieję, że dzisiejszy wyrok da rodzinie Aleksandra poczucie sprawiedliwości.

Śmierć 30-latka zdruzgotała jego rodzinę. - Mam nadzieję, że wyrok przyniesie im ukojenie i zamknie pewien etap - mówi policjantka.