Azoty Puławy – Gwardia Opole 34:34 (19:18) k 2:4
Azoty: Koszowy, Bogdanow – Seroka 8, Łangowski 7, Przybylski 6, Jarosiewicz 4, Dawydzik 3, Podsiadło 2, Szyba 2, Kowalczyk 1, Rogulski 1, Skwierawski. Kary: 6 min. Trener: Michał Skórski
Gwardia: Malcher, Zembrzycki 1 – Zarzycki 8, Działakiewicz 6, Jankowski 6, Mauer 4, Milewski 4, Mokrzki 2, Morawski 2, Zieniewicz 1, Lemaniak, Małecki, Siwak, Skraburski. Kary: 16 min. Trener: Rafał Kuptel
Sędziowali: Dariusz Mroczkowski i Jakub Mroczkowski (Sierpc)
Widzów: 750
Bohaterem gospodarzy mógł zostać Piotr Jarosiewcz, który w ostatniej sekundzie regulaminowego czasu gry wykonywał rzut karny. Przegrał jednak pojedynek ze świetnie spisującym się w bramce Gwardii Mateusz Zembrzyckim.
Pod koniec spotkanie obie drużyny miały zresztą szansę zakończyć mecz w regulaminowym czasie gry. W 55. minucie był remis 32:32 i piłkę w rękach miał Rafał Przybylski. Był jednak na tyle nieuważny, że rywal wybił mu ją z rąk i opolanie wyszli na prowadzenie. Kolejna akcja zakończyła się stratą puławian i goście podwyższyli z kontry przewagę do dwóch trafień.
Po zdobyciu bramki kontaktowej gospodarze mieli dwie szanse na wyrównanie. Za pierwszym razem Walentyn Koszowy obronił „setkę” Mateusza Jankowskiego, ale jego koledzy z pola dopuścili się faulu ofensywnego. Po kolejnej nieudanej akcji Gwardii na bramkę rywala popędził Jarosiewicz, ale jego rzut obronił Zembrzycki. I dopiero na 45 sekund przed końcem do remisu doprowadził Rafał Przybylski.
Zespól z Opola miał szansę na decydujące trafienie, ale zamiast tego goście wyrzucili piłkę w aut i wszystko wówczas było w rękach graczy Azotów. W obronę gości odważnie wszedł Paweł Podsiadło, którego rywale faulowali w polu bramkowym, więc sędziowie wskazali na siódmy metr. Jarosiewicz, który wcześniej wykorzystał trzy rzuty karne, tym razem nie zdołał pokonać golkipera Gwardii.
Zembrzycki podbudowany ostatnią interwencją już w pierwszej serii rzutów karnych obronił rzut Bartosza Kowalczyka. Nadzieję na zwycięstwo puławianom przywrócił w czwartej serii Vadim Bogdanow, broniąc rzut Kamila Mokrzkiego. Ale w Azotach pomylił się jeszcze Michał Skwierawski i to goście zainkasowali dwa punkty za zwycięstwo po rzutach karnych, a gospodarzom na osłodę został jeden punkt.
Z przebiegu meczu wynik remisowy po 60 minutach wydaje się sprawiedliwy. Na początku spotkania opolanie uzyskali trzybramkową przewagę – 6:3, 9:6 i 11:8. Ale na przerwę gospodarze schodzili już z minimalną zaliczką (19:18). W drugiej połowie przewagę trzech trafień uzyskały Azoty – 25:22 w 41. minucie. Goście odrobili straty cztery minuty później i do końca już spotkanie było wyrównane.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?