Zespół z Gdańska jest największą niespodzianką wrześniowych meczów w PGNiG Superlidze. Podopieczni trenera Mariusza Jurkiewicza kroczą od wygranej do wygranej, ale przed sobotnią potyczką z Azotami, to jednak puławianie byli zdecydowanymi faworytami. Tym bardziej, że wygrana na Pomorzu byłaby dobrą rehabilitacją za domową wpadkę z Gwardią.
Przez dłuższy czas spotkanie toczyło się według spodziewanego scenariusza. Goście rozpoczęli od prowadzenia 2:0, po trafieniach Dawida Fedeńczaka i Borisa Zivkovica. Po kwadransie gry Azoty wygrywały 6:5. Gospodarze cały czas utrzymywali się w grze i nie pozwalali odjechać ekipie z Puław. W 29. minucie, po bramkach Jakuba Będzikowskiego oraz Damiana Woźniaka, Wybrzeże uzyskało nawet przewagę dwóch trafień – 13:11.
Przerwa na żądanie i kilka wskazówek od Roberta Lisa pozwoliły w ostatnim fragmencie pierwszej połowy doprowadzić do wyrównania i po 30 minutach był remis 13:13.
Po kilku minutach drugiej części Azoty znowu uzyskały prowadzenie różnicą dwóch trafień (18:16). Tę różnicę puławianie utrzymywali przez trzy minuty, a później rozegrały się decydujące dla losów potyczki wydarzenia.
Goście prowadzili 21:19. Bramkę kontaktową zdobył Jakub Powarzyński, a sędziowie odesłali na ławkę kar rozgrywającego Azotów, Jana Antolaka. Rywale wyrównali, a kolejne wykluczenie otrzymał Kelian Janikowski. Osłabienie drużyny z Puław podziałało mobilizująco na gdańszczan. Dla Wybrzeża trzy gole z rzędu zdobył Mateusz Jachlewski i w 49. minucie było 24:22.
Przy remisie 24:24 o czas poprosił szkoleniowiec gospodarzy, Mariusz Jurkiewicz, a jego zawodnicy złapali wiatr w żagle i w ciągu pięciu minut zanotowali serię 4-0. Goście nie potrafili przełamać swojej niemocy w ataku nawet z linii siedmiu metrów. Rzutu karnego nie wykorzystał bowiem Piotr Jarosiewicz, a piątego gola z rzędu dla Wybrzeża zdobył Nejc Zmavc (29:24) i na niespełna dwie minuty przed końcem miejscowi byli już w komfortowej sytuacji.
Azoty przegrały po raz drugi w polskiej lidze, a już we wtorek, 27 września, czeka ich pierwszy mecz kwalifikacji Ligi Europejskiej z chorwackim RK Nexe Našice.
Torus Wybrzeże Gdańsk – Azoty Puławy 30:25 (13:13)
Wybrzeże: Wałach, Poźniak – Będzikowski 7, Kosmala 6, Powarzyński 4, Jachlewski 4, Stępień 3, Milicevic 2, Pieczonka 2, Woźniak 1, Zmavc 1, Papaj, Davidovic. Kary: 10 min. Trener: Mariusz Jurkiewicz
Azoty: Borucki – Burzak 6, Kowalczyk 3, Zivkovic 3, Jarosiewicz 3, Fedeńczak 2, Valles 2, Marciniak 2, Janikowski 2, Adamski 1, Przybylski 1, Antolak. Kary: 6 min. Trener: Robert Lis
Sędziowali: Jakub Jerlecki i Maciej Łabuń (Szczecin)
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?