Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Dramat". Sklepy, restauracje, teatry w Lublinie tracą pieniądze przez koronawirusa

Sławomir Skomra
Sławomir Skomra
Pozamykane sklepy, restauracje, teatry. Pracodawcy i pracownicy już liczą straty finansowe.

Sexy Duck, Bombardino, lodziarnia Bosko. To tylko kilka lokali w centrum Lublina, które zostały zamknięte. Ich właściciele uznali, że gdy szaleje koronawirus, tak będzie bezpieczniej. Tyle, że zamknięcie to brak klientów i brak zarobków.

- To jest dramat - tak sytuację w branży gastronomicznej komentują restauratorzy. Od piątku kolejne lokale gastronomiczne w Lublinie informują swoich klientów o zamknięciu. O takich ruchach poinformowały m.in. lodziarnia Bosko, Sexy Duck, Incognito, Chisza, Bombardino, Ostro, U Fotografa oraz Browar Zakładowy – Wielokran i pub regionalny Św. Michał.

Brak klientów widać było już od kilku dni. - Widać, że część osób zastosowała się do zaleceń i wychodziła z domu jedynie do sklepu po najpotrzebniejsze artykuły - przyznaje Łukasz Dudkowski z pubu U Fotografa.

Najwięcej osób odwiedzało lokal w weekendy. Załoga wspólnie zadecydowała, że nie może narażać ludzi na niebezpieczeństwo.

- Chcemy aktywnie włączyć się w walkę z wirusem, dlatego w piątek zamknęliśmy lokal. Będzie wiązało się to z dużymi stratami, ale zdrowie jest ważniejsze niż zysk – dodaje Dudkowski.

- Wszystkie nasze lokale są zamknięte na gości - mówi Marcin Polański, właściciel Grupy Lublin, która prowadzi Bombardino, Ostro i inne lokale w Lublinie. Restauracje zamieniły się w firmy cateringowe i oferują klientom jedzenie z dostawą do domu lub z odbiorem w lokalu. Cały personel został przeszkolony, kuchnie są regularnie dezynfekowane, a kierowcy dostarczający posiłki, są wyposażeni w specjalne maski ochronne. Na życzenie klienta zamówienia są pakowane próżniowo. Najbliższe dni pokażą, czy funkcjonowanie restauracji w takim trybie będzie opłacalne. - Po tym kryzysie każdy będzie biedniejszy - przewiduje Polański.

Dramatyczna sytuacja jest nie tylko w gastronomii, ale także w innych gałęziach gospodarki. Zamarła turystyka i branża konferencyjna. Hotelarze i firmy transportowe liczą straty. Wielu przedsiębiorców renegocjuje z bankami umowy leasingowe i wnioskuje o zawieszenie spłaty kredytów.

Ten kryzys dotyka też inne firmy. Szef jednego z lubelskich przedsiębiorców działającego w branży grzewczej opowiada: - Na razie dostawy części z Azji trwają, ale już mam sygnały, że mogą się opóźnić. Biorę pod uwagę, że wkrótce część pracowników będę musiał urlopować, bo w pracy nie będą mieli co robić – mówi.

I wylicza, że dodatkowe pieniądze musi wydawać na środki dezynfekcyjne, rękawiczki jednorazowe, wynajęcie firmy sprzątającej biura.

- Jeszcze tego nie liczyłem, ale to będą grube tysiące, a ta sytuacja jeszcze się nie zakończyła – dodaje.

Zamknięte są też teatry, a lubelska Osterwa miała właśnie wystawić „Nad Niemnem”.

- Próby trwały trzy miesiące, a nie wiadomo czy dojdzie do premiery – mówi aktorka Hanna Brulińska.

I wyjaśnia, że aktorzy biorą udział w próbach bez dodatkowego wynagrodzenia a zarabiają na spektaklach. - Których nie ma. Etatowi aktorzy otrzymują jeszcze podstawę pensji, która jest niższa niż płaca kasjera w Biedronce. Moja sytuacja jest jeszcze gorsza, bo pochodzę z Warszawy i na czas prób musiałam wynająć pokój w Lublinie. Na trzy miesiące. Generalnie jestem na minusie – wylicza Brulińska.

Miała z innymi aktorami grać po szkołach z przedstawieniem dla dzieci, ale szkoły też są zamknięte. - Czyli też nie zarobimy –mówi.

Być może aktorom teatru podległego marszałkowi województwa jakoś te straty zrekompensuje województwo. - Na razie za wcześnie o tym decydować, bo nie wiemy jak rozwinie się sytuacja – mówi Remigiusz Małecki, rzecznik marszałka i dodaje: - Być może rząd przedstawi jakieś rozwiązanie, podobne do rozwiązań dla przedsiębiorców.

Rząd rozważa odroczenie części podatków i danin płaconych przez przedsiębiorców, żeby utrzymać płynność finansową firm i płace pracowników. O solidarność wśród właścicieli firm apeluje Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club.

- Nadszedł czas próby dla każdego z nas, dla całego państwa. I tę próbę przejdziemy z sukcesem. Zaświeci słońce. A teraz bądźmy rozważni i spokojni - namawia Goliszewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski