Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drugoligowa Wisła Puławy zaledwie zremisowała w Krakowie z Hutnikiem 2:2. Biało-niebiescy byli lepsi, a drugą bramkę stracili w 98. min.

Marcin Puka
Marcin Puka
kswislapulawy.pl
Drugoligowa Wisła Puławy rozegrała swój ostatni tegoroczny mecz o punkty. Podopieczni Mariusza Pawlaka niestety zremisowali w Krakowie z Hutnikiem 2:2. "Duma Powiśla" przez prawie cały mecz kontrolowała przebieg wydarzeń, ale w końcówce stało się coś złego. Drugiego gola biało-niebiescy stracili w 98 minucie i zamiast trzech oczek, zainkasowali jedno.

Sobotnie spotkanie było bardzo ważne dla obydwu drużyn. Gospodarze walczą o wydostanie się ze strefy spadkowej eWinner 2. ligi, a goście chcieli się umocnić w czubie tabeli. Wisła wciąż ma realne szanse na awans na zaplecze krajowej elity.

Zwycięskiego składu się nie zmienia i trener Pawlak pozostał wierny tej zasadzie desygnując na murawę tą samą jedenastkę, co w wyjazdowej wygranej w poprzedniej kolejce z GKS-em Jastrzębie Zdrój 4:0.

Początek meczu to wzajemne badanie sił. Na bramkę ze strony Wisły niecelnie strzelał Dominik Banach, a po przeciwnej stronie boiska to samo uczynił Mark Assinor. Natomiast uderzenie kapitana gości Krystiana Putona było zbyt lekkie, żeby sprawić problemy Patrykowi Królczykowi.

W 8. minucie biało-niebiescy objęli prowadzenie. Indywidualną akcję strzałem w długi róg w polu karnym popisał się Mateusz Klichowicz. To siódme trafienie "Klicha" w trwającej kampanii.

Puławianie nie zadowolili się skromnym prowadzeniem, lecz wciąż nacierali na bramkę Hutnika. Szczęścia próbował między innymi Marcin Ryszka. Pod bramką Wisły było groźnie w 11. min. po kiksie Roberta Majewskiego, ale skończyło się na strachu.

Następnie nieznacznie pomylił się Mateusz Kaczmarek i Wisła wciąż wygrywała 1:0. A później sędzia przerwał spotkanie na kilka minut, ponieważ fani biało-błękitno-niebieskich urządzili "racowisko".

W 31. min. niezłym uderzeniem popisał się Klichowicz, lecz dobrze ustawiony był golkiper ekipy z "Suchych Stawów" i pewnie chwycił piłkę. W odpowiedzi strzelał z bliska Mark Assinor, ale Piotr Zieliński nie dał się zaskoczyć. Więcej goli w tej części gry już nie było.

Po zmianie stron na boisku początkowo nie działo się nic ciekawego. Przykrym faktem jest to, że w 51. min. kontuzji doznał Dominik Cheba, którego na murawie zastąpił Bojan Gvozdenović.

W 61. min. gospodarze przeprowadzili szybką kontrę, którą celnym strzałem zakończył Miłosz Drąg, ale nie na tyle, żeby zaskoczyć Zielińskiego.

Co nie udało się Hutnikowi, udało sie Wiśle, która od 64. min. prowadziła 2:0. Z lewej strony boiska piłkę z rzutu wolnego w pole karne posłał Puton, a Dawid Retlewski głową posłał ją do siatki.

Wisła wciąż miała mecz pod kontrolą, a miejscowi byli bezradni, nie potrafiąc stworzyć jakiegoś zagrożenia pod puławską bramką.

W 79. min. trener Pawlak dokonał trzech zmian, ale z gola cieszyli się gospodarze. Po krótko rozegranym rzucie rożnym strzałem z około 15. metrów popisał się rezerwowy tego dnia Krzysztof Iwanicki. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki.

Kontaktowe trafienie sprawiło, że końcówka meczu była nerwowa. Mimo, że sędzia doliczył aż sześć minut, spotkanie przedłużył o więcej czasu. I niestety w 98. min. puławianie stracili drugiego gola. W zamieszaniu w polu karnym najlepiej zachował się inny zmiennik – Marcin Miechówka, który z bliska wepchnął futbolówkę do bramki. Ostatecznie obydwa zespoły podzieliły się punktami.

Drugoligowcy do rywalizacji powrócą w weekend 25-26 lutego. W tym terminie Wisła podejmować będzie Siarkę Tarnobrzeg, z którą w rundzie jesiennej odniosła wyjazdowe zwycięstwo 4:2.

Hutnik Kraków – Wisła Puławy 2:2 (0:1)
Bramki: Iwanicki 83, Miechówka 90+8 – Klichowicz 8, Retlewski 64
Hutnik: Królczyk – Jurkowski, Marcinkowski, Głogowski (90 Nowakowski), Andrzejewski, Assinor (78 Miechówka), Kieliś, Lelek, Drąg, Zawadzki, Świątek (72 Iwanicki). Trener: Bartłomiej Bobla
Wisła: Zieliński – Cheba (Gvozdenović), Wiech, Majewski, Banach, Ryszka (78 Kona), Skałecki, Kaczmarek (78 Kołtański), Klichowicz (88 Furtado), Puton, Retlewski (78 Paluchowski). Trener: Mariusz Pawlak
Żółta kartka: Jurkowski
Sędziował: Szymon Łężny z Kluczborka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski