Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Druga z rzędu porażka Azotów Puławy. W Gdańsku lepsze było Wybrzeże

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Po zaledwie czterech meczach sezonu piłkarze ręczni Azotów Puławy mają na koncie już dwie porażki. A jeszcze nie zagrali z najmocniejszymi w lidze ekipami z Kielc i Płocka. Przed tygodniem drużyna Roberta Lisa przegrała niespodziewanie z Gwardią Opole, a tym razem uległa w Gdańsku Wybrzeżowi 25:30.

Zespół z Gdańska jest największą niespodzianką wrześniowych meczów w PGNiG Superlidze. Podopieczni trenera Mariusza Jurkiewicza kroczą od wygranej do wygranej, ale przed sobotnią potyczką z Azotami, to jednak puławianie byli zdecydowanymi faworytami. Tym bardziej, że wygrana na Pomorzu byłaby dobrą rehabilitacją za domową wpadkę z Gwardią.

Przez dłuższy czas spotkanie toczyło się według spodziewanego scenariusza. Goście rozpoczęli od prowadzenia 2:0, po trafieniach Dawida Fedeńczaka i Borisa Zivkovica. Po kwadransie gry Azoty wygrywały 6:5. Gospodarze cały czas utrzymywali się w grze i nie pozwalali odjechać ekipie z Puław. W 29. minucie, po bramkach Jakuba Będzikowskiego oraz Damiana Woźniaka, Wybrzeże uzyskało nawet przewagę dwóch trafień – 13:11.

Przerwa na żądanie i kilka wskazówek od Roberta Lisa pozwoliły w ostatnim fragmencie pierwszej połowy doprowadzić do wyrównania i po 30 minutach był remis 13:13.

Po kilku minutach drugiej części Azoty znowu uzyskały prowadzenie różnicą dwóch trafień (18:16). Tę różnicę puławianie utrzymywali przez trzy minuty, a później rozegrały się decydujące dla losów potyczki wydarzenia.

Goście prowadzili 21:19. Bramkę kontaktową zdobył Jakub Powarzyński, a sędziowie odesłali na ławkę kar rozgrywającego Azotów, Jana Antolaka. Rywale wyrównali, a kolejne wykluczenie otrzymał Kelian Janikowski. Osłabienie drużyny z Puław podziałało mobilizująco na gdańszczan. Dla Wybrzeża trzy gole z rzędu zdobył Mateusz Jachlewski i w 49. minucie było 24:22.

Przy remisie 24:24 o czas poprosił szkoleniowiec gospodarzy, Mariusz Jurkiewicz, a jego zawodnicy złapali wiatr w żagle i w ciągu pięciu minut zanotowali serię 4-0. Goście nie potrafili przełamać swojej niemocy w ataku nawet z linii siedmiu metrów. Rzutu karnego nie wykorzystał bowiem Piotr Jarosiewicz, a piątego gola z rzędu dla Wybrzeża zdobył Nejc Zmavc (29:24) i na niespełna dwie minuty przed końcem miejscowi byli już w komfortowej sytuacji.

Azoty przegrały po raz drugi w polskiej lidze, a już we wtorek, 27 września, czeka ich pierwszy mecz kwalifikacji Ligi Europejskiej z chorwackim RK Nexe Našice.

Torus Wybrzeże Gdańsk – Azoty Puławy 30:25 (13:13)

Wybrzeże: Wałach, Poźniak – Będzikowski 7, Kosmala 6, Powarzyński 4, Jachlewski 4, Stępień 3, Milicevic 2, Pieczonka 2, Woźniak 1, Zmavc 1, Papaj, Davidovic. Kary: 10 min. Trener: Mariusz Jurkiewicz

Azoty: Borucki – Burzak 6, Kowalczyk 3, Zivkovic 3, Jarosiewicz 3, Fedeńczak 2, Valles 2, Marciniak 2, Janikowski 2, Adamski 1, Przybylski 1, Antolak. Kary: 6 min. Trener: Robert Lis

Sędziowali: Jakub Jerlecki i Maciej Łabuń (Szczecin)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski