Dramat w mieszkaniu przy Lubartowskiej. Konkubent czekał aż kobieta się wykrwawi

Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ wysłała do sądu wniosek o wydanie wyroku skazującego dla Artura K. - Domagamy się dla niego dwóch lat bezwzględnego więzienia - informuje Maciej Maćkowski, szef prokuratury.- Mężczyzna przyznał się do winy i chce się dobrowolnie poddać zaproponowanej karze - dodaje Maćkowski.

Do zdarzenia doszło 11 września 2015 r. na ul. Lubartowskiej, gdzie 44-letni Artur K. mieszkał ze swoją o 20 lat starszą partnerką. - Mężczyzna zastosował wobec konkubiny przemoc fizyczną. Popchnął ją z całej siły - relacjonuje prokurator.

Kobieta przewróciła się, straciła przytomność i złamała kilka żeber. - Dodatkowo doznała otwartego złamania kości udowej - precyzuje Maćkowski. - Konkubent nie udzielił jej pomocy, nie zadzwonił też po pogotowie ratunkowe - dodaje prokurator Maćkowski.

Kobieta przez cztery dni leżała w kałuży krwi z otwartym złamaniem nogi. Znalazła ją opiekunka, która odwiedziła swoją podopieczną. To ona wezwała pomoc i uratowała kobiecie życie. Lekarze stwierdzili, że poszkodowana oprócz licznych złamań ma zator płucny oraz odleżyny na plecach.

- Arturowi K. przedstawiono zarzuty: znęcania się nad konkubiną ze szczególnym okrucieństwem, dokonania uszczerbku na zdrowiu i nieudzielenie jej pomocy - informuje Maciej Maćkowski, szef Prokuratury Rejonowej Lublin - Północ.

Akta sprawy trafiły już do sądu, który prawdopodobnie bez rozprawy, w najbliższym czasie skaże mężczyznę na 2 lata pozbawienia wolności i zakaz zbliżania się do swojej partnerki.

Artur K. obecnie znajduje się w tymczasowym areszcie.

Targi ślubne w Lublinie. Co jest modne? [ZDJĘCIA]

Zakochani bawią się z gwiazdami w Lublinie. Aktorzy "M jak miłość" w Tarasach Zamkowych

Pracownicy i pacjenci Centrum Onkologii bronią zwolnionej dyrektor [WIDEO, ZDJĘCIA]

Wrak Atak w Lublinie na Walentynki. Za nami kolejne wyścigi zdezelowanych aut (ZDJĘCIA)

Egzotyczne zwierzaki w Felicity. Zobacz węża, skorpiona i legwana [ZDJĘCIA]