- Na ewakuację policja dała nam piętnaście minut. Owinęliśmy dzieci w koce i kołdry i wyszliśmy. Zdążyliśmy wziąć ze sobą jedynie dokumenty. Woda sięgnęła okien. Wszystkie rzeczy, które zostały w domu, są zniszczone - rozpaczała Monika Śledź, młoda mama Julii i Emila. - Dopiero co położyliśmy nową wykładzinę, pomalowaliśmy ściany. Dom był ubezpieczony, ale rzeczoznawca ma przyjść dopiero 9 czerwca.
- Straciliśmy dorobek życia - dorzuca pani Justyna, babcia Moniki. - Trzeba wszystko wyremontować, teraz nie da się tu mieszkać. Nic nie zostało też z ogrodu, szklarni. Wszystko przez to, że woda nie miała gdzie ujść. Teren nie ma połączenia z pobliskim kanałem deszczowym - tłumaczyła.
Nie lepiej jest u sąsiadów. - Co tu dużo mówić, zobaczcie państwo sami - pani Kalina pokazywała zalane i ubłocone domostwo. - To dramat. Potrzebujemy pilnej pomocy - apelowała pani Kalina.
Sprawą już zajmuje się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Lublinie. - Mieszkańcy mogą zgłosić zapotrzebowanie np. na ubrania, pościel, środki czystości, czy sprzęt niezbędny do funkcjonowania w domu. W tym tygodniu chcemy też przekazać wniosek o przyznanie poszkodowanym zapomogi z budżetu państwa - wyjaśniła Edyta Bujalska-Pawlak, z-ca dyrektora MOPR.
Mieszkańcom potrzebna jest też pomoc w osuszeniu domu. Poza tym w wywozie zniszczonych mebli i innych rzeczy oraz w sprzątaniu domostw. Propozycje pomocy można przesyłać na adres: [email protected].
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?