Julię na zajęcia karate w Chełmie zaprowadziła, wraz z bratem, mama, która wcześniej również uprawiała tę dyscyplinę. Następnie Szeremeta zdecydowała się trenować boks w Międzyszkolnym Klubie Sportowym II LO Chełm. Trafiła tam pod skrzydła trenera Józefa Radziewicza, wychowawcy całej plejady znakomitych pięściarzy.
Z kolei po ukończeniu gimnazjum została zawodniczką Paco Lublin, którego barwy reprezentuje nadal. Uczęszczała do klasy o profilu medialnym w VII Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Konopnickiej w Lublinie.
- Julka na początku była trochę niesforną dziewczyną. Zdarzało jej się nie chodzić na treningi i do szkoły - mówi Władysław Maciejewski, wieloletni trener Paco, a obecnie szkoleniowiec Starej Szkoły Boksu Lublin. - Jak się jednak kocha boks i ma się serce do tej dyscypliny, to prędzej, czy później można dojść na szczyt. Po przeprowadzce do Lublina trenowała w VII LO z Karoliną Michalczuk, ja też pomagałem na ile mogłem i już wtedy było widać, że to niezwykle utalentowana zawodniczka. Potem założyliśmy swój klub, odeszliśmy z Paco i nasze drogi się rozeszły - dodaje.
Szeremeta 24 sierpnia skończy dopiero 21 lat, a już stanęła na podium najważniejszej imprezy czterolecia, stając się gwiazdą i objawieniem polskiego sportu. Po raz ostatni nasz reprezentant walczył w olimpijskim finale w 1980 r. Wówczas startujący w wadze półciężkiej Paweł Skrzecz, wrócił z Moskwy także ze srebrnym medalem. Natomiast na złoto czekamy od 48 lat, tj. od zwycięstwa Jerzego Rybickiego w Montrealu (1976).
Jej kariera nabrała tempa w 2022 r., gdy jako 19-latka zdobyła mistrzostwo Polski w wadze do 60 kg. Rok później wystąpiła na igrzyskach europejskich, zajmując piąte miejsce. Do tej pory największym sukcesem "Szemranej" było zdobycie w 2023 r. w czarnogórskidj Budwie, tytułu młodzieżowej mistrzyni Europy.
- Julka pokazała klasę i charakter w Paryżu. Miała fajne wyczucie dystansu, dobrą pracę nóg, była wojownicza, a do tego nie miała żadnych kompleksów i nie bała się nikogo - zaznacza Władysław Maciejewski. - Niektórzy z „fachowców” zarzucali jej nieodpowiednią taktykę. Do ringu jednak wchodzi się bez respektu i po prostu boksuje. Ona to potwierdziła, robiła swoje i za tym poszedł znakomity wynik. Takie talenty, jak Julka zdarzają się raz na parę dekad - dodaje.
W stolicy Francji Tajwanka Lin Yu-Ting była w finale jeszcze za mocna dla lublinianki, ale w kolejnych igrzyskach, Julia ma ogromną szansę na pełną pulę, jeśli dalej będzie się w takim tempie rozwijać.
- Trzymałem za nią kciuki, żeby zdobyła złoty medal w Paryżu - podkreśla Maciejewski. - Wówczas byłyby dwie dziewczyny z Lubelszczyzny, które stawały na najwyższym stopniu podium mistrzowskich imprez międzynarodowych. Wcześniej Karolina Michalczuk sięgnęła przecież po tytuł mistrzyni świata seniorek, a teraz Julka mogła zostać mistrzynią olimpijską. Przeżywałem bardzo jej walki, tak jak kiedyś Karoliny - kończy.
Szeremeta odrzuciła pół miliona
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?