Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dożywocie za zabójstwo przy ul. Bursztynowej. Mateusz C. usłyszał wyrok

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Anna Kurkiewicz/archiwum
Zabił kobietę młotkiem do ubijania mięsa, zwłoki zapakował w walizkę, o zdarzeniu zawiadomił matkę, po czym wyskoczył z 11 piętra. W poniedziałek zakończył się proces Mateusza C. Sąd zadecydował, że 27-latek resztę życia spędzi w więzieniu.

- Mateusz C. usłyszał wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. Ponadto, Mateusz C. ma zapłacić dwojgu poszkodowanym po 250 tys. zł zadośćuczynienia - dowiedzieliśmy się w biurze prasowym Sądu Okręgowego w Lublinie. Poszkodowanymi są rodzice Kamili, 25-letniej dziewczyny Mateusza C., którą miał zamordować w maju 2017 r.

Przypomnijmy, do zbrodni doszło w mieszkaniu przy ul. Bursztynowej w Lublinie. Mateusz C. miał być zazdrosny o byłego partnera dziewczyny, z którym dzień wcześniej spotkali się na grillu w wąwozie na Czubach.

W pewnym momencie oskarżony zaczął uderzać Kamilę tłuczkiem i zadawać jej ciosy nożem. Potem zwłoki swojej dziewczyny miał zapakować w walizkę i wysłał matce SMS-a, w którym napisał o zdarzeniu. Kobieta wezwała policję.

Przybyli na miejsce funkcjonariusze zobaczyli Mateusza C. na zewnętrznym parapecie jego mieszkania. Spokojnie palił papierosa i nie reagował na żadne komunikaty.

Kiedy policjanci rozłożyli skokochron, Mateusz C. wrócił do środka mieszkania, a następnie ponownie wyszedł na zewnątrz innym oknem, z drugiej strony bloku. Tam rozpędził się i skoczył w miejsce, gdzie nie było rozłożonej płachty.

Mateuszowi C. udało się przeżyć tylko dlatego, że zahaczył o gałęzie drzewa i spadł na krzaki. Na skutek obrażeń trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. Lekarze usunęli mu m.in. śledzionę. Przez kilka tygodni utrzymywany był w stanie śpiączki farmakologicznej. Dopiero po miesiącu od morderstwa śledczy mogli przesłuchać podejrzanego.

- To był normalny, spokojny chłopak. Nic nie wskazywało, że w tym mieszkaniu dojdzie do tragedii - mówił nam jeden z sąsiadów kilka godzin po zdarzeniu.

Prokuratura zarzuciła mężczyźnie działanie w bezpośrednim zamiarze pozbawiania życia. Sekcja wykazała, że Mateusz C. wielokrotnie uderzał kobietę młotkiem do ubijania mięsa. Ciosy spowodowały szereg obrażeń m.in. pęknięcie kości podstawy czaszki oraz stłuczenie mózgu. Oskarżony miał też podduszać Kamilę i zadać jej cztery ciosy nożem. Jedną z przyczyn śmierci miała być ostra niewydolność krążenia.

Podczas śledztwa mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Miał wcześniej konflikty z prawem. Odpowiadał m.in. za rozbój, kradzież i przestępstwa narkotykowe.

Sprawa toczyła się przed Sądem Okręgowym w Lublinie do poniedziałku. Wyrok jest nieprawomocny.

Zobacz także:
Morderstwo 25-latki w Lublinie. Prawdopodobny sprawca skoczył z wieżowca (mat. archiwalny)

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Kurier Lubelski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski