Męska ekipa w składzie: Kamil Waniewski, Bartłomiej Nycz, Karol Obarek i Krzysztof Wąsowicz, przegrywając finałowe starcie z Politechniką Gdańską 12:21.
– Jest pewien niedosyt, bo zawsze jadę na każdy turniej i mecz, żeby go wygrać. Oczywiście wicemistrzostwo cieszy, ponieważ mimo wielu dobrych ekip, udało nam się zająć wspomniane drugie miejsce. Koszykówka 3x3 tak naprawdę w Polsce dopiero startuje, więc na turniejach zwykle spotyka się tych samych ludzi. W Warszawie było wielu chłopaków, z którymi grałem przez całe lato na innych zawodach 3x3. Poziom był bardzo wyrównany. W każdym meczu trzeba było wejść skupionym i zagrać dobry mecz – mówi Kamil Waniewski, koszykarz UMCS.
Z kolei lublinianki w stolicy zagrały w składzie: Wiktoria Duchnowska, Zuzanna Sklepowicz, Olga Trzeciak i Anna Dąbrowska, pokonując w potyczce o brąz Uniwersytet Medyczny z Łodzi 17:8. Wcześniej w półfinale uległy Politechnice Gdańskiej 6:8.
– Cieszymy się z trzeciego miejsca i z tego, że mogłyśmy zagrać na mistrzostwach. W meczu o wejście do finału przegrałyśmy tylko dwoma punktami. Dlatego myślę, że niedosyt to dobre określenie naszego odczucia po tym spotkaniu. Z każdym zespołem grało się inaczej: były drużyny ze znanymi nazwiskami, ale też dziewczyny, które po prostu bawią się koszykówką w wolnym czasie. Atmosfera turnieju była świetna. Spotkanie, które najbardziej zapadnie w pamięci to z pewnością mecz z Politechniką Gdańską, w którym niestety dziewczyny okazały się trochę lepsze – podkreśla Wiktoria Duchnowska, reprezentująca na co dzień barwy Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?