Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duchowy przywódca betanek przed sądem nie przyznaje się do winy

WIT
Ksiądz Roman K., były przywódca duchowy zbuntowanych betanek z Kazimierza Dolnego, nie przyznaje się do winy. W czwartek lubelski sąd zaczął jego proces. Duchowny odpowiada za bezprawny pobyt na terenie klasztoru.

Roman K. na sali rozpraw był wyjątkowo małomówny. Stwierdził tylko, że nie przyznaje się do winy. Sąd odczytał więc skromne wyjaśnienia, jakie K. złożył w czasie śledztwa. Składa się na nie m.in. krytyka prokuratora, bo... się nie zatroszczył o jego uszkodzony palec. O postawionych zarzutach Roman K. nie chciał mówić. Podobnie było na kolejnym przesłuchaniu. Wtedy opowiadał tylko o "winach moralnych" osób, które doprowadziły do złamania jego palca. Później już nie chciał zeznawać. Milczał słysząc kolejne pytania.

Roman K. doznał złamania palca w październiku 2007 r., gdy wraz ze zbuntowanymi betankami był eksmitowany z klasztoru w Kazimierzu. W czasie akcji ksiądz wymyślał policjantom, kopał, okładał monstrancją.

Teraz sąd będzie przesłuchiwać betanki. W czwartek zakonnice nie pojawiły się na rozprawie, bo były na pielgrzymce we Włoszech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski